Ana Maria Napisano 21 Października 2006 Zgłoś Napisano 21 Października 2006 Witam! Tego lata chcialam spelnic swe marzenie wylatujac na program Work and Travel do USA. Cala przygoda okazala sie koszmarem. Po miesiacu pracy u kontraktowego pracodawcy po prostu uciaklam wraz z kumpela. Teraz jestem juz w Polsce a moj problem jest nastepujacy: Organizacja sponsorujaca (CIEE) oznajmila mi w polowie sierpnia ze moja wiza stracila waznosc. Ja jednak zostalam tak dlugo jak byla jej perwotna data. Po ucieczce pracowalam w Nowym Jorku i placilam podatki. Teraz mysle o powrocie do USA na studia badz na program. Cokolwiek... 1. Jakie sa moje szanse na otrzymanie wizy? 2. Czy rezygnujac z programu WAT ale nadal pracujac ryzykuje sie odmowe ponownego wjazdu na teren USA? 3. Czy ktos w ogole byl kiedys w takiej sytuacji? Bede wdzieczna za kazda rade i komentarz. Chetnie tez podziele sie NEGATYWNYMI doswiadczeniami z W&T. Pozdrawiam!!!
Flame of Udun Napisano 21 Października 2006 Zgłoś Napisano 21 Października 2006 1) Jesli zostalas zgloszona do SEVIS'u ze "ucieklas" to raczej marne 2) Raczej nie wjedziesz dlatego ze zostalas zgloszona do sevisu. Jednak pozostanie po anulacji wizy to dodatkowy minus.. 3) tak - uzyj funkcji szukaj..
Ana Maria Napisano 22 Października 2006 Autor Zgłoś Napisano 22 Października 2006 No dobrze. Bycmoze zostalam zgloszona do SEVISu. A wiec co to jest i dlaczego jest takie wazne? Czy nastepenym razem nie mozna tego jakos obejsc? Na jakim etape sa wieksze problemy: otrzymanie promesy wizowej czy rozmowa z urzednikiem imigracyjnym? Czy ma zakaz wjazdu na pare lat czy dozywotnio? Chwilowo to wszystko co mi do glowy przychodzi.
tissaya Napisano 22 Października 2006 Zgłoś Napisano 22 Października 2006 no.. poczytaj sobie co to jest SEVIS: http://www.f1studentvisa.com/polish/sevisd...visdatabase.htm http://www.ice.gov/sevis/index.htm http://www.columbusclub.pl/wa/index.php?dzial=sevis jesli zostałaś zgłoszona do SEVISu.. hmm.. ja bym na Twoim miejscu pomarzyła juz o ponownym wjezdzie do USA w najlbizszych latach . choc dokladnie nie wiem na jak dlugo.
Wojtek-J Napisano 22 Października 2006 Zgłoś Napisano 22 Października 2006 No dobrze. Bycmoze zostalam zgloszona do SEVISu. A wiec co to jest i dlaczego jest takie wazne? "SEVIS (Student and Exchange Visitor Information System) to internetowy system, stworzony przez amerykański INS (US Immigration and Naturalization Service). Ma on dostarczać bieżących informacji o studentach i uczestnikach programów wymiany studentów przebywających na terenie Stanów Zjednoczonych na wizach typu J i F. Działanie systemu obejmuje okres od momentu otrzymania wizy do ukończenia programu. Poza tym system służy innym władzon USA, uniwersytetami, ambasadą, lotniskami czy Departamentem Stanu. Jednak podstawowym zadaniem tego systemu jest monitorowanie pobytu studenta na terenie Stanów Zjednoczonych, dat jego przylotu i wylotu, zmian adresu zamieszkania, pracodawcy lub zmian programowych. SEVIS zawiadamia również o wszelkich wydarzeniach, którymi studenci mogliby być zainteresowani, jak koniec ważności wizy czy formularza DS-2019. Każdy ze studentów ma obowiązek zalogowania się w systemie SEVIS do 15 dni po przylocie do USA. Konsekwencją niedopeł nienia tego obowiązku będzie unieważnienie wizy, ubezpieczenia i formularza DS-2019. Tym samym będzie to oznaczało nielegalne przebywanie na terenie USA i może skończyć się deportacją". Czy nastepenym razem nie mozna tego jakos obejsc? Niestety, sprawa nie jest taka prosta . Na jakim etape sa wieksze problemy: otrzymanie promesy wizowej czy rozmowa z urzednikiem imigracyjnym? Wydaje mi się, że problemów z promesą wizową nie będzie, kłopot będzie za to z urzędnikiem w konsulacie/ambasadzie. Przeczytaj ten post i zobacz, jak wyglądało to w podobnym przypadku : http://www.usa.info.pl/board/index.php?showtopic=1507 Czy ma zakaz wjazdu na pare lat czy dozywotnio? Będziesz po prostu odnotowana w komputerze - decyzja będzie zależeć od urzędnika w ambasadzie, a czym będzie się kierować i jakie będzie mieć instrukcje 'z góry' - nie wiem. Powodzenia! Pozdrawiam. Wojtek.
Ana Maria Napisano 22 Października 2006 Autor Zgłoś Napisano 22 Października 2006 hey; dzieki za info! poczytalam sobie te posty... Historia faktycznie podobna a i zakonczenie straszne. Czasem niewiedza jest chyba lepsza!! Czyli nie mam po co juz wracac do USA. Ale ja kocham Nowy Jork i zawsze marzylam zeby tam mieszkac. No i mieszkalam 2,5 miesiaca. Rozkoszowalam sie widokiem Manhattanu (gdzie pracowalam) kazdego dnia i dziekowalam losowi ze tam bylam. A teraz co? Musze zachowac te wspomnienia na cale zycie i pogodzic sie z faktem ze nie zobazce wiecej przyjaciol, chlopaka itp. Moje zyciowe plany legly w gruzach. Jakos sie pozbieram ale NIGDY SIE Z TYM NIE POGODZE! Ale wiecie co?? Mimo wszystko WARTO BYLO! Pozdrawiam!!!!
Wojtek-J Napisano 22 Października 2006 Zgłoś Napisano 22 Października 2006 hey; dzieki za info! poczytalam sobie te posty... Historia faktycznie podobna a i zakonczenie straszne. Czasem niewiedza jest chyba lepsza!! Czyli nie mam po co juz wracac do USA. Ale ja kocham Nowy Jork i zawsze marzylam zeby tam mieszkac. No i mieszkalam 2,5 miesiaca. Rozkoszowalam sie widokiem Manhattanu (gdzie pracowalam) kazdego dnia i dziekowalam losowi ze tam bylam. A teraz co? Musze zachowac te wspomnienia na cale zycie i pogodzic sie z faktem ze nie zobazce wiecej przyjaciol, chlopaka itp. Moje zyciowe plany legly w gruzach. Jakos sie pozbieram ale NIGDY SIE Z TYM NIE POGODZE! Ale wiecie co?? Mimo wszystko WARTO BYLO! Pozdrawiam!!!! Nie podlamuj sie, roznie bywa i moze kiedys uda Ci sie tam dotrzec bez wiekszych problemow. W koncu w zyciu chodzi o to, zeby spelniac marzenia Trzymam za Ciebie kciuki Pozdr.
Ana Maria Napisano 22 Października 2006 Autor Zgłoś Napisano 22 Października 2006 Dzieki za slowa otuchy!! Faktycznie w zyciu chodzi aby marzenia spelniac. Tu sie zgadzam. I to mi sie udalo. Uczucie rzeczywiscie nieziemskie. No i moze jestem naiwna ale wierze ze moja noga jeszcze postanie na Broadway'u. Kolejny moj plan to Sylwester na Times Square. Trzymajcie kciuki! I....nigdy nie poprzestawajcie na "malym" bo zawsze po odrobinie ryzyka czeka was to czego pragniecie. Dazcie do celu aby bylo dokladnie tak jak sobie to w myslach wyobrazaliscie. Odwagi!!! Pozdrawiam
Sebastian Napisano 24 Października 2006 Zgłoś Napisano 24 Października 2006 AM niemartw sie amerykanie maja burdel i moze niebedzie tak zle. Swoja droga dobre marzenia NY niema nic fajniejszego Szkoda ze te cholerne vizy utrudniaja mieszkanie tam. Ja aktualnie szukam godnego pracodawcy w NY zeby wkrecic sie do jakiejs firmy na praktyki a potem moze zatrudnic i starac sie o lepsza vize. Ale to plany ehh pozdr
miles Napisano 24 Października 2006 Zgłoś Napisano 24 Października 2006 Nie wiem co jest tak podniecajacego to ze sie mieszka w NYC ja tu mieszkam juz pol roku i chcialbym jak najszybciej sie stad wyniesc , i juz niedlugo przeprowadzka do Philadelphia
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.