Pudy Napisano 24 Maja 2005 Zgłoś Napisano 24 Maja 2005 Zapraszam na nowa strone www.nowy-jork.com Bogaci I Biedni, Na drabinie sukcesu. Przekonanie ze Stany Zjednoczone sa miejscem gdzie kazde dziecko moze zostac prezydentem, gdzie madrosc, ambicja ma wieksze znaczenie niz pochodzenie oraz przynaleznosc klasowa, siega czasow Benjamina Franklina. Franklin, pietnaste dziecko w rodzinie wytworcy mydla I swieczek, rozpoczal jako czeladnik w drukarni, dorobil sie takiego majatku ze w wieku 42 lat zostal politykiem I dyplomata. Wiara ze dziecko urodzone w biedzie nie pozostanie w niej na zawsze jest czescia Amerykanskiego auto-portretu. Prezydent Bush ktory jest przykladem “z bogactwa do bogactwa”, ujawnia poczatki niektorych czlonkow swojego gabinetu. Prokurator generalny “wyrosl w dwu sypialniowym mieszkaniu”, jest synem imigrantow ktorzy nigdy nie ukonczyli szkoly podstawowej. Sekretarz ds handlu, pochodzenia kubanskiego, jego pierwsza praca bylo prowadzenie wozu dostawczego dla firmy Kellogg, ostatnia prezydent firmy (CEO). Rzeczywistosc mobilnosci jest jednak bardziej skomplikowana niz sam mit. Rozdzwiek pomiedzy bogatymi I biednymi zaczal sie rozszerzac od poczatku 1970, szansze na to ze dziecko urodzone w biednej rodzinie osiagnie bogactwo – lub bogate dziecko popadnie w biede – nie ulegly zmianie. Pomimo rozszerzenia sie akcji afirmatywnej, rozwoju lokalnych community college, oraz innych socjalnych zdobyczy, ktore mialy pomoc ludziom z roznych klas w osiagnieciu sukcesu, Amerykanie maja takie same szanse na wydzwigniecie sie na wyzszy poziom lub spadek, jak ich rodzice 35 lat temu. wiecej www.nowy-jork.com
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.