magdajj Napisano 10 Czerwca 2005 Zgłoś Napisano 10 Czerwca 2005 Bylam wczoraj w Krakowie. Rozmowa z Pania konsul -bardzo mila mloda bladynka- przebiegla bardzo krotko i bezstresowo, patrzyla tylko na zaproszenie , pytała do kogo, na ile, czym sie zajmuje i ile rocznie mniej wiecej zarabiamy, naprawde nie ma sie co bac i dodam ze nawet wskazane sie nie denerwowac rozmawiac na luzie z umiechem na twarzy!!! Dodam jeszcze ze nie jestem juz studentka-obrone mialam dzien przed rozmowa w konsulacie i glowa do gory wszyscy absolwenci- badzcie pewni siebie na luzie i usmiechnieci!!!
agathca Napisano 11 Czerwca 2005 Zgłoś Napisano 11 Czerwca 2005 Ja bylam na rozmowie w Wawie we wtorek i naprawde smiechu warte to bylo:) Koles zapytal mnie gdzie pracowalam poprzednim razem,kiedy bylam w USA,a potem gdzie teraz bede pracowala.Nie dal mi nawet dokonczyc,rozmowa trwala moze 10 sekund.I wiza w kieszeni:)Moj chlopak jest na 5 roku i rowniez nie mial zadnych problemow. Nie prosili ani o index,ani o papier potwierdzajacy przelozenie obrony. Zatem absolutnie nie ma sie czym martwic:)Pozdr!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.