Kaya Napisano 21 Sierpnia 2006 Zgłoś Napisano 21 Sierpnia 2006 Witam forumowiczow. Juz teraz chcialabym na przyszlosc ostrzec przyszlych uczestnikow programu W&T przed podjeciem pracy w tej firmie. Nie dotrzymuja warunkow umowy- pracujesz 6 dni w tygodniu a nie wyrabiasz nawet 40 godzin, nie mowiac juz o nadgodzinach, ktore niby mialy byc. Praca zalezy od pogody. Jak pada idziesz do domu. Za goraco tez idziesz do domu bo klientow nie ma. Napiwkow nie mozna brac bo zaraz oskarza cie o kradziez. Ogolnie beznadzieja. Wiec raczej nie pchajcie sie w to bagno, bo zarobic za cholere sie nie da. Pozdrawiam.
kantowa Napisano 7 Listopada 2006 Zgłoś Napisano 7 Listopada 2006 JA akurat tak nie uwazam, nadgodziny sa prawie zawsze, chyba ze naprawde pada deszcz, ale zawsze mialam wiecej niz 40, i nie przypominam sobie zeby mnie odeslali do pracy kiedy bylo za goraco. A to ze nie wyrabialas 40 to chyba nie dlatego ze cie odsylali ale poprostu nie zjawialas sie w pracy
Kaya Napisano 8 Listopada 2006 Autor Zgłoś Napisano 8 Listopada 2006 Akurat to, czy pojawałam się w pracy czy też nie, to jest osobna kwestia (mam to na uwadze) Mówię o sytuacji, gdzie parcowałam 6 dni w tygodniu (chociaż normalnie pracuje się 5) i tych 40 godzin się nie wyrabiało ze względu na pogodę! I też ze względu na za wysoką temperaturę! Wiem, bo tak miałam,widziałam. Oddzielną kwestią było to, że jeśli były "tzw" nadgodziny, to OJ bardzo żadko, i w zasadzie dobijało się do tych 40 H. (Nadgodzin nie można było brać kiedy się chciało, zależało od tego czy owy CulinArt miał dodatkowe wieczorne tzw. przyjęcia, a poza tym tak dużo było studentów, że niestety obowiązywała kolejka ha ha co uważam totalny za absurd, ale tłumaczono się tak żeby było sprawiedliwie ) Jeszcze jedna kwestia: nabrali za dużo studentów z całego bożego świata i niestety nie było tak dużo pracy dla wszystkich aby pracowało się te 8 godzin dziennie. Jeszcze ostatnia kwestia: nie znam ani jednej osoby z sezonu 2006 (a więc to poprzednie lato) która byłaby zadowolnona z pracy w tym owym miejscu! Bardzo wiele osób porezygnowało z tej paskudnej lichej roboty i znalazło pracę gdzie indziej na własną rękę. Zresztą dostawałam podczas całych wakacji meile od osób, które pracowały w tej firmie (tylko z inną lokalizacją ) z prośbami o jakiś wspólny kontakt bo wspólnie łatwiej i lepiej dobrać się do d...y całej tej firmie YTP jak za nie wywiązanie się z warnków umowy. Zresztą co tu gadać - byłam, widziałam, przeżyłąm, wiem swoje z pozostałymi uczestnikami feralnego owego programu i feralnej firmy etc. Ja po prostu odradzam, jeśli ktoś by się zastanawiał nad tą firmą i już. A jak ktoś się zdecyduje-sam się przekona
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.