Skocz do zawartości

FAVARETTO

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana FAVARETTO w dniu 21 Marca

Użytkownicy przyznają FAVARETTO punkty reputacji!

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

FAVARETTO's Achievements

4

Reputacja

  1. Cześć wszystkim Jest to mój pierwszy post na forum i chciałbym w nim opisać drogę, która w moim wypadku była bardzo wyboista, do dostania wizy turystycznej do Stanów. Piszę to, ponieważ w trakcie szukania informacji o wizie, nie mogłem znaleźć nic, co rozwieje moje wątpliwości, liczę na to, że ktoś z tego skorzysta i będzie wiedział na czym stoi, także jedziemy. wiosną w 2023 roku otworzyła się dla mnie możliwość podróży do stanów w celach turystycznych z moją partnerką, ze względu na jej wyjazd służbowy. Chciałem wykorzystać okazję i zwiedzić Florydę. Wyjazd miał się odbyć we wrześniu 2023. W okolicy maja zapikowaliśmy o Este, jej wniosek został zaakceptowany. Niestety w moim przypadku sytuacja była nieco skomplikowana ponieważ w 2018 roku byłem karany za posiadanie i udzielanie marihuany (miałem 22 lata, czasy studenckie), w ramach kary miałem zasądzone kilka tyś zł grzywny. Przez pewien czas miałem wątpliwości czy wskazać to we wniosku ESTA, dużo czytałem w różnych miejscach( również na tym forum), jednak nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi. W końcu stwierdziłem, że przyznam się do tego i zobaczę co będzie dalej. Wypełniłem ESTE i zaznaczyłem, że karany w związku z narkotykami i dosłownie w 30 sekund dostałem odpowiedź, że nie mogę dostać esty, całkiem szybcy są. Powiem że w tym momencie byłem bliski, żeby odpuścić temat, bo jakoś szczególnie mi nie zależało, jednak za namową partnerki umówiłem się na spotkanie z konsulem po wizę B1/B2. W trakcie oczekiwania na spotkanie czytałem jeszcze więcej i moje nadzieje malały. uzyskałem oświadczenie o niekaralności, które dałem tłumaczowi przysięgłemu razem z odpisem wyroku sądu, dodatkowo przygotowałem różne dokumenty takie jak: umowa o pracę, wyciąg z kont z 3 miesięcy( na wszelki wypadek) akt własności nieruchomości i kilka innych rzeczy, których konsul i tak nie przejrzał. w lipcu 2023 poszedłem na spotkanie z konsulem w Warszawie. Ku mojemu zdziwieniu kolejka do tych okienek z konsulami był całkiem długa i praktycznie sami Hindusi i Ukraińcy, byłem chyba jednym Polakiem. Po dłuższym oczekiwaniu zostałem wezwany do okienka i się zaczęło( konsul umiał tylko po rusku i angielsku co jest dziwne skoro jest konsulem w Polsce). Konsul przejrzał mój wniosek, paszport, długo klikał w komputerze, pytał po co jadę, czy tam znam kogoś, na ile chcę jechać itp, potem zapytał czy mam coś dla niego, pokazałem mu oryginały i przetłumaczone wyrok oraz zaświadczenie o niekaralności. Długo myślał, w końcu wezwał drugiego konsula( albo przełożonego) i długi czas się naradzali, w międzyczasie dopytywali mnie, jaką miałem karę, w jakich okolicznościach, co się wydarzyło, jaką mam pracę, co robię, od kiedy pracuje( pokazałem mu pobieżnie umowę o pracę, na którą szybko rzucił okiem) Po dłuższej chwili powiedział, że nie może mi wydać wizy (212(A)(2)(A)(I)(II)) ale może mi zarekomendować uchylenie zakazu wjazdu, (użył słowa waiver) tylko muszę iść na specjalistyczne badania lekarskie. Parę dni później znowu przyjechałem do Warszawy, żeby wykonać te badania ( badania krwi, rentgen płuc, badanie ogólne, ocena psychiczna i ocena uzależnienia od używek) badania robiłem przez 2 dni i kosztowały więcej niż spotkanie z konsulem. Następnie lekarz wysłał moje wyniki do ambasady. Nie dostałem żadnej informacji, żaden status się nie zmienił w ustraveldocs, w czasie oczekiwania znowu czytałem i trafiłem na stronę, której myślę, że używa konsul jako wytyczne (https://fam.state.gov/FAM/09FAM/09FAM030204.html). Dowiedziałem się, że mój wniosek jest rozpatrywany w department of homeland security office, próbowałem tam napisać i zadzwonić, ale niestety nic się nie dowiedziałem. Potem doczytałem, że mój przypadek może podlegać pod waiver (212(D)(3)(A)(I). Na wrześniowy wyjazd nie pojechałem i dopiero w lutym 2024 dostałem meila z ambasady, że mogę dostać wizę, najpierw się cieszyłem ale z drugiej strony za dużo czasu i pieniędzy na to poświęciłem. Znowu musiałem jechać do Warszawy zostawić paszport w biurze podawczym( zapłacić) po około 2 tygodniach kurier przywiózł mi paszport( 59 zł za kuriera, to nawet nie jest śmieszne) i mam wizę (na 5 lat z adnotacją że to jest waiver). Podsumowanie: proces pozyskania wizy trwał 9 miesięcy i kosztował łącznie około 3500 zł , według mnie zupełnie nieopłacalny interes i chyba odwiedzenie tego kraju nie jest warte połowy zachodu, który miałem z tą wizą. Czułem się jakbym załatwiał obywatelstwo. Dla osób z przestępstwami narkotykowymi do zarekomendowania uchylenia konsul bierze pod uwagę 3 rzeczy: - jak dawno i jak poważy był to przypadek -powód dla którego jedziesz - wpływ na interes publiczny w usa W moim przypadku 5 lat wystarczyło, żeby sprawa była uznana za wystarczająco starą, tym bardziej że w trakcie tego incydentu studiowałem. Uważam że jak bardzo komuś zależy to warto postarać się o wizę. Zgodnie z wytycznymi nawet osoba oskarżona o sprzedaż lub przemyt narkotyków może otrzymać waiver, tylko pewnie czas przedawniania w tym wypadku będzie o wiele dłuższy. Z drugiej strony zawsze można po prostu nie napisać tego we wniosku, na pewno jest to tańsza i szybsza opcja myślę też, że skuteczna, ale gwarancji nie daje. Polskie prawo definiuje mechanizm zatarcia skazania, dzięki któremu Przestępstwo uznaje się za niebyłe, zgodnie z tą logiką, nie mogę się przyznać, do czegoś co nie miało miejsca. Wiem że według standardów USA musisz przyznać się do wszystkiego nawet tych zatartych wyroków, jednak organem wydającym wyrok jest sąd w Polsce więc on jest decydentem w tej sprawie. Pomijając kwestie prawne, nie sądzę, żeby służby w USA miały dostęp do czegokolwiek w Polsce poza rejestrem skazanych. Patrząc na infrastrukturę cyfrową stron typu ustraveldocs, która jest wyjęta rodem z 2008 roku, uważam że możliwość pozyskiwania informacji przez tamtejsze służby jest mocno przeceniana. Jeśli chodzi o inne przestępstwa, to aż tak się nie orientuje, jednak z tego co czytałem wynika, że np. pobicie nie jest na tyle ważne że trzeba je zgłaszać we wniosku, więc z drobnymi przestępstwami, nie narkotykowymi powinno być łatwiej, jednak nie bierzcie tego jako pewnik, zweryfikujcie to we własnym zakresie przed podjęciem działań. Kończąc jeśli jesteś w rejestrze skazanych za ogólnie pojęte przestępstwo narkotykowe nie pojedziesz do USA, jeśli nie jesteś to masz dwie drogi albo moja albo na skróty, wybór należy do Ciebie. w razie pytań, postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...