Skocz do zawartości

Wyjazd A Język.


santos

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Jeśli znasz język na poziomie komunikatywnym, czyli z większym lub mniejszym trudem ale się dogadasz, to po paru miesiącach w USA samo Ci wejdzie sporo do głowy. Największym problemem na początku nie będzie raczej to, że nie rozumiesz co mówią, tylko to, że oni nie rozumieją ciebie (akcent). Do tego jak będziesz gadał to będzie Ci brakować słówek. Najważniejsze jest umieć powiedzieć albo napisać tak, żeby inni zrozumieli. Jeśli wypowiedź jest zrozumiała to mało kto zwraca uwagę na poprawność gramatyczną, zwłaszcza wiedząc, że jesteś obcokrajowcem. Mówię tutaj o USA, nie wiem jak w UK.Najlepiej jechać i na głębokiej wodzie się szybko nauczysz pływać, bo nie będziesz miał wyjścia. Dobrym treningiem jest to co już robisz, czyli gadanie na skajpie. Oprócz tego oglądaj filmy i seriale po angielsku (jak trzeba to z napisami) oraz czytaj książki amerykańskich pisarzy - to ci pomoże rozumieć "uliczne" wypowiedzi, oraz załapiesz dużo phrasal-i z mowy potocznej, bo to jest bardzo istotne. Jeśli angielski rozumiesz ale masz problem z łapaniem słówek ze słuchu to polecam oglądanie filmów z napisami angielskimi, to bardzo pomoże w nauce słuchania mowy potocznej - czytając wiesz jakie dokładnie słowa zostały powiedziane, bez tłumaczenia na polski.

Napisano

na tym forum pisza glownie dzieciaki z liceum czasami studenci czyli tacy jak ty-nie licz wiec na miarodajne opinie...

jesli interesujesz sie "IT" ale masz problemy z ogolna inteligencja- bo umiejetnosc szybkiego chwytania jezyka obcego

jest jednym z "gold standards" pomiaru iq

to przy odrobinie szczescia zostaniesz tzw. debilem komputerowym

jesli chodzi o prace programistow w usa to jest to jedna z profesji, ktora najwczesniej stala sie ofiara "outsourcing"

programisci na miejscu zarabiali na tyle dobrze, a z drugiej strony internet stal sie na tyle tani i popularny, ze korporacjom, ktore ich zatrudnialy zdecydowanie oplacalo sie podpisywac "umowy o dziela" z "telekomuterami" w indiach

hindusi sa dobrymi programistami i pracuja za jedna dziesiata tego, co amerykanie

teraz pracuja za jeszcze mniej

Hindusi to dobzi programiści? Hahahahaha, ale żeś teraz wyjechał. Jak taki hindus zrobi Ci aplikacje za 20$ to wydasz 100$ na naprawe połowy błędów, bo drugiej połowy się nie będzie dało naprawić i trzeba będzie pisać od nowa.

Oczywiście są też nienajgorsi programiści, ale nie uogólniaj do wszystkich.

Napisano

mozesz podziekowac cyganom z mumbaju za to, ze placa wam grosze a beda placic ulamki grosza

rozwaliłeś mnie tym tekstem! oczywiście pozytywnie! zaplułem sobie monitor no ale nic powyciera się!!

BTW. makdonald - miałem juz napisać Ci wcześniej ale jakoś tak wyszło ze dopiero teraz..

Jestem juz troche na forum, czytam wiele opisów, postów i musze przyznac ze jesteś bardzo pomocny, masz duze doświadczenie i dzielisz się nim, tylko czasami..... nie mogę zrozumieć dlaczego jestes przy tym wulgarny (inne posty) , chamski, arogancki etc...

Nie mam pojecia czy jeszcze mieszkasz w USA ale mam wrazenie ze czasami chcesz zniechęcić ludzi do wyjazdu jak bys bał się konkurencji albo wstydził nas -polaków!

Kazdy na forum chce pomocy a Ty od razu z "jazdą"

p.s ten tekst z cyganem ci się udał

pozdro

Napisano

1 klasa liceum a już takie dylematy? Zdaj najpierw maturę i dostań się na studia a dopiero potem kombinuj.

Jak będziesz dobry to w tym zawodzie póki co w Polsce po studiach już startujesz powyżej średniej krajowej i bardzo szybko zarobki idą w górę do poziomu jaki ma może 10% społeczeństwa. Tak naprawdę w USA nie łatwo jest dostać lepszą kasę (ale za to są inne zalety).

Co do tego całego outsourcingu i hindusów, to niestety nie jest to takie różowe, nadają się oni do prostych prac ale cokolwiek bardziej skomplikowanego to odpadają w przedbiegach więc dobry fachowiec nie ma co się ich obawiać.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...