Dziękuję za odpowiedź. Tak pomyślałem właśnie, że skoro to jest ubezpieczenie, które bierze pod uwagę ryzyka, a tu ryzyko jest już pewnością bo choroba już jest i wiadomo dokładnie jaka to nikt nie pozwoli się ubezpieczyć w rozsądnej kwocie wiedząc z góry, że moje składki będą kroplą w morzu kosztów ubezpieczalni. Może nie są to jakieś drogie kuracje czy operacje, ale regularne wizyty kontrolne u wielu specjalistów przez całe życie, gdzie w każdej chwili zdrowie dziecka może się pogorszyć i chodzi o to by ten moment jak najszybciej wyłapać.