nataliaa Napisano 12 Listopada 2006 Zgłoś Napisano 12 Listopada 2006 Czesc:)Mam do was pytanko,czy byl moze ktos w USA z biura Student Adventure badz Columbusa?W przyszle wakacje chce wybrac sie poraz kolejny do USA ale najpierw chcialbym poznac opinnie innych uczestnikow bo nie wiem ktory program w&t najpiej wybrac?Najbradziej interesujemnie praca w kasynach ..Prosze o rade i blizsze informacje odnosnie kosztow wyjazdu,biletu i zarobków:)pozdrawiam:)
Mingan Napisano 12 Listopada 2006 Zgłoś Napisano 12 Listopada 2006 columbus na lato 2006 nie miał żadnego dobrego kasyna na wszystkie ktore mial ludzie narzekali, pozatym okradaja na biletach
mhamada Napisano 16 Listopada 2006 Zgłoś Napisano 16 Listopada 2006 Student Adventure tez nie mial zadnego dobrego kasyna. Zly trop
karus Napisano 18 Listopada 2006 Zgłoś Napisano 18 Listopada 2006 jezdzice z kosmicznych biur a pozniej płaczecie ze was okradają...
mhamada Napisano 18 Listopada 2006 Zgłoś Napisano 18 Listopada 2006 O ile dobrze rozumiem slowo kosmiczne, to kazde biuro dziala tak samo i wyciagaja od ludzi pieniadze w ten sam sposob. Kazde jest rownie beznadziejne jak i cale te USA wiec nowi kandydaci maja chociaz przedsmak jak jest tam na miejscu. Ja im sie nawet nie dziwie. Pojechac tam juz warto tylko po to by cos zobaczyc. Jak sie chce zarabiac to sie jedzie do Europy i znajduje albo jakas kontraktorke jak sie nie ma jeszcze dyplomu, albo cos w swoim fachu w przeciwnym wypadku. Te firmy zdaja sobie doskonale sprawe ze sa na wymarciu i ich polityka bedzie sie zmieniac na gorsze w nastepnych latach. Taki Columbus Club kiedys byl najlepsza firma co potwierdzaja archiwalne posty i zachwyty nad nimi. Teraz zdania juz sa mocno podzielone.
karus Napisano 19 Listopada 2006 Zgłoś Napisano 19 Listopada 2006 O ile dobrze rozumiem slowo kosmiczne, to kazde biuro dziala tak samo i wyciagaja od ludzi pieniadze w ten sam sposob. Kazde jest rownie beznadziejne jak i cale te USA wiec nowi kandydaci maja chociaz przedsmak jak jest tam na miejscu. Ja im sie nawet nie dziwie. Pojechac tam juz warto tylko po to by cos zobaczyc. Jak sie chce zarabiac to sie jedzie do Europy i znajduje albo jakas kontraktorke jak sie nie ma jeszcze dyplomu, albo cos w swoim fachu w przeciwnym wypadku. Te firmy zdaja sobie doskonale sprawe ze sa na wymarciu i ich polityka bedzie sie zmieniac na gorsze w nastepnych latach. Taki Columbus Club kiedys byl najlepsza firma co potwierdzaja archiwalne posty i zachwyty nad nimi. Teraz zdania juz sa mocno podzielone. Przykro mi ze cię wszyscy oszukują, ja byłem w Usa 3 razy i za zadnym razem mnie nikt nie oszukał. Nie wiem dalczego dziwi cie to ze biura na tym zarabiają przecież to nie organizacje charytatywne i ich celem jest zysk. Myslisz, ze pracownicy biura pracują w czynie społecznym??? Co do zarabiania w Europie to chyba żartujesz ze zarobisz w wiecej w zalanej polakami Anglii czy Irlandii, mam tam wielu zanjomych i ja zarabiam w usa srednio 2 razy wiecej niż oni. A twojego stwierdzenia, ze w staanch jest beznadziejnie szkoda komentowac, pewnie niewiele tych stanów widziałaś/eś, dam ci rade jedz do Angli czy irlandi tam jest super.
mhamada Napisano 19 Listopada 2006 Zgłoś Napisano 19 Listopada 2006 Mam wystarczajaco dobra prace w Polsce, by gdziekolwiek wyjezdzac. Ja tez bylem 3 razy w stanach i nie spodobal mi sie system tego panstwa. Zamiast patrzec z punktu widzenia uczestnika W&T, polecam przyjzenie sie z punktu obywatela. Wszystko jest pieknie, gdy wszyscy sa zdrowi. Wystarczy powazniejszy uszczerbek na zdrowiu, a nawet najlepsze ubezpieczenie nie pomoze i zostanie tylko wegetacja. Wysokie PKB w przeliczeniu na mieszkanca to z kolei efekt zalewu stanow przez nielegalnych emigrantow, bo przeciez przy dzieleniu calkowitego PKB ich pod uwage sie nie bierze. Moze rowniez pamietasz jaka jest najczestsza reklama, ktora leci w przerwach miedzy filmami? 50letnia kobieta, ktora zamiast myslec o zyciu, wrzuca pieniadze do parkomatu. To 25centow dziennie pozwoli jej rodzinie nie dorzucac sie do kosztow jej pogrzebu, ktore wyniosa "az" 7000 dolarow. A moze byles swiadkiem tak jak ja obrazka, kiedy 70letni ludzie, zamiast jezdzic na wycieczki tak jak wiekszosc mieszkancow UE, musi ciezko pracowac zeby sie utrzymac. Kim sa Ci ludzie? Wcale nie prostakami. Jest tez znaczna czesc weteranow wojen w tej samej sytuacji, ofiar polityki, ktora prowadza Stany Zjednoczone. Nie mowimy tylko o "city" w najwiekszych miastach, ale o generalnym obrazie stanow. Widziales kiedys jak wyglada praca w roznych zakladach przemyslowych w Stanach? Pewnie Cie to nawet nie zainteresowalo, ze cos takiego jak BHP w Stanach nie funkcjonuje. Pijesz sobie kole z kubeczka, i nawet nie masz pojecia co przezywaja w takiej fabryce meksykanczycy jak i inni amerykanie. Czemu jedyne co przez Ciebie przemawia to brak argumentow i jad saczony przeciwko komus, kto nie zgadza sie z Twoimi pogladami. Nie przytaczaj tez przykladow osob, ktore w krajach Unii Europejskiej pracuja tylko wakacyjnie. Sa i tacy, ktorzy maja wieksze ambicje, i tak jak np. informatycy, sa zatrudniani przez duze korporacje, lub inne grupy zawodowe, ktore zakladaja wlasna dzialalnosc gospodarcza. Kazdy kraj ma swoje wady i zalety. Ten portal powinien jednak patrzec na USA nie tylko przez pryzmat ciekawych wycieczek, ale tez pokazywac jak tam jest naprawde. Mozesz sie zgadzac albo nie, ale jesli ma to cos komus pokazac, to prosze o konstruktywna dyskusje.
mhamada Napisano 19 Listopada 2006 Zgłoś Napisano 19 Listopada 2006 Jeszcze tylko jedna kwestia w sprawie tego zarabiania firm. Nie denerwuje mnie fakt, ze biuro zarabia na uczestnikach, bo po to ono jest. Mimo wszystko osobiscie wolalbym, zeby takowe napisalo, ze np. za zorganizowanie biletu lotniczego pobierana jest dodatkowa oplata, zamiast usilnie wmawiac uczestnikom, ze wlasnie tyle ich ten bilet kosztowal. Pozostaje wtedy po prostu taki niesmak. Sa na pewno osoby, jak np. moj kumpel, ktorzy nie byli nigdy wczesniej na takim wyjezdzie, i trudno im jest uwierzyc w to ze ten program potrafi naprawde duzo kosztowac. Wtedy na slowa bylych uczestnikow pokazuja jakis cennik firmy gdzie napisane jest cos w stylu PROGRAM - 2500zl + BILET, a potem zaczyna sie szukanie na gwalt brakujacych kwot.
karus Napisano 19 Listopada 2006 Zgłoś Napisano 19 Listopada 2006 Ty chyba byłeś w innych stanach niż ja... Tak sie składa ze pracowałem w zakładzie przemysłowym z meksykanami i jezeli piszesz ze w stanach nie ma BHP to nie wiesz o czym piszesz. Otóż to BHP jest na 10 X wyższym poziomie niż w polsce. Przykład: dziewczyna u mnie w pracy miała wypadek, uszkodzona reka, zerwane scięgna itp. Firma zapewniła jej darmowy pobyt w szpitalu, leczenie i rechbilitację tak ze musiala zostac chyba do grudnia w stanach. A tego czy emeryci w stanach jezdzą na wycieczki czy nie poprostu nie wiem, ale pracowac muszą do chyba do 67 lub 68 roku zycia, nas w polsce też to czeka. Europejscy emeryci moze nie pracujątak długo tylko sobie latają po swiecie bo PKB wyrabiają im nasi rodacy w obozach pracy. pozdro
mhamada Napisano 19 Listopada 2006 Zgłoś Napisano 19 Listopada 2006 Co do BHP to na pewno sprawa ma sie roznie, w zaleznosci od miejsca pracy, ale dla przykladu: 1) Parki rozrywki - z tego co wiem Ride Attendant'ci szkoleni sa do obslugi w... godzine. Na koniec wypelniaja jakis banalny test z pytaniami (czy moge puscic urzadzenie w ruch, jesli kogos nie zapialem). 2) Letica (fabryka plastykowych opakowan na cale zachodnie stany) - nie twierdze ze jak sie juz cos stalo to nikt sie nie przejmowal - a jakze, wszakze taki klient moglby wydusic z fabryczki niezla sume na odszkodowanie, ale nie trudno bylo o incydent. W tych pudelkach trzymano zywnosc, a mimo to wszedzie lal sie olej i woda z chlodnic, nie uzywano odpowiednich rekawic, nie bylo zadnych czepkow. A potem w tym szly jakies sosy, ogorki, byly takze i kubeczki do popularnych napojow. Ale tak jak pisalem wczesniej, BHP to nie najwiekszy problem. Ja bylem bardzo pozytywnie nastawiony do Stanow po pierwszym wyjezdzie na wschodnie wybrzeze, ale wtedy jeszcze zupelnie nie myslalem przyszlosciowo. Teraz jednak, gdy czlowiek zaczyna sie zastanawiac nad faktycznymi problemami jakie go moga dotknac, bilans juz nie jest wcale taki dodatni. To co widze to mlodych ludzi, ktorzy przyjezdzaja do Stanow na swoj pierwszy W&T, chca zostac, nie konczyc zaczetych studiow, bo zachlysneli sie latwymi i szybkimi pieniedzmi. Nie maja pojecia, ze bedac tam na dluzej musieliby placic znacznie wieksze podatki + oplaty na roznego rodzaju ubezpieczenia, ze dobra szkola kosztuje bardzo duzo. Wystarczy porozmawiac z amerykanami o ich codziennym zyciu, i wszystko zaczyna sie robic bardzo przyziemne. Nie dac sie nabrac na to pierwsze wrazenie, ze wszystko jest ok i w porzadku, tylko wiercic w nich dziure, az sie przyznaja. Przejsc sie czasem do baru, gdzie ludziom latwiej przychodzi wyzalic sie. Ot pewien "trucker" jezdzi swoja laweta, tygodniami nie ma go w domu, bo corce nie udalo sie zdobyc stypendium, a on chce jej zapewnic edukacje. Taki sam obrazek mozna by przeciez wstawic i w polskie realia. Ot pewa kobieta zostala przejechana przez samochod, jest czesciowo niepelnosprawna i musi zazywac bardzo drogie leki. Ma dwa wyjscia - nie pracowac, i dostac pieniadze z Medicare'u i dodatkowego ubezpieczenia na leki i na bardzo podstawowe rzeczy, lub pracowac, lecz wtedy zadne pieniadze nie beda jej przyslugiwac. A i tak ma lepiej niz tysiace innych ludzi w jej sytuacji, bo byla pilotem i jest weteranem wojny w Wietnamie. Tak wlasnie mozna poznac te "ukryte" za falszywym usmiechem Stany. Zejść na chwile z Las Vegas Blv. by zobaczyc slumsy, o jakie nawet w Polsce trudno. Byc swiadkiem podobno "codziennej" strzelaniny w Los Angeles. Kazdy widzi to co chce zobaczyc i przywozi ze Stanow obrazy jakie chce przywiezc. Pozdrawiam rowniez serdecznie.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.