karus Napisano 20 Listopada 2006 Zgłoś Napisano 20 Listopada 2006 I tak myslę ze przesadzasz... niegdzie nie jest idealnie, w Warszawie też sa takie slamsy ze Somalia sie kryje. Co do studentów rzucających studia w kraju i zostających w stanach to masz duzo racji ale.... Z drugiej strony gdy poleciałem pierwszym razem z kolegami dwóch z nich zostało na stałe. Teraz maja sportowe samochody warte w polsce ponad 100 000zł jeżdzą po Hawajach i Florydach ja koncze studia w PL i niczego ciekawego sie nie dorobiłem i pewnie po studiach jak zostanie w kraju też sie nie dorobie. Co do biedy amerykanów też ma troszke inne zdanie. Wiadomo studia i opieka medyczna jest tam droga. Ale jak słuchałem amerykanów gdzie sobie jeżdzą, to jakby im było tak cięzko to by sobie nie mogli pozwolic na wycieczki do Rio na karnawał czy na Jamajkę. pozdro
lipski Napisano 23 Listopada 2006 Zgłoś Napisano 23 Listopada 2006 panowie odczuwam wrażenie że wy piszecie bardzo dobre posty tlyko patrząc przez pryzmat pewnego materialnego punktu widzenia. W ostatnie wakacje byłem na Worku, jak moi współlokatorzy z Bułgarii zastanawiałem sie długo czy zostać czy wracać. Aż w końcu doszedłem do wniosku że chcę być tam gdzie czuję sie lepiej i co najważniejsze szczęślwie. Stwierdziłem że moge nawet mieszkac na najmniejszej wsi w Polsce oby być szczęśliwym i czasem to te $$$$ mogą okazać sie tylko papierkami za które masz wszystko tylko nie szczęscie. Powiedzcie czy Ci co zostają w USA to są uszczęśliwieni na mase?czy to był ich szczyt marzeń pracować w jakiejś restauracji czy fabryczce,czy po prostu boja sie wrócić do Polski bo tutaj trzeba walczyć poniekąd z życiem. ja postanowiłem wrócić, kontynuować studia bo tak czuje się lepiej. Owszem w przyszłym roku będe chciał wyjechać na worka ponownie ale nad kwestią pozostania na obczyźnie ciężko bedzie mi sie zdecydować. P.S Ile polaków na Wyspach czuje się na prawde szczęśliwie żyjąc tam...?
karus Napisano 23 Listopada 2006 Zgłoś Napisano 23 Listopada 2006 panowie odczuwam wrażenie że wy piszecie bardzo dobre posty tlyko patrząc przez pryzmat pewnego materialnego punktu widzenia. W ostatnie wakacje byłem na Worku, jak moi współlokatorzy z Bułgarii zastanawiałem sie długo czy zostać czy wracać. Aż w końcu doszedłem do wniosku że chcę być tam gdzie czuję sie lepiej i co najważniejsze szczęślwie. Stwierdziłem że moge nawet mieszkac na najmniejszej wsi w Polsce oby być szczęśliwym i czasem to te $$$$ mogą okazać sie tylko papierkami za które masz wszystko tylko nie szczęscie. Powiedzcie czy Ci co zostają w USA to są uszczęśliwieni na mase?czy to był ich szczyt marzeń pracować w jakiejś restauracji czy fabryczce,czy po prostu boja sie wrócić do Polski bo tutaj trzeba walczyć poniekąd z życiem. ja postanowiłem wrócić, kontynuować studia bo tak czuje się lepiej. Owszem w przyszłym roku będe chciał wyjechać na worka ponownie ale nad kwestią pozostania na obczyźnie ciężko bedzie mi sie zdecydować.P.S Ile polaków na Wyspach czuje się na prawde szczęśliwie żyjąc tam...? Widzisz niestety swiat jest teraz tak zmontowany, ze trudno o szczęscie bez pieniedzy. Teraz moze tego jeszcze nie widzisz ale przyjdzie czas ze wyfruniesz spod skrzydel rodzicow i wtedy zderzysz się z polską rzeczywistoscią. Zaczniesz szukac pracy, mieszkania... Przynajmniej dla mnie kupic mieszkanie na dzień dzisiejszy w jakims sensownym miescie to mission impossible. Koniec konców wszystko sprowadza się do pieniędzy, takie zycie. Mam sporo znajomych w UK i Irlandii i raczej na nieszczesliwych nie wygladają, nie którzy z nich mieli w PL dobre prace mimo wszystko wybrali emigracje, trochę sie dziwie i trochę nie. Też jestem zdania ze ojczyzna zawsze będzie ojczyzną i nigdzie nie będe sie czuł lepiej niż tu. Jednak nie potępiam tych co wyjeżdzają, kto wie moze i ja wyjade jak skoncze studia ale w moim przypadku to bedzie wyjazd na czas okreslony. pozdro
Brother_luk Napisano 2 Grudnia 2006 Zgłoś Napisano 2 Grudnia 2006 Troche zbocze moze z tematu. Mam pytanie jaki był koszt biletu do usa z Columbusclub w 2006 roku. Pytam bo cenny są różne a biuro nie jednokrotnie sobie je pomnaza Pozdrawiam
Mingan Napisano 2 Grudnia 2006 Zgłoś Napisano 2 Grudnia 2006 Wawa->LAX 3500zł , na bilecie było napisane że kosztował 2400zł
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.