Skocz do zawartości

W&t Vs. Sesja


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

jak wszyscy wiedza wiekszosc ofert pracy zaczyna sie w okolicach czerwca nawet koniec maja.... jak udaje wam sie to ogarnac zwlaszcza ze sesja to najczesciej koniec czerwca? przedluzacie na pazdziernik czy robicie wczesniej? jak dziekani? daja szanse czy jak zwykle w tym kraju trzeba sie plaszczyc i prosic o to aby szanowna uczelnia ulatwila udzial w tym programie?

Napisano
jak wszyscy wiedza wiekszosc ofert pracy zaczyna sie w okolicach czerwca nawet koniec maja.... jak udaje wam sie to ogarnac zwlaszcza ze sesja to najczesciej koniec czerwca? przedluzacie na pazdziernik czy robicie wczesniej? jak dziekani? daja szanse czy jak zwykle w tym kraju trzeba sie plaszczyc i prosic o to aby szanowna uczelnia ulatwila udzial w tym programie?

wszystko mozna;) ja nawet studiujac dwa kierunki wylatywalam 10 czerwca;) po pierwsze z reguly uczelnia organizuje cos takiego jak przyspieszona sesja, z reguly zaczyna sie pod koniec maja a konczy w polowie czerwca - jezeli dobrze dogadasz sie z wykladowcami mozesz zaliczac szybko a pozniej gdy dostaniesz juz karte egzaminacyjna wpisuja ci ocene; czasami trzeba pisac podanie do dziekana o przyspieszenie sesji podajesz powod itp czasami lepiej isc na rozmowe z dziekanem...ja zawsze podchodzilam do tego tak zdam ile moge a jezeli cos obleje to przedluze sesje poprawkowa na pazdziernik - jakos zawsze udalo mi sie wszystko zalatwic przed wylotem;) kombinuj...wykladowcy juz sa przyzwyczajeni ze pare osob z roku wylatuje gdzies i potrzebuja zaliczyc wczesniej..

Napisano

dokladnie tak wlasnie chce zrobic... ale wole osobiscie porozmawiac z dziekanem. wrazie gdyby jakis egzamin byl fail no to pazdziernik. delikatnie mowiac zaiste irytuje mnie to ze zupelnie obca mi osoba (dziekan) ma ostateczne zdanie w sprawie spelnienia marzenia mojego zycia (wyjazd do usa). DAMN! :) oby okazal sie czlowiekiem.

Napisano

Tutaj kwestia jest taka, ze dziekan czy profesor idzie tobie na reke przyspieszajac czy pozwalajac zaliczac w innym terminie. Rozpoczynajac studia wiedziales na co sie piszesz i jakie sa wymagania, wiec tutaj to ty ryzykujesz i prosisz. Musisz o tym pamietac, bo wiele osob mysli, ze dziekan jest zobowiazany tobie pomoc itd. Pros, zalatwiaj, kombinuj, ale decydujac sie na work and travel podjales pewne ryzyko i to nie tylko z wyjazdem, ale rowniez z zaliczeniami.

Powodzenia! Dla chcacego nic trudnego :)

Napisano
dokladnie tak wlasnie chce zrobic... ale wole osobiscie porozmawiac z dziekanem. wrazie gdyby jakis egzamin byl fail no to pazdziernik. delikatnie mowiac zaiste irytuje mnie to ze zupelnie obca mi osoba (dziekan) ma ostateczne zdanie w sprawie spelnienia marzenia mojego zycia (wyjazd do usa). DAMN! :) oby okazal sie czlowiekiem.

nie jestes jedyna osoba na uczelni ktora wyjezdzala na w&t wiec pewnie takie sytuacje juz sie zdarzaly wiec dziekan ma juz opinie na ten temat, wez zaswiadczenie z biura ze bierzesz udzial w programie zawsze to jakies poswiadczenie,

poza tym jak wyjezdzalalm pierwszy raz wyjezdzalo stosunkowo niewielu studentow wiec dziekani podchodzili do tego: jak sie dogadasz z wykladowcami - twoja sprawa jak nie masz problem, a pozniej ktos za mnie zbieral podpisy gdy ja juz bylam za granica; pozniej zaczelo coraz wiecej ludzi wyjezdzac to w koncu uczelnia sie zdecydowala na organizowanie specjalnych przyspieszonych sesji(karte egzaminacyjna dostawalam juz w pierwszej polowie maja) dla takich ludzi oczywiscie za pozwoleniem dziekana dobra srednia i potwierdzenie,m ze naprawde sie wyjezdza

z reguly mozna sie dogadac bo wykladowcy wiedza ze jak nie pojedziesz i zobaczysz w czasie studiow to pozniej raczej ci sie nie uda plus ze wylozyles juz kase i to nie mala

ale kazda uczelnia ma inne, swoje reguly

powodzenia;)

ps wiesz jakie opinie kraza na temat dziekana wiec ty lepiej sie orientujesz czy isc na rozmowe czy pisac podanko - ja najpierw zawsze pisalam podanko i na poczatku kiedy jeszcze malo ludzi wyjezdzalo od razu dostawalam zgode, pozniej gdy juz pisalam podania o przyspieszona sesje dziekan odpowiadal zebym stwila sie w jego gabinecie na rozmowe, nawet zdarzylo mi sie ze raz odrzucil moje podanie wiec napisalam nowe i poszlam z podankiem na rozmowe i dostalam zgode; pamietaj ze czasami dziekani nie lubia jak im sie zawraca glowe duperelami (to dla nich strata czasu takie gadanie ze studentem) plus pamietaj ze uczelnia powinna miec specjalnego prodziekana do spraw studenckich to do niego sie kierujesz nie do glownego dziekana

Napisano
Tutaj kwestia jest taka, ze dziekan czy profesor idzie tobie na reke przyspieszajac czy pozwalajac zaliczac w innym terminie. Rozpoczynajac studia wiedziales na co sie piszesz i jakie sa wymagania, wiec tutaj to ty ryzykujesz i prosisz. Musisz o tym pamietac, bo wiele osob mysli, ze dziekan jest zobowiazany tobie pomoc itd. Pros, zalatwiaj, kombinuj, ale decydujac sie na work and travel podjales pewne ryzyko i to nie tylko z wyjazdem, ale rowniez z zaliczeniami.

Powodzenia! Dla chcacego nic trudnego :)

masz 100% racji, idac na rozmowe bede sie staral ale ide z przeswiadczeniem ze sie nie uda. zeby nie robic sobei nadzieji.

czypar: chce dogadac sie z dziekanem osobiscie, podobno to bardzo sympatyczny i przyjemny staruszek, oby mi sie udalo.

Napisano
masz 100% racji, idac na rozmowe bede sie staral ale ide z przeswiadczeniem ze sie nie uda. zeby nie robic sobei nadzieji.

czypar: chce dogadac sie z dziekanem osobiscie, podobno to bardzo sympatyczny i przyjemny staruszek, oby mi sie udalo.

ale tez pokaz mu ze ci zalezy i pomyslpare argumentow dlaczego ma ci dac przyspieszona sesje bo gdy zobaczy dziekan twoja zrezygnowana mine to pomysli ze jest ci obojetnie czy ci da zgode czy nie

glowa do gory , wierze ze sie uda

Napisano

Pamietaj, ze glownym powodem wyjazdu jest szlifowanie angielskiego, bo w dzisiejszej Polsce bez angielskiego ciezko sie odnalezc, skoro programy, literatura, instrukcje, czy cokolwiek innego jest po angielsku. Ja pokazywalem, ze to kolejny kroczek w budowie mojej przyszlosci w kraju, nawet dostalem pytanie czy po studiach chcialbym wyjezdzac z kraju jak inni studenci :)

Takze moje priorytety byly takie:

1. angielski

2. turystyka

3. pieniadze na studiowanie, bo wkoncu mozna je zarobic i w kraju, stad ostatnia pozycja :)

Napisano

heh oczywisciie bede sie staral o to aby przekonac go do zgody i mam sporo argumentow. boje sie jednak ze zostane potraktowany nie jako student prestizowego kierunku na jednej z najlepszych uczelni kraju, ale jako numer w indeksie ktory nic nie znaczy. however jutro sie wszystko okaze.

dam znac jak poszlo :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...