Skocz do zawartości

W&T i dwie umowy, a SEVIS


LaCiguana

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Czołem!

Rok temu pracowałem u pracodawcy A.

W tym roku z różnych powodów starałem się o umowy u pracodawcy A (z zeszłego roku) i pracodawcy B (nowy) - po prostu były z kontraktami lekkie zawirowania, kontakt był utrudniony i nie wiadomo było co w końcu z tego wszystkiego wyjdzie, a nie chciałem zostać bez żadnej umowy - dość późno zdecydowałem się na wyjazd ...

Dostałem wizę.

We wnioskach wizowych wszędzie wpisywałem pracodawcę B (na którego się ostatecznie zdecydowałem).

Pracodawca A nie jest podany nigdzie.

Co będzie w sytuacji, gdy wyjadę do USA, będę pracował u pracodawcy B, a nie zjawię się u A?

Czy on ma prawo wpisać cokolwiek do SEVISu (ma podpisaną przeze mnie umowę), jeżeli nie pojawię się w pracy, w jakikolwiek sposób mi zaszkodzić? Zakładam, że nie będzie chciało mu się bawić w takie rzeczy, ale wolę się upewnić, czy on nie ma np. dostępu do SEVISu jakąkolwiek drogą. Co roku kilka osób z kontraktami nie przyjeżdza do niego, więc to nie będzie dla nich pierwszyzna.

Jak wspominałem wyżej - nigdzie w żadnych dokumentach wizowych A nie został wpisany jako pracodawca, po przyjeździe do pracodawcy B od razu wpiszę jego dane do SEVISu.

Z góry dzięki wielkie za odpowiedzi!

Napisano

SEVIS sluzy - w skrocie - temu, zeby bylo wiadomo u kogo pracujesz.

jesli z danych wprowadzonych do systemu wynika ze nie pracujesz u pracodawcy, z ktorym powiazany jest twoj DS - to jest problem; jesli nic takiego nie wynika - problemu nie ma.

pracodawca dostepu do SEVISu nie ma.

moze 'zglosic' sie z tym do sponsora, ale:

- musi wiedziec kto jest twoim sponsorem

- sponsor musi widziec w tym problem - a tak dlugo jesli bedziesz u 'prawowitego' pracodawcy, problemu nie ma.

inna sprawa to to jak taki 'zrobiony' pracodawca ma w przyszlosci sobie myslec o studentach chcacych dla niego pracowac, sponsorach chcacych z nim wspolpracowac... no, ale to wlasnie inna sprawa :(

nara, heh

Napisano

Dzięki za odpowiedź heh!

Hmm, jeśli chodzi o to co pracodawca będzie myśleć - sam postępował niezbyt ciekawie w niektórych momentach, więc szkoda mi go nie będzie.

Zabrzmi mało skromnie - ale rok temu byłem jednym z najlepszych pracowników, więc z mojej strony rok temu wszystko wyszło naprawdę uczciwie, co w końcu zostało docenione (awansowałem jako jedyna osoba), ale ogólny niesmak mimo wszystko pozostał.

W tym roku zastanawiałem się długo, czy w ogóle jest sens jechać w to samo miejsce, a gdy dowiedziałem się ilu Polaków zostało do tej pracy w tym roku przyjętych - nie musiałem się długo zastanawiać.

Już rok temu były problemy przez zbyt dużą liczbę Polaków, były kłopoty z nadgodzinami, podejrzewam że w tym roku będzie to koszmar :(

Cieszę się, że nie bedzię kłopotów.

Czesc!

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...