Skocz do zawartości

Targi Pracy 2007


Lustek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Użytkowniku fk4: Przeczytałem na innym forum, że pracowałeś jako ratownik ...

Jednak fakt, że Ty trafiłeś do nędznej firmy i byłeś przez cały czas oszukiwany nie może powodować, że wszystkim będziesz tej pracy teraz odmawiał a sam się na wszystkich dookoła mścił ... :?

Jeżeli jednak chciałbyś jeszcze raz spróbować wyjechać do USA i dobrze zarabiać na miarę swoich możliwości i ambicji odpowiednio do swoich umiejętności to zapraszam ...

I wówczas rzeczywiście byłbym Cie poprowadził ... 8)

A TAK POZA TYM NIE WKLEJAM ŻADNEJ SWOJEJ REKLAMY ...

MAM JEDYNIE MOŻLIWOŚĆ ZAŁATWIENIA PRACY W FIRMIE, GDZIE WYJĄTKOWO DOCENIA SIĘ I CHWALI POLAKÓW JAKO WSPANIAŁYCH PRACOWNIKÓW I CHCIAŁBYM PO PROSTU UDOSTĘPNIĆ TĄ MOŻLIWOŚĆ PRACY WE WSPANIAŁEJ ATMOSFERZE ... ...

Jeżeli szanowny użytkownik fk4 wystosuje ofertę dla osób szukających pracy w USA lepszą od mojej i uniwersalną dla wszystkich bardzo będę rad ją pochwalać ...

O ILE JESTEŚ COKOLWIEK W STANIE LUDZIOM ZAOFEROWAĆ ... - użytkowniku fk4

Napisano

targi pracy to lipa jak juz ktos zaznaczyl. No moze hotel w ktorym to robia jest fajny, bo o ofertach tego powiedziec nie mozna. Najnizej platne prace, parki rozrywki, fast foody, parki rozrywki (zapinanie dzieci w wagonikach - parodia)

Napisano

Witam

Ponieważ wybieram się w tym roku na INTERNSHIPA do pewnej duuuużej Firmy a owa Firma skupia sie w okół innych, które należą do jednej kompani... i będę na targach pomagał mojemu znajomemu Amerykaninowi, ktory jest odpowiedzialny za podpisywanie umów ze studentami... prostym językiem będę podpisywał umowy z ludźmi, którzy zdecydują się wyjechać do mojego parku rozrywki...

Odnośnie targów pracy to w PL targi odbywają się każdego roku między innymi w Radomiu, Warszawie... chyba największe i najbardziej oblegane są te Targi w Warszawie - w tym roku będą tak samo jak i w poprzednim 2 tury - 24 stycznia i 25 lutego -- wejście jest płatne, wszystko załatwiane jest przez biura... dużo ludzi na to narzeka ale wierzcie mi, ze organizacja takich Targów to nie jest tania rzecz a wynajęcie w centrum Warszawy Hotelu jak to było w zeszłym roku i przygotowanie wszystkiego na przybycie studentów liczonych w setkach i tysiącach dużo kosztuje; przy wejściu na targi decyduje termin zapisania się na program i chęć uczestnictwa w targach - wtedy dostajemy wcześniejszą godzinę wejścia na nie, wiadomo, że im wcześniejsza godzina tym większa szansa na rozmowę z upatrzonym pracodawcą i podpisanie umowy.

Skrócony opis pracodawców można przeczytać na stronach biur organizujących W&T np: www.almatur.pl www.stany.pl

No i najważniejsze - wszyscy ci pracodawcy to duże i sprawdzone Firmy, które zatrudniają po kilka lub kilkadziesiąt tysięcy ludzi w USA - sa to właśnie sieci HOTELI, Parków Rozrywki... sam uczestniczyłem w wyjeździe W&T już 3 razy... w tym roku lece na INTERNSHIPA a póki co będę pomagał, podpisywał umowy ze studentami na targach w Wawie 24 stycznia do najlepszego parku rozrywki w USA - BuschGardens

Do zobaczenia na targach i wszystkim Życzę Szczęśliwego Nowego Roku :wink:

Napisano

Ja przepraszam BARDZO Szeli, ale o jakich Ty umowach podpisywanych na targach piszesz? Aha, pewnie mówisz o tych OFERTACH pracy, tak? O tych co to nie maja żadnej wartości prawnej, do niczego nie zobowiązują pracodawce z USA i generalnie każdy tam może wpisać co chce. Jeżeli o tym papierku mówisz to prosiłbym o nazywanie rzeczy po imieniu, bo UMOWA to nie jest to samo co OFERTA.

I jeszcze jedno (bo nie zdierże). Co do tego wesołego miasteczka, nie wiem czy ono jest najlepsze (może jest, może nie, nie wiem), jednak wiem napewno, że praca w jakimkolwiek wesołym miasteczku w USA nie należy do najlepszych (chyba, że ktoś ma szczescie i pracuje tam w jakimkolwiek pomieszczeniu z klima), bo jesli ma zamiar pracowac na zewnatrz to moze przezyc maly szok po dotarciu na miejsce (Ci ktorzy byli w stanach - wiedza o czym mowie. Ci ktorzy nie byli ale domyslaja sie - moze wybiora prace z klimą, i potem beda mi dziekowac za to ze ich ostrzegalem. Ci ktorzy nie byli i nie domyslaja sie co ich tam czeka - juz na miejscu przekonaja sie ze to co pisalem to byla prawda, i to jaka prawda, zwlaszcza jak beda tam chodzic i mowic "ja pierdziele, cos tu jest nie tak, zapoce sie na smierc").

Napisano
do najlepszego parku rozrywki w USA - BuschGardens  

oj tu się uśmiałem co za cudowne miejsce to BG, no ale żeby nie było że jestem złośliwy, to rzeczywiście BG należy do czołówki parków w USA i jest wieeeelki a do tego dochodzi jeszcze Water Country, ale tak jak pisał poprzednik, warunki klimatyczne są tam okropne, ale z biegiem czasu muszę powiedzieć, że jak na pierwszy wyjazd i słabe zorientowanie w temacie był to dobry wybór, a atmosfery w wiosce studenckiej nie da się zapomnieć, tylko gdyby dało się więcej zarobić

Napisano

typowe klamstwo naciagajacych na w&t - UMOWY, kon by sie usmial. Drobnym druczkiem na dole:

nie jest to umowa w rozumieniu prawa lecz jedynie oferta pracy przedstawiona uczestnikowi, za nic biuro nieodpowiada - to wynika z tresci UMOWY, podpisalem pare to wiem

I jak chlopie po takiej klamliwej reklamie ktos ma ci ufac i jechac do tej mega wysnionej roboty w praku rozrywki?

Napisano

hmmm po co te targi np. odnosnie kasyn skoro na miejscu i tak jest HR ?

Napalalem sie na Atlantic City ale mi odeszlo, po co sie stresowac, to wakacje wkoncu. Nie po to sie sesje przeklada, lata sie po urzedach aby potem jeszcze w nerwach zyc, czy Ciebie zatrudnia czy nie.

Napisano

Nie wiem o co tyle szumu... wszyscy z was wypowiadają sie negatywnie o pracy w USA; że złe warunki, że za mało płacą... Ludzie pamiętajcie, że jedziecie do USA z pozwoleniem na pracę na 4 miesiące i musicie zrozumieć, że program W&T (Work & Travel) czyli Praca i Podróżowanie nie jest programem zarobkowym - a właśnie tak studenci traktują ten wyjazd... Rząd USA pośredniczy w wymianie kulturowej i wiele lat temu wprowadził program dla studentów... który pozwala im na prace w USA, zarobienie określonej sumy pieniędzy i przeznaczenie jej na zwiedzanie USA.

Jesli komuś uda sie znaleźć prace w której pracodawca będzie płacił duże pieniądze to ok... ale studenci są traktowani na równo z amerykanami i większość pracuje w parkach rozrywki, hotelach, kasynach itd.

Odnośnie Umów na targach pracy lub kontraktów... jak wolicie to nie wiem dlaczego sie oburzacie... nie wiem jak jest w innych miejscach ale aby International (student z obcego państwa) mógł pracować w moim parku - musi mieć taka właśnie umowę... bez tego nikogo nie zatrudnią... No i najważniejsze - jak pewnie większość zauważyła na stronach biur oferty do mojego parku widnieje napis BRAK MIEJSC... świadczy to o tym, że średnio chętnych jest kilka razy więcej niz owych umów. Nikt tam nikogo nie ciągnie na siłe... wiadomo zdarzają sie fajtłapy, którzy bez jezyka myśla, ze zarabia nie wiadomo ile, do tego nakupią sobie sprzętu i się nie opracują za bardzo... możliwe, że do takich osób należy "darop" --- ja każdorocznie pracując w BuschGardens zarobilem średnio 8-9 tyś.$ a to jest kwota jaka plasuje sie w czołówce zarobkow studentów jadących na W&T.

Nie będę tłumaczył ludziom jaki ten program jest wspaniały i w ogóle bo czarne owce zdarzają się zawsze i nie każdemu udaje sie w USA... a przeważnie właśnie tacy ludzie sie wypowiadają negatywnie.

Napisano
hmmm po co te targi np. odnosnie kasyn skoro na miejscu i tak jest HR ?

Napalalem sie na Atlantic City ale mi odeszlo, po co sie stresowac, to wakacje wkoncu. Nie po to sie sesje przeklada, lata sie po urzedach aby potem jeszcze w nerwach zyc, czy Ciebie zatrudnia czy nie.

kasyna w AC mają swoją politykę, każde postępuje inaczej, niektóre dają prace taką jak w ofercie, inne w ogóle tego nie przestrzegają i narzucają pozycje a z innymi można negocjować, ale nie znam takiej sytuacji żeby nie zatrudnili kogoś kto miał z nimi umowę i jeżeli kasyno przestrzegało zaproponowanej oferty to była to pozycja zgodna z nią

Nie wiem o co tyle szumu... wszyscy z was wypowiadają sie negatywnie o pracy w USA; że złe warunki, że za mało płacą... Ludzie pamiętajcie, że jedziecie do USA z pozwoleniem na pracę na 4 miesiące i musicie zrozumieć, że program W&T (Work & Travel) czyli Praca i Podróżowanie nie jest programem zarobkowym - a właśnie tak studenci traktują ten wyjazd... Rząd USA pośredniczy w wymianie kulturowej i wiele lat temu wprowadził program dla studentów... który pozwala im na prace w USA, zarobienie określonej sumy pieniędzy i przeznaczenie jej na zwiedzanie USA.  

Jesli komuś uda sie znaleźć prace w której pracodawca będzie płacił duże pieniądze to ok... ale studenci są traktowani na równo z amerykanami i większość pracuje w parkach rozrywki, hotelach, kasynach itd.  

Odnośnie Umów na targach pracy lub kontraktów... jak wolicie to nie wiem dlaczego sie oburzacie... nie wiem jak jest w innych miejscach ale aby International (student z obcego państwa) mógł pracować w moim parku - musi mieć taka właśnie umowę... bez tego nikogo nie zatrudnią... No i najważniejsze - jak pewnie większość zauważyła na stronach biur oferty do mojego parku widnieje napis BRAK MIEJSC... świadczy to o tym, że średnio chętnych jest kilka razy więcej niz owych umów. Nikt tam nikogo nie ciągnie na siłe... wiadomo zdarzają sie fajtłapy, którzy bez jezyka myśla, ze zarabia nie wiadomo ile, do tego nakupią sobie sprzętu i się nie opracują za bardzo... możliwe, że do takich osób należy "darop" --- ja każdorocznie pracując w BuschGardens zarobilem średnio 8-9 tyś.$ a to jest kwota jaka plasuje sie w czołówce zarobkow studentów jadących na W&T.

Nie będę tłumaczył ludziom jaki ten program jest wspaniały i w ogóle bo czarne owce zdarzają się zawsze i nie każdemu udaje sie w USA... a przeważnie właśnie tacy ludzie sie wypowiadają negatywnie.

no nic pozostaje mi się przeciwstawić

widzisz całkiem dobrze sobie radziłem w tym BG a dokładniej WC, niestety byłem tylko zamiataczem, mieliśmy ciągle za mało ludzi i manager nie pozwolił mi się przenieść, doszło nawet do tego, że kiedy supervisorzy musieli iść pracować jako ratownicy zostawałem sam na 2-3 strefach rządząc i dzieląc, ale udało mi się wkręcić na groundsy najpierw czasowo do BG a potem na stałe w WC no i jakoś wyszedłem na swoje, wierz mi nie należę do tych co siedzą i narzekają, kupiłem sprzęt ubrania i pozwiedzałem no i jeszcze trochę, może nie dużo przywiozłem do Polski, w BG poznałem ludzi z którymi w kolejne lato pojechałem do AC

ale to tak na marginesie

problem jest w tym że ty nazwałeś ten podpisywany dokument umową, a ja rozumiem że umowa to jest dokument, który mówi że masz prace i będzie to takie i takie stanowisko, niestety jadąc do BG(i nie tylko tam)to jaką prace będzie się wykonywać tylko czasami zależy od Ciebie, a w większości przypadków zajeżdżając na miejsce jest się ciężko wykłócić, a tym bardziej potem zmienić

dodam tylko bo pewnie tego nie doczytałeś że spędziłem w BG fajne wakacje, ale widzisz ja wiem po ubiegłych wakacjach że takie pieniążki o których mówisz można zarobić nie zapierniczając po 80h/ tygodniowo w 40 stopniowym upale

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...