Skocz do zawartości

auto w usa


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
ale co za sens placic $500 za ubezpieczenie

Sens jest taki, ze jazda samochodem bez liability (odpowiednik polskiego OC) jest nielegalna. Co wiecej - bez tego nie zarejestrujesz samochodu.

Napisano

wiem ze jest sens ubezpieczac, ale $500 to wydaje mi sie troche duzo, szczegolnie za grata, ktory w kazdym momencie moze sie zepsuc. teraz jak bylismy w MS to kumple placili 100 150$ dlatego jakos tak duzo mi sie wydaje:)

Napisano

Cena ubezpieczenia zalezy od:

- firmy ubezpieczajacej (duze roznice)

- ilosci osob wpisanych do dokumentu jako prowadzace samochod (czesto trzeba wpisac wszystkie, ale sa tez ubezpieczenia, ktore obejmuja dowolna osobe prowadzaca samochod - chociaz sam dokument wypisany jest na jedna)

- wieku wspomnianych osob (bardzo czesto kwota ubezpieczenia liczona jest pod osobe, ktora jest najmlodsza/ma najmniejszy staz/... - czyli placimy za najmniej korzystny wariant)

- typu prawa jazdy wspomnianych osob (amerykanskie/miedzynarodowe) i czesto stazu za kolkiem

- samochodu (silnik, wiek, itp.)

Za Mitsubishi Diamante '92 3,0 V6 i piec osob z miedzynarodowym prawem jazdy (najmlodsza konczyla 20 lat, reszta ponad 21) zaplacilismy 230 dolcow za pierwszy miesiac ubezpieczenia, kolejne to zdaje sie 190 dolarow. Wychodzi znacznie taniej niz w postach powyzej.

Z ubezpieczenia mozna bylo zrezygnowac w dowolnym momencie.

Analizowalem rozne warianty w roznych firmach, w koncu (i mysle, ze warto to zrobic) skorzystalem z pomocy posrednika, ktory za 30 dolarow wyszukal w bazie ubezpieczycieli najkorzystniejsza finansowo oferte dla naszego skladu i samochodu :)

Oplacilo sie w tym przypadku, troche oszczedzilismy.

Moim zdaniem warto wyrobic sobie amerykanskie prawo jazdy.

Koszt ubezpieczenia spada wtedy nawet 2-3 razy (za miedzynarodowe placi sie duzo duzo wiecej).

Nieco wiecej na ten temat pod postem http://www.usa.info.pl/board/index.php?showtopic=5157

W niektorych stanach ubezpieczenie nie jest obowiazkowe, w niektorych jest. Mozna czesto wykupic cover za 300 dolcow (wazny rok), ktory znosi obowiazek ubezpieczenia samochodu (jesli jest wymagane), ale nie daje zadnych korzysci gdy spowodujesz wypadek. Moim zdaniem szkoda kasy...

W wielu stanach podczas rejestrowania samochodu trzeba zaznaczyc odpowiednia kratke:

"Auto zostalo ubezpieczone: [ ] Tak, [ ] Nie".

Jezeli zaznaczasz "Nie" - nie mozna zarejestrowac auta.

Jezeli "Tak", a ubezpieczenia nie masz i zostanie to wykryte (co nie jest norma, czesto da sie zarejestrowac bez ubezpieczenia i nikt tego nie zauwaza) - placisz mandat 500$.

Z moich doswiadczen wynika, ze WARTO UBEZPIECZYC SAMOCHOD!

Unikniecie srania w gacie podczas kontroli policyjnej (a rozne sytuacje sie zdarzaja :) ). Sam musialem kiedys walic ostra scieme ratujac sie od kilkusetdolcowego mandatu za brak ubezpieczenia i dobrze, ze wspominam to tylko jako ciekawe doswiadczenie ;) Niestety ubezpieczenie auta na kolejne miesiace nie wchodzilo wtedy w gre i musialem jezdzic bez.

Kolega mial drobna stluczke, nie mial juz ubepieczenia, zaplacil TYLKO 1000$ za naprawe zderzaka. Nie zaplacil mandatu za brak ubezpieczenia, ale to byl szczesliwy traf i dobra wola sedziego. Musial czekac na sprawe sadowa do 27 pazdziernika (wypadek na poczatku wrzesnia jesli mnie pamiec nie myli - sprawy sadowe dotyczace wypadkow odbywaja sie raz na jakis czas, hurtowo), gdyby wyjechal do Polski przed terminem rozprawy, pewnie juz do USA nie moglby wrocic. Konsekwencje - nie mozna wrocic na czas do Polski, a tam trwaja juz zajecia na uczelni, trzeba placic za mieszkanie (a z kim dzielic sie czynszem, skoro wiekszosc osob wyjezdza przed pazdziernikiem lub zabiera sie za zwiedzanie?), trzeba placic za jedzenie, normalne zycie, szukac pracy, to wszystko dodatkowa strata finansowa. Bywa nieciekawie...

W przypadku kumpla dobrze sie wszystko skonczylo.

A teraz wariant pesymistyczny. Szkody wypadkowe wyzsze, niech bedzie 10 000$ (o co nietrudno, przekonal sie o tym drugi kolega, na szczescie z ubezpieczonym samochodem). Niech do tego dojda koszty leczenia ofiar wypadku - MASAKRA! To moze kosztowac niewyobrazalne pieniadze, bo jak wiadomo leczenie w USA to nie groszowe sprawy.

I ten ostatni tekst tez jest wazny. Wykupujac ubezpieczenie trzeba zwrocic uwage na jego warunki. Zauwazylem, ze wiekszosc ubezpieczen ma w standarcie 0%, 25% lub co najwyzej 50% udzialu w kosztach leczenia (z wiadomych powodow). Pelne pokrycie kosztow leczenia ofiar wypadku to dodatkowe oplaty. Warto sie nad tym zastanowic...

Pozdrawiam.

Wojtek.

Napisano

ubezpieczenie nie we wszystkich stanach jest obowiazkowe np. w Wisconsin, my jednak ubezpieczyliśmy koszt to $230 na 4 mieiące to raczej nie wiele na 4 osoby, nie radze jeżdzić bez ubezpieczenia w przypadku poszkodowania kogos w wypadku można płacić za rozbity samochód i do tego koszty leczenia poszkodowanego lub nie daj Boze rente... koles z mojej pracy miał stłuczke po pijanemu nei posiadając ubezpieczenie i skończyło sie to tak ze przebookował bilet spakował się i znikł...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...