marki Napisano 25 Marca 2009 Zgłoś Napisano 25 Marca 2009 Witam Szukam jakiegoś info (czy namiarów na fajny poradnik) na temat przejazdu historyczna Route 66. Chodzi mi o informacje pomocne przy planowaniu podrozy. Mozecie polecic jakies poradniki itd? Moze ktos juz ta trase przejechal, i napisze mi ile czasu ta ta trase trzeba planowac, zeby nie biegac z jezykiem (3 tygodnie starcza)? Plan jest taki: przylot do Chicago, wynajecie auta i droga 66 do LA/Santa Monica. I pozniej cos innego na droge powrotna do Chicago (bo z tego co sprawdzalem jak bym wybral pozostawienie auta w LA to cena jest kosmiczna, lepiej zrobic pelne kolko) chcialbym zachaczyc o Doline smierci, zapore hoovera, LV i dalej w kierunku Chicago. Czy wypozyczalnie aut nie robia problemu, jak sie przez ten okres 3 tygodni nabije ok 6-7 tys mil? Jaka wypozyczalnie wybrac? Bo takie mniejsze lokalne czesto limituja wyjazd swoich aut po za konkretny stan. Sprawa moteli - chodzi o czystosc. Czy takie przydrozne motele (chyba najlepiej sieciowe typu Motel 6 itd) sa czyste, schludne? I sprawa ostatnia - pogoda na calej trasie. Kiedy najlepiej jechac? Caly wakacyjny okres maj-wrzesien bedzie dobry? Pozdrawiam Rafal
mpbc Napisano 25 Marca 2009 Zgłoś Napisano 25 Marca 2009 Trochę jeździłem po i obok, powiem szczerze nie polecam. Kiepska droga, wymarłe miasta może kiedyś było to warte zachodu teraz wg mnie nie. Tam już naprawdę nic nie ma, tym bardziej iż obok biegnie porządna interstate.
johnny21 Napisano 26 Marca 2009 Zgłoś Napisano 26 Marca 2009 Ja planowalem przejazd trasa 66 a wlasciwie wiekszoscia trasy z Californi do Oklahomy. Chcialem urozmaicic sobie droge przenudnym odcinkiem I-10 w Teksasie z El Paso do San Antonio na trasie z CA na Floryde. Ale poczytalem, poogladalem zdjecia i filmiki na youtube, i stwierdzilismy ze nie warto. Znaczy sie fajnie byloby wybrac sie i wczuc sie w ta trase, gdyz zbudowala sobie kultowy charakter poprzez jej wizerunek z filmach czy piosenkach, jednak duzo czasu by sie stracilo zeby potem wracac z tej trasy na nasza I-10. Obawiam sie ze po jakims czasie ogladanie kolejnych wyrozniajacych sie dinerow i hotelow na trasie 66 moze juz nie robic wrazenia. Gdy jechalem Pacific Highway z San Diego do San Francisco, krajobraz byl przesliczny ale po jakims czasie w kolko i to samo gory i gory juz nie robia zadnego wrazenia, naprawde. Najfajniejsze jest urozmaicenie widokow. A trasa 66 z tego co sie orientuje, nie liczac etapu od Arizony do CA to wszystko to samo - rowniny i pustkowie. Fajnie ze chcesz zwiedzic LA. Ale czy planujesz zwiedzic cos poza LA w CA? Czy planujesz przejazd przez regiony gor Rocky Mountains, Colorado, Wyoming, Utah? Sliczne parki narodowe i gory. Bo jesli nie planujesz sie wybrac za daleko od LA, to tak pozwole sobie na glos myslec, jesli ja bym jechal tak dluga droga z Chicago trasa 66 zeby zobaczyc Las Vegas, LA i wszystko ciekawe co po drodze, to zamiast tej trasy zdecydowanie zwiedzilbym East Coast. Majac 3 tygodnie na wycieczke, to absolutnie wiecej sie zwiedzi i nacieszy oko zwiedzajac rejony na wschod od Chicago, nie poswiecajac tyle czasu na bardzo dlugi dojazd trasa 66 w rejony juz ladne do podziwiania czyli powiedzmy New Mexico gdzie sie zacznie prawdziwa pustynia. Z kolei wybierajac sie w ktorykolwiek kierunek East Coast ma sie mozliwosc zwiedzania wiekszej ilosci miejsc w wiekszym czasie. Wcale nie mniej piekniejszych miejsc, jesli cenisz sobie kontakt z przyroda, lasami to zdecydowanie wiecej doswiadczysz zwiedzajac te rejony. Najlepiej by bylo porownac sobie na mapie ile bys mogl zwiedzic w tym samym wymiarze milowym zwiedzajac swoja planowana trase, a jakakolwiek trase zwiedzajac najwieksze atrakcje East Coast. Nie chce Cie namawiac na zwiedzanie EC zamiat WC tylko chcialem podkreslic jakie ma wielkie znaczenie ta odleglosc ponad 2000 mil z Chicago do LA w jedna strone. Alternatywa jest rownie ciekawa, zalezy kto co lubi. Ale LA i LV to jednak niesamowite miasta, absolutnie trzeba je kiedys w zyciu zwiedzic, niepowtarzalny klimat. Mieszkalem krotki czas w LA, bylo sliczne, ale taka ciekawostka, jesli mialbym zamieszkac w Chicago lub LA to wybralbym Chicago. Mimo niesamowitej roznicy klimatu, wg mnie Chicago oferuje lepsza jakosc zycia. A co do wypozyczalni, nie interesuje ich jaki przebieg zrobisz. Jesli wybierzesz ktoras z najwiekszych sieci wypozyczalni, nie powinienes zaplacic nic, a jesli juz to mala kwote za oddanie auta w innym miejscu, nawet w LA.
marki Napisano 26 Marca 2009 Autor Zgłoś Napisano 26 Marca 2009 Właśnie tak czytam, i sporo osób mi odradza ta trase jako całość (bo puściłem jeszcze posty na dwóch innych forach dyskusyjnych) i zacząłem się zastanawiać :/ Jest sugestia, żebyy te 3-4 tygodnie spędzić tylko w AZ, NV i CA. Wtedy np przylot do Tucson, AZ (i nawet wynajem auta na miesiąc będzie tam z 30% tańszy nic w Chicago). - I wtedy 2 dni spędzić w Tucson, -przejechać do Phoenix (tez poświecić 2 dni na okolice) - pojechać dalej na północ I-17 w kierunku Flagstaff (tam spędzić z 3 dni, aby zobaczyć okolice, grand canyon, Winslow itd) - I-40 w kierunku Las Vegas, zobaczyć zaporę Hoovera, spędzić ogólnie z 2-3 dni. W tym czasie zobaczyć Dolinę śmierci, może tez Strefę 51 [Ten etap to razem ok 10-12 dni] I dalej... - Droga do Sacramento, San Francisco -> i dalej to kilka tygodni planowania bo tyle tego jest ze... Może ktoś jakieś atrakcje poleci? W sensie było by trzeba opracować jakaś trasa tak, żeby kończyła się ona na I-10 (kierunek Phoenix, Tuscon) lub I-8 (przez Yume do Tuscon). I limit na to ok 30 dni. Jak myślicie, czy CA da się jako tak zjechać w te 17-18 dni? Grunt, żeby nie biegać z językiem na wierzchu, bo to nie ma sensu. Może warto będzie się ograniczyć do jakiejś części CA. A resztę zaliczyć innym razem? Jak z kosztami? Średnio za dzień w motelu $70 i wyżywienie ok $40 jest realne? Jak z cenami atrakcji? Pozdrawiam Rafał
pheonix123 Napisano 11 Maja 2009 Zgłoś Napisano 11 Maja 2009 To Ci powiem jak my to zrobilismy.... Po pierwsze znajdz wypozyczalnie ktora pozwoli Ci oddac auto w LA tanio! My korzystalismy z Fox - ZARABISTA! Mielismy Miniwana w ktorym kimalismy i za 15 dni zaplacilismy mniej niz 1000$ - polecam! A w Budget chcieli 2500$ w tym za odstawienie w inne miejsce koszt:300$<lol> Ja bym w Chicago spedzil 3 dni i wzial samolot do LV.... pomiedzy Chicago i LV naprawde nic nie ma ciekawego- szkoda robic kilometry.... w LV bym zostal 3 dni i wynajl auto na 2/3 tyg.... i przejchal Grand Cayon, Zion, Bryce,Yosemite,Seqoie i dojechal do Los Angeles albo nawet do San Diego, a stamtad przez LA do SF i tam oddal auto... My wynajmowalismy z SF i oddawalismy w LV .... Mozesz sobie sprawdziec wypozyczalnie,ale ta byla najtansza... Wogole duzo od goscia ktory Cie obsluguje zalezy.... ten nasz nie policzyl nam ze bylismy under 25 a to by bylo 25$x15 dni to masz ok 400$ Pozdr i mam nadzeje ze sie przyda
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.