Kati Napisano 17 Marca 2005 Zgłoś Napisano 17 Marca 2005 Zapewne znakomita wiekszośa forumowiczów i tych, którzy zagladają tu tylko z ciekawości czują pewnien sentyment do Stanów. Mo?e podzielicie sie na forum, tym co sądzicie o Stanach, dlaczego tam je1dzicie (chcecie pojechaa) i w jakim celu? Je?eli o mnie chodzi to początkowo przez d3ugi czas rozwa?a3am wyjazd do Stanów w celach zarobkowych. Chcia3am tam pojechac i jak to mówią wsiąknąa. Ale przeszukując wzd3u? i wszerz internet zrozumia3am, ?e ?ycie na dziko w Stanach nie jest takie ró?owiutkie jak mi sie wydawa3o. Potem przyszed3 inny pomys3, wyjechaa tam do pracya dok3adnie przenieśa sie w ramach firmy (moja firma mia3a centrale w NYC). Jednak ta sprawa tak d3ugo trwa3a, ?e zdą?y3 sie zmienia zarząd w mojej firmie i tyle by3o z wyjazdu. Teraz za3o?y3am w3asny biznes i czekam, a? bede mia3a takie dochody, ?e bede robi3a zakupy w Beverly Hills (oczywiście to by3 ?art!). Ale w te wakacje chce tam pojechac czysto turystycznie... A same Stany kojarzą mi sie z luzem i brakiem tej ma3ostkowości, z która spotykam sie na ka?dym kroku w Polsce.
Kati Napisano 20 Marca 2005 Autor Zgłoś Napisano 20 Marca 2005 Hej, Sporo osób czyta topik, a nikt nie uchyli rąbka tajemnicy w jakich celach chce bąd? wybiera sie do Stanów? Zapraszam do wypowiedzi.
serenka Napisano 20 Marca 2005 Zgłoś Napisano 20 Marca 2005 Razem z moim narzeczonym myslimy o emigracji do stanow. Wydaje nam sie, ze jest tam mniej biurokracji, no i faktycznie tak jak mowi Kati brak tej malostkowosci. Poza tym stosunek kosztow zycia do zarobkow jest w stanach bardzo kuszacy. No i dochodzi do tego magia potegi USA Wiec w sumie jest troche tego co sklania nas do udania sie w tym kierunku Jedyne czego byloby nam brak za granica to rodzina i przyjaciele...
Marcus Napisano 20 Marca 2005 Zgłoś Napisano 20 Marca 2005 Witam! jesli pytanie dotyczy rowniez mnie to odpowiadam 1. Spelnienie marzenia ktore nie latwo spelnic... 2. Ciekawosc, ciekawosc, ciekawosc.. 3. Swojego czasu chcialem starac sie o to zeby uczyc sie w stanac gdyz jako osoba niepelnosprawna w polsce znajac zycie mialbym mniejsze szanse na spelnienie jakichkolwiek ambicji.. aczkolwiek wszystko jest wzgledne:) teraz planuje wyjazd czysto turystyczny nie planuje niczego wiecej jak tylko dobrze sie bawic podczas okresu ktory tam spedze a kto wie moze podczas pobytu tam stworza sie jakies mozliwosci do tego zeby moje plany odnosnie pobytu tam sie zmienily:) podsumowujac Jade turystycznie ale nie wykluczam innych opcji. Pozdrawiam Marcin
Evrin Napisano 8 Kwietnia 2005 Zgłoś Napisano 8 Kwietnia 2005 Wydaje nam sie, ze jest tam mniej biurokracji mniej biurokracji ?? oj na pewno nie. jest bardzo podobnie jak w naszym pieknym kraju. interpretacja prawa zalezy o dobrej woli panienki w okienku, sprzeczne decyzje, bledy w glupich sprawach. takze poczujecie sie jak w domu
gocha Napisano 8 Kwietnia 2005 Zgłoś Napisano 8 Kwietnia 2005 z biurokracją jest jeszcze gorzej niz u nas... Amerykanie ponad wszystko kochają papiery i papierkowa robote... szkolenia, treningi, na ktorych dostaje sie tone makulatury... dobrze o tyle, ze papiery sa przygotowane jak dla debili i nie ma problemow z ich wypelnianiem pozdrawiam
Gość Napisano 8 Kwietnia 2005 Zgłoś Napisano 8 Kwietnia 2005 Co prawda tematem był fenomen, a jest biurokracja Muszę przyznać , że w US żyje się łatwiej (jeżeli masz pracę i zdrowie) :!: Z biurokracji mnie zawsze "fascynowało" brak pieczątek w urzędach W polsce każdy "papierek" jest bardziej ważny, gdy ma duuuużo pieczątków :wink: W US ważniejszy jest podpis :!: :!: :!: Co do samej biurokracji.... Miałem kiedyś przypadek, że ktoś , gdzieś się pomylił i podatek za dom zapłaciłem jakieś 50 % więcej niż w roku poprzednim :!: Na początku pomyślałem, że wszystko drożeje, to i podatek tyyyz :!: No , ale 50% , to trochę dużo :!: Mój kumpel (adwokat) przejżał papiery i znalazł błąd :!: Napisałem odwołanie :!: Odwołanie przyjęto . Po kiiiiilku miesiącach decyzja, że mam rację :!: Ich wina :!: Dostanę zwrot z procentami :!: Ale na pieniądze czekałem prawie dwa lata :!: :!: :!: (urzędnicy państwowi pracują baaardzo woooolno :wink: )
wiola Napisano 8 Kwietnia 2005 Zgłoś Napisano 8 Kwietnia 2005 Nie marzylam o podrozy do USA i nadal chyba nie marze, mimo ze mam juz bilet. Jak dla mnie za daleko. Ale moze po wizycie, jak najbardziej turystycznej, zmienie zdanie i dolącze do grona rozmarzonych i marzen do spelnienia za wszelka cene.........nieeeee, nie sadze. Ale tez nigdy nie mowie nigdy Pa Wiola
peter84 Napisano 9 Kwietnia 2005 Zgłoś Napisano 9 Kwietnia 2005 Jezeli o mnie chodzi to chyba glownie ciekawość skłonila mnie do zapisania sie na program Camp No i teraz oczekuje na rozmowe w ambasadzie 8) 2 lata temu dowiedzialem sie ze mam rodzine w stanach. w sumie 5 woda po kisielu ale zawsze.... wiec mam nadzieje troszke chocaiz zarobic (nie oszukujmy sie lwia czesc polakow jedzie do pracy ), a co potem, wszystko zalezy od tego kogo spotkam , napewno planuje troszke pozwiedzac i odwiedzic rodzinke. Ciągnie mnie jak każdego, z ciekawosci i checi poznawania nowych rzeczy i ludzi 8) Pozdrawiam gorąco!
Bozka Napisano 10 Kwietnia 2005 Zgłoś Napisano 10 Kwietnia 2005 W moim wypadku wyjazd na w&T to czysty przypadek... Dwa lata temu, któregoś dnia obejżałam w telewizji program (rower Błażeja) traktujący właśnie o wyjazdach W&T. W programie wyjazdy te były przedstawiane, musze przyznać, że nie zawsze w różowym świetle. Po programie zaczęłam się interesowac tymi wyjazdami i po kilku tygodniach podjęłam decyzję o wyjeździe na W&T. Tak oto, w tym roku jadę już trzeci raz na W&T, a po powrocie planuję jechać na internshipa. Dlaczego???? Chyba dlatego, że kocham podróże, kontakt z ludźmi oraz klimat panujący podczas takich programów, bo przecież W&T to nie tylko praca. Nie cierpię siedzenia w miejscu! Przecież jak nie teraz to kiedy??? jak będę miała 60 lat??? Lubię styl życia i bycia Amerykanów, ich luz i otwarcie na innych, tym bardziej nie mam nic przeciewko ich ciągłemu uśmiechaniu się... (chociaż przyznam, bywa to czasem męczące) Ale sami przyznacie że osoba która jest usmiechnięta jest lepiej odbierana niż ponurak. Nie ukrywam.. nie mam nic przeciwko możliwości mieszkania i pracy w Stanach...Ale wiem jedno, na pewno, nie zostałabym w Stanach na czrno, zbyt duże restrykcje.... nie mogła bym żyć bez odwiedzania Polski i bliskich... hi hi... Muszę się zatem zakręcić za jkimś murzinem :rotfl2: :smt040
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.