Skocz do zawartości

Praca W Hotel Del Coronado, San Diego


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam, W czerwcu jade do Hotelu del Coronado :) . Bede pracować jako concession attendant i mam pytanie czy ktoś z was pracował na podobnym stanowisku? Wiecie na czym ta praca polega i czy są napiwki?? Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam

  • 8 miesięcy później...

Napisano

Cześć!!!

Rozważam właśnie wyjazd do tego hotelu. Bardzo byłabym wdzięczna gdybyś napisała mi parę słów o twoich wrażeniach i pracy w tym hotelu. Byłam na W&T w te wakacje ale na wschodnim wybrzeżu . Teraz chciałabym zobaczyć dalszą część Stanów:) Pozdrawiam serdecznie.

Napisano

Kasia,

W hotelu Del nie pracowalam ale mialam kontakt z tamtejszymi managerami kazdego dnia.

Bardzo mili i skorzy do wszystkiego...obojetnie o co poprosisz oni i tak pomoga!

Bylam zatrudniona w La Costa a Hotel Del to byla sister property.

Moj szef byl z Hotelu Del - o lepszego bossa nie moglam prosic :)

Mysle ze wszystko bedzie dobrze :) pogoda cudna....na samej wyspie drogie sa mieszkania

Polecam San Diego.. a jeszcze bardziej Solana Beach, Del Mar i moj ukochany Carlsbad :)

Napisano

Hotel Del .. duzo by gadać. W Polsce na targach wszystko pięknie, na miejscu okazuje sie co innego . Pare wad hotelu :

1. To co masz w umowie Twojego szefa nic nie obchodzi (podpisując umowę w Polsce nie wiesz do jakiego departamentu trafisz) - przecież to Hotel podpisywał z Tobą umowę nie Szef danej części hotelu.

2. Ilość godzin w tygodniu zależy od ilości gości - ja pracując tam 3 miesiące nigdy nie miałam zapewnionych 30h ale rekompensowały mi to napiwki. Niestety 3 tygodnie w lipcu nie pracowałam w ogóle (jeden dzień w tygodniu -5h)

3. Pani King - od HR ma głęboko w poważaniu studentów - najpierw szkolenie - jak to oni się cieszą ze przyjechaliśmy a później jak są problemy z godzinami Pani King nagle znika - jest niedostępna dla studentów.

4. Na niektórych pozycjach możesz mieć tak : mało godzin i fajne napiwki, dużo godzin i fajne napiwki (rzadkość - na około 20 studentów z Polski tylko jedna dziewczyna trafiła na taka pozycję), dużo godzin i małe napiwki oraz wersja bardzo mało opłacalna mało godzin i małe napiwki

Ale są tez plusy :)

1. Sierpień jest tam najintensywniejszy - nie znam osoby, która by narzekała na pracę w sierpniu.

2. Można pracować na paru pozycjach w hotelu - załatwia się to na miejscu z Panią King. Warunek jest jeden - nie możesz pracować więcej niż 40h.

3. Nadgodziny, święta płatne 150% stawki - bardzo rzadko sie to zdarza , ponieważ hotel bardzo pilnuje, żeby pracownicy nie robili nadgodzin. Ale czasami trzeba (duża ilość gości).

4. Niesamowita atmosfera w pracy, mili i sympatyczni ludzie - szczególnie ludzie z Meksyku :)

5. SAN DIEGO - super miasto, dużo imprez, klubów, pogoda przez 4 miesiące fantastyczna.

6. Ostatni czek - my dostaliśmy 4 września . Wtedy wszyscy studenci J1 skończyli pracę.

7. W Polsce powiedzieli nam, że możemy pracować bez SSN ale dopóki go nie wyorobimy nie dostaniemy wypłaty. Jest to NIEPRAWDA - miłe zaskoczenie , bez problemów dostaliśmy pierwsza wypłatę bez SSN . Na SSN czekaliśmy 1,5 miesiąca mimo, że go wyrabialismy pod koniec maja . O końcu czerwca nie ma co mówić - zjeżdżają się studenci z całego świata wiec ciężko dopchać się do urzędu.

Jeszcze mała notka o CIEE - po tygodniu w lipcu bez pracy zadzwoniłam do CIEE. Kazali mi wysłać mój grafik plus poprzednie czeki na których wyraźnie było napisane ze nie mam 30h tygodniowo. Po moim telefonie CIEE skontaktowało się z Hotelem Del. Okazało się wtedy, że manager nie chce mi dać więcej godzin ponieważ źle wykonuje swoje obowiązki przy czym w rozmowie z nim (tydzień wcześniej) powiedział mi jasno, że nie restauracja nie ma budżetu na mnie i mnie nie potrzebują ponieważ nie maja wystarczającej ilości gości.

Podsumowując mój wyjazd - było super. Niezapomniane wakacje, Jeżeli bym mogla pojechałabym jeszcze raz. Jeżeli ktoś przygotuje się na przejściowe problemy to będzie ok. Wiem że niektórzy w ogóle nie mieli problemów w pracy, niektórzy non stop mieli problem z godzinami, managerem lub innymi rzeczami.

pozdrawiam

Marta

Jeżeli ktoś ma jakieś pytania pisać na priv - Jak będę mogla to pomogę.

Napisano
Witam, W czerwcu jade do Hotelu del Coronado ;) . Bede pracować jako concession attendant i mam pytanie czy ktoś z was pracował na podobnym stanowisku? Wiecie na czym ta praca polega i czy są napiwki?? Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam

Byłam w tym roku w wakacje w hotelu Del, na początku miałam być pool attendantem. Przyjechalam tam pod koniec maja, jednak prace dostalam dopiero pod koniec czerwca, bo nie bylo sezonu. Po blaganiu managera, ze nie mamy z czego żyć, znalazł nam czyszczenie czegos na basenie, jednak przez miesiac nie zarobilam nawet na czynsz, dobrze ze wzielam wiecej kasy ze soba. Potem nie dostawalam umowionych 30 godzin i nie tylko ja, bo inni polacy takze ( mielismy od 12h na tydzien do ok 25h, jak sie bralo czyjes zmiany, albo zostawalo po pracy z pol godzinki tzw. dojenie zegara, to sie prawie mialo te 30). Zadne argumenty do managera, do biura HR nie pomagaly, mieli w dupie nasza umowe. Na haslo ze nie mamy jak zarobić na zycie mowili zebysmy sobie poszukali gdzies drugiej pracy. Nie tylko ja szukalam, lecz bardzo ciezko znalezc, bo chca zatrudniac tylko amerykanow (oczywiscie nikt ci tego nie powie wprost). Obiecywali mi napiwki na pool attendencie, jednak przez 3 miechy mialam tylko w sumie max 100 dolcow, jak na pozycjach w restauracjach mieli po 100 dolcow codziennie. Co do pozycji concession to tez mialam przyjemnosc ptracowac, bo nie odpuszczalam i szukalam extra godzin w hotelu i mnie tam tez przyjeli. Bedziesz pracowala albo w barze kolo basenu albo w mootime (lodziarnia) albo w piekarni. Tam już byly te 30h, w lipcu i sierpniu dawali nawet wiecej, ja pracowalam juz 40h tygodniowo. Napiwki od 10 do 30 może 40 dolcow dziennie (ja zazwyczaj mialam ok 20).

w mootime jest strasznie w czasie sezonu, niekonczace sie kolejki wychodzace poza sklep, musisz ciagle stac i oblugowac klientow, a jak idziesz na przerwe to ci pracownicy wyliczaja czy nie bylas za dlugo. ale jak konczysz prace i jest luzniej mozesz sobie sprobowac lodow, a maja pyszne :) mieszlaismy je z ciastkami, batonikami, żelkami, owocami... mniam :)

w barze pracowalam i mialam luzik, przerwy ile chcialam, jadlam i pilam co chcialam z innymi pracownikami- ogolnie moja najlepsza praca tam.

basen- siedzisz 6 lub 8h na basenie i gapisz sie na wode... podajesz reczniki mowiac goodmorning, a jak ci sie uda to dostaniesz prace w budce z wynajmem krzesel i parasolek. Jak pojdziesz im ją wbić w piasek to moze rzuca ci z 5 dolcow. jednak pozniej trzeba to wszystko przyniesc- w upale przez plaze nosic po 10-15 kilo... nie polecam, jedynie problem mialam z managerami, ktorzy nie chcieli dawac 30h tygodniowo, ale pracuje tam bardzo duzo mlodych amerykanow, ktorzy wezma cie na impreze, na mecz, zawioza po pracy do domu lub poucza surfingowac :)

w sklepie- pracowalam tez w sklepie z pamiatkami, odziezowym... placili prawie 10 na godzine, ale strasznie nudne... 8h stoisz, witasz gosci i skladasz ubrania. Bez napiwkow.

Ogólnie hotel nie rozumial ze przyjechalismy z daleka, ze to nas duzo kasy kosztowalo i nie mamy tam gdzie żyć, nie mamy rodzin ktore moga nam pomóc. Mieli to gdzieś. Jesli wybierzesz tego pracodawce możesz liczyc że zaczniesz prace dopiero pod koniec czerwca i wcale nie musisz miec tych 30h co w umowie, oni sie z tym nie liczą.

Jednak w concession jest lepiej niz na basenach, a najlepiej jest w restauracji- napiwki od ok 40 do nawet 120 codziennie.

Aha hotel nie pomaga w znalezieniu zakwaterowania, bardzo ciezko tam cos znalezc, ladne nowe mieszkanka (w przystepnych cenach) wynajmuja tylko na rok, a jak nie masz historii kredytowej to walna ci depozyt 5000 na dzień dobry. Jeśli nie znajdziesz nic w downtown to licz sie z dojazdem codziennie po 1,5-2h w jedna strone.

Any questions? just ask! :rolleyes:

pozdro.

  • 3 tygodnie później...
Napisano

szczerze to teraz sie wystraszylem, co prawda jeszcze nie mam nagranej roboty, tam na razie zaklepalem sobie miejsce do Coronado, bo w tym roku opoznia sie oferta z USA w zwiazku z kryzysem.... ale chyba powaznie sie zastanowie nad tym.

a tak BTW, pojechalibyscie tam drugi razz?:wacko:

Napisano

tak, ja chce jechac tam jeszcze raz ale pod warunkiem ze moj menager sie zgodzi na to abym wrocila do restauracji w której pracowalam, wiem co tam sie dzieje na miejscu wiec mysle ze teraz dam sobie rade :wacko:

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...