Skocz do zawartości

Amer Travel - Co o nich sadzicie ?


FZB_03

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

  • Odpowiedzi 31
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

nie ma co demnozować ACP, fakt są drodzy jak cholera, prawdą jest tez ze bilety do chicago kosztowały ok 3300zł, ale byłem z nimi dwa razy i raczej pozytywnie ich wspominam no moze poza kosztami :)

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Nigdy w zyciu nie robcie interesow z ta firma ! Zaznaczam na poczatku ze nie jestem pracownikiem zadnego innego biura. Jestem uczesnikiem programu organizowanego przez nich! Jestesmy teraz w stanach i wszystko odczuwamy na wlasnej skorze. Zero ogranizacji w biurze. Na kazde pytanie jest jedna odpowiedz : wszysko mozna, bedzie dobrze. Jeszcze w polsce miejsce pracy zmienialo sie 3 razy. Po przylocie do USA zero ogranizacji po raz kolejny. Od tygodnia czekamy na jakakolwiek prace bo okazalo sie ze jedziemy w ciemno! Ludzie tutaj mieszkaja po 10osob w 4osobowym apartamencie bo nikt nie moze zorganizowac mieszkan. Samemu jest bardzo ciezko bo do miasta jest 10mil. Zero kontaku z biurem w polsce. Nikt sie nami nie interesuje. Zapewne "DAWCIO" wlasciciel biura ogranizuje sobie wlasne wakacje. Na pewno z dala od USA bo o tym kraju nie ma zielonego pojecia ! Unikajcie go jak mozecie chyba ze chcecie na wlasnie zyczenie miec problemy. Czlowiek uczy sie na bledach lecz najlepiej na cudzych, wiec uczcie sie na naszych. Mam nadzieje ze moze w koncu cos sobie tutaj zorganizujemy bo na razie nie ma zadnych perspektyw na przyszlosc. Pozdrawiamy z USA.

PS. Dawcio - bedziesz to czytal na pewno i tlumaczyl sie jak to zawsze robiles, niestety nic ci to nie da. Po tym co zrobiles a raczej nie zrobiles nic nikt ci nie daruje takiego chamstwa, prostactwa i braku profesjonalizmu. Porwales sie z motyka na slonce zakladajac to biuro. Od siebie dodam ze jestes dosc znany w lublinie i nawet znamy twoje ekscesy w Atmosferze. Wiesz male miasto i te sprawy. Gwarantuje ci ze osobiscie porusze niebo i ziebie zebys juz nigdy w zyciu nie zarobil zlotowki na organizacji wyjazdow gdziekolwiek. A raczej w twoim wykonaniu powinno sie to nazwac okradaniem ludzi.

PS2. Uzywam forum do rozmowy z DAWCIEM bo innej mozliwosci nie mam. A przy okazji inni ludzie poznaja prawde o tym wspanialym biurze. aaa przypomniala mi sie jeszcze kwestia biletow do usa na ktorej szanowny Pan Dawid Małecki zarobil po 500zl na kazdym. Mialbym to w du** gdybysmy chociaz mieli tutaj mieszkanie.

Napisano

Tak sie niestety składa ze ja i moi znajomi dali się nabrać Panu Dawidowi i jesteśmy obecnie w Baraboo.Żeby dokładnie wyjśnić dziłanie i premedytację z jaką w żywe oczy kłamie szef owego pseudo biura opisze jak to było z tym wyjazdem.

W listopadzie 2006 roku poszedłem do biura z myślą wyjazdu do drukarni Quad Graphics które oferuje biuro ACP.Ku mojemu zdziwieniu Dawid,który był przedstawicielem ACP, prowadzi obecnie biuro na własną rękę pod nazwą Amer Travel.Zakończenie współpracy tłumaczył nieporozumieniami z ACP i brakiem profesjonalizmu tego biura.Skłonny byłem uwierzyć bo z ACP również wyjeżdzałem i było sporo niejasności.Wg Pana Dawida Amer posiadało mnóstwo super ofert pracy,w tym również drukarnie,jak się potem okazało w Baraboo-totalne za[beeep]e.Warunki pracy w drukarni opisane przez Dawida były takie:$8/h za dzień,$9/h za noc.Po 3 dniach overtimy których miałobyć całe mnóstwo i co najważniejsze możliwośc zostania do końca października.Bilet lotniczy miał kosztować do 2600zł i pracodawca miał po nas wyjechać.Ok,wpłaciliśmy kasę i czekaliśmy na umowy.W międzyczasie dogrywałem daty wyjazdu moich znajomych,ogólnie każdy pobyt w biurze w celu zasięgnięcia jakichkolwiek informacji to totalna porażka.W ciągu jednego tygodnia widziałem kilku różnych pracowników biura,jedyna osobą która mogła udzielic jakichkolwiek informacji był Dawid(wiecznie nieobecny a to co mówił jak się okazało nie pokrywa się z prawdą).Pracownicy biura wprawadzali tylko haos w dokumentach i nie byli w stanie udzielić jakichkolwiek informacji.Gdy udało się dograć daty przyszły umowy,tutaj zaczyna robić się ciekawie.Na umowach stawki spadły o $1 czyli $7/h za dzień i $8/h za noc,pracodawca nie przyjedzie po nas tylko musimy na własną rękę dojechać do Wisconsin Dells i tam będzie na nas czekał,koszt mieszkania to $80/tydz.Dawid oczywiście tłumaczył się że to nie jego wina itd itp.Powiedział żebyśmy po tygodniu pracy poszli do pracodawcy z zapytaniem o podwyżkę,na pewno ją dostaniemy,poza tym będzie tyle nadgodzin,że zniwelują nam tą obniżkę.Kolejna niespodzianka była jak przyszły formularze DS-2019.Wg zapewnień Dawida było można pozostać i pracować w drukarni do końca października,w DS-ie końcową datą jest 30.09.2007 beż mozliwości przedłużenia.Gdy byłem w biurze z zapytaniem o to mina Dawida była wielce zdziwiona,twierdził,że nic takiego nie mówił a jeżeli nawet to mówił o pracy nielegalnej.Co do tego mam 100% pewnośc,że mówił o możliwości pracy w październiku-zależało mi na tym więc pamiętam dokładnie.Powiedział poza tym,że zna szefa tej drukarni i raczej nie będzie problemu z zatrudnieniem na październik bo jak to stwierdził cytat:"dla zaoszczędzenia na podatkach własną żonę by sprzedał".Okazało się że nie ma możliwości pracy w październiku i osoba podana przez Dawida którą podobno zna nigdy o nim nie słyszała...Ogólnie mówiąć były to zwykłe kłamstwa żeby studenci poprostu dali mu spokój...WIZA:pierwszym pomysłem Dawida było wypełnianie wniosków przez studentów samodzielnie,powysyłał maile z linkami do formularzy i instrukcje wypełnienia.Chyba zorientował się że nie zaoszczedzi w ten sposób i po kilku dniach dostaliśmy wiadomości o spotkaniu wizowym w auli UMCS.Spotkanie wizowe przypominało kabaret,po krótkim czasie zepsuł się komputer,przez nastepne 2 tygodnie przychodziliśmy do biura poprawiać wnioski.W ACP to było zorganizowane ok,co prawda brali 100zł za spotkanie(co jest przesadą) ale po 2 godzinach sprawa była załatwiona.Sprawa biletów-mnie i moich znajomych kosztowały po 2890zł-miałbyć do 2600zł.Słyszałem,że niektórzy mają grubo ponad 3000zł,jeden koleś leci ze swoją grupą tym samym lotem a bilet ma droższy chyba o 100 czy 200zł!!!Karta Euro26,nic nie wspominał o wpłacaniu kasy na karty,gdy przyszedłem do biura to z wielkimi wyrzutami do mnie,że nie zapłaciłem,że on nie będzie wszystkim przypominał i żebym sobie wyrobił sam.Na szczęscie za rogiem jest biuro podróży gdzie bez problemu wyrobiłem te karty.Co jeszcze ciekawe,dzień przed wylotem dowiedziałem się,że na właśną rękę muszę dojechać do Baraboo,Amer Travel służy oczywiście pomocną ręką-dostałem informacje na temat autobusów,niestety chyba jakieś nieaktualne bo obecnie nie ma żadnych połączeń.

Co do samej pracy jest to totalna porażka,warunki są trochę ciężkie ale to normalne w drukarniach.Ogólnie to jest 3 dni pracy,po 40 godzinach jest overtime 1.5 stawki podstawowej-niestety jest to marzenie,raczej nie ma szans na dodatkową kasę.W tym tygodniu przepracowałem 22 godziny!!!!,nie ma szans na więcej.Nie jest też ciekawie z mieszkaniem,ogólnie naszego pracodawcę(który jest pośrednikiem)nie interesuje gdzie będziemy mieszkać.W umowie było napisane że jest hotel za $70 i ogólnie dostępne mieszkania z 2 sypialniami za $500.Tak się złożyło że jak przyjechaliśmy do Baraboo po wyjściu z biura Lifestyle gdzie była rejestracja byliśmy na bruku.Sugerowany hotel nie miał miejsc i tylko przez przypadek udało nam się spotkać mieszkańca miasta który praktycznie znalazł nam mieszkanie.Coś w stylu tego z umowy za $500 z tym że kosztowało ono $640/miesiąc i zapomniano dodać że w takim mieszkaniu mogą mieszkać tylko 4 osoby-takie są przepisy.Jeżeli chodzi o znalezienie mieszkania to graniczy to z cudem,spędziliśmy 4 dni i nic.Na szczęście udało nam się zamieszkać u pewnego Meksykanina pracującego w tej drukarni.

Obecnie jesteśmy na etapie zakupu samochodu i szukania drugiej pracy bo w drukarmi można zarobić tylko na zwrot kosztów wyjazdu.

Reasumując w zupełności podpisuję się pod tym co pisali moi poprzednicy o tym biurze,jest to TOTALNA PORAŻKA!!!!Nigdy więcej interesów z tym człowiekiem!!!!Z perspektywy czasu nie dziwię się że ACP zakończyło współprace z Dawidem,nikt nie chce takiej roboty i antyreklamy jak dziłalność ww osoby.Co prawda w ACP też jest różnie ale przynajmniej mają sprawdzone prace i w drukarni jak ta w Baraboo ludzie zarabiaja po $10000 a tutaj co...

Jeżeli ktoś się zastanawia nad wyjazdem z Amer Travel to szczerze odradzam,przedstawiona historia tegorocznego wyjazdu dokładnie wyjśnia dlaczego.Lepszym rozwiązaniem jest już znajdujące się praktycznie po drugiej stronie ulicy ACP.

W okolicy gdzie mieszkam jest wielu polaków którzy przyjechali z tego biura,mają podobne zdanie do mojego.Znając życie i Pana Dawida to będzie podważał wszytkie argumenty i tłumaczył potencjalnym klientom,że to nie prawda,że to ktoś kto nie umie sobie poradzić i takie tam bzdury...To jest mój kolejny wyjazd do USA ale takiego braku organizacji i ogólnie mówiąc kitu to jeszcze nie było.Jeżeli chcecie w prosty sposób stracić pieniądze i przeżyć przygodę w stylu dawaj kasę a potem radz sobie sam to tylko Amer Travel!!!!Osobiści mam nadzieję,że jak najwięcej osób przeczyta tego posta i w porę zrezygnuje z tego pseudo biura podróży.Postaram się żeby jak najwięcej osób wypowiedziało się na ten temat na tym forum co potwierdzi moją opinię.

P.S.Panie Dawidzie...mam głęboką nadzieję,że tegoroczne wyjazdy są ostatnimi organizowanymi przez to biuro and you are finished!!!!Pamiętaj,że kłamstwo ma krótkie nogi!!!!

W razie gdyby po tegorocznym wyjeździe biuro Amer Travel zmieniło się na jakieś inne Travel albo coś tam :-) to prawdopodobnie będzie się znajdowało przy ul.Skłodowskiej 50/4,osoba prowadząca to Dawid Małecki działający pod szyldem firmy Markus.Co by to nie było to jakość będzie ta sama.To tak jakby po całej zmianie pracy w drukarni ubrać się w nowy garnitur...:-)

Napisano

Nasza sytuacja z dnia na dzien wydaje sie byc coraz lepsza ale to na pewno nie dzieki kochanemu panu Dawidowi, a naszej ciezkiej pracy.

Przypominaja mi sie kolejne "wybryki" Dawidka wiec je opisze.

Praca w post construction cleaning - 8,25$/h przez 40+ godzin... oczywiscie nadgodziny beda itd. Rzeczywiscie aktualna byla ta oferta ale do 15 maja.. wiekszosc ludzi tutaj przyleciala po 15 czerwca. Teraz ludzie ktorzy przyjezdzaja czekaja po tydzien, niektorzy po 2 tygodnie na prace. Na prawde nie dziwie sie amerykanskiemu posrednikowi ze ciezko mu ja zapewnic teraz bo taka jest prawda ze w tym momencie jest bardzo ciezko o prace na florydzie. Zreszta z tego co juz wiem pan Dawid zapewnial ze wszyscy przyjezdzaja w maju. Ten czlowiek nie poradzil by sobie z pedzeniem bydla przez pola a co mowic o organizacji jakiegokolwiek wyjazdu.

Panie Dawidzie jest pan posrednikiem American Work Adventure i jest tam pan juz bardzo znany ! Polska pracownica tego biura zna pana sprawe doskonale gdyz nikt jeszcze nie zadzwonil do niej chwalac pana. Kazda osoba ma OGROMNE problemy. Zapawniono nas rowniez ze to byl pana ostatni rok wspolpracy z ta fundacja.

To ze nie odpisujesz na te posty swiadczy tylko o twoim prostactwie i strachu przed odpowiedzia na ludzkie pytanie. Tak samo bylo w biurze, na kazde pytanie byla twierdzaca odpowiedz gdyz strach nie pozwalal ci na ujawnienie prawdy. Jestes poprostu zwyklym ******* . Dorobiles sie na ludziach w tym roku ale mam nadzieje ze teraz ktos sie dorobi na tobie...

Osobiscie zycze ci bys doswiadczyl ogromnej biedy i oczekiwal na pomoc.. odezwij sie wtedy to chetnie kopne cie w ****!

POZDRAWIAM...

PS. Przyjezdzasz na wakacje do DESTIN? Ty pewnie nie wiesz gdzie to wogole jest.

Napisano
Jestes poprostu zwyklym ******* . Dorobiles sie na ludziach w tym roku ale mam nadzieje ze teraz ktos sie dorobi na tobie...  

Osobiscie zycze ci bys doswiadczyl ogromnej biedy i oczekiwal na pomoc.. odezwij sie wtedy to chetnie kopne cie w *****!

Wiem ze sytuacja jest "stresujaca" ale prosze nie obrzucac sie inwektywami. Post zedytowalem.

Napisano

Jeżeli chodzi o mnie to w zupełności zgadzam się z opiniami słonka i amertravel sucs oraz wyrazami określającymi Dawida .Pytasz się słonka dlaczego nie powie nic o biletach itd,ciekawe co Ty powiesz w październiku gdy Ci wszyscy studenci których załadowałeś w jajo wrócą do Polski????Drukarnia w Baraboo miała być taka wspaniała a tu nie dość że nie ma overtimów to w następnym tygodniu pracujemy tylko 1 dzien,co Ty na to????Jestem pewien,że studenci w październiku będą mieli w swoim głosie dużo więcej nienawiści niż wg Ciebie słonko.

Co do ACP to w porównaniu do Twojego biura to wzór organizacji i solidności.Jeżeli chodzi o spotkanie wizowe to wole zapłacić te 100zł i mieć sprawe załatwioną a nie tak jak to wyglądało w tym roku:totalna farsa i potem 2 tygodnie biegania do biura i poprawiania wniosków.Patrząc z perspektywy czasu to żałuję że nie pojechałem z ACP i dałem się nabrać na Twoją sciemę!!!To był ostatni raz,nigdy więcej żadnych interesów z Tobą!!!Mam nadzieję,że nikt więcej nie popełni tego błędu!!!!

  • 2 miesiące później...
Napisano

Witam wszystkich niestety ale oszukanych studentów :-(

Opowiem wam krótką historię życia Dawcia... [post zedytowany, o szczegóły prosze pytać autora poprzez e-mail lub prywatne wiadomości - Admin]

Chciałbym skontaktować sie z Wami i zorganizować program telewizyjny aby już nigdy ten drań nikogo niewykorzystał.

Zostawiam więc swojego maila odezwijcie się - opelastraj371@interia.pl PISZCIE !!!!!!

  • 1 miesiąc później...
Napisano

BOZE BRON PRZED AMER TRAVEL !

powrocilam juz ze stanow .. z wyjazdu organizowanego przed amer travel ( czyt, dawida ) i wlasciwie nic nie bylo tak jak mialo byc. po pierwsze pracodawca nie odebral nas z miejsca z ktorego mial nas odebrac a dawid jeszcze nas o tym zapewnial wlasciwie w dzien przed wyjazdem zeby tylko zadzwonic do nich a oni napewno nas odbiora . oczywiscie gdyby nie zapewnienia dawida ze ktos nas obierze to jakos inaczej to by sie potoczylo no ale coz .... wiec dzwonimy do naszego pracodawcy a tam nikt nie odbiera telefonu ... a nie bylo pozno po drugie prace mielismy wlasciwie zaczac od razu ( oczywiscie tak nam mowil dawid ) a wygladalo to troche inaczej gdyz przyjechalismy w piatek a prace zaczelismy dopiero w srode a i tak byl to najkrotszy czas oczekiwania sposrod wszystkich ktorzy tam byli . dosc dziwnie bylo takze z mieszkaniem . na kontraktach mielismy zapewnione mieszkanie . 80 $ za tydzien ... spoko ... okazuje ze mieszkania dla nas nie ma ! ale i tak bylismy w dosc dobrej sytuacji bo byla nas 5 i moglismy wynajac "apartment " u hindusow w motelu . ale inny ktorzy np przyjechali w dwie osoby musieli normalnie placic za pokoje ( jak za dobe hotelowa czli mniej wiecej tylko za noc ile my placilismy za tydzien ) sama praca tez byla przedstawiona przed dawida w kompletnie inny sposob niz w rzeczywitosci .... ostatecznie prace zmienilismy i przenieslimy sie do innego miasta . oczywiscie zmiane pracy musi zatwierdzic fundacja i dawid mowil ze prace mozemy zmienic a sie okazalo za jednak nie . ale jakos sie udalo i ostatecznie wakacje bardzo sie udaly :)

  • 2 tygodnie później...
Napisano

A ja zaczęłam pracę po 2 tygodniach. Płacić miałam za mieszkanie 60$ ale przed wyjazdem urosło do 90$. Pominąwszy wszystko co związane z kłamstwami Dawida i tym że zero zarobku, wakacje super. Pozdrawiam. PS Trzymajcie się z daleka od Dawcia. :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...