bebe84 Napisano 14 Marca 2007 Zgłoś Napisano 14 Marca 2007 Dokładnie o to mi chodziło heheh, nie obrazaj sie na mnie.....
karassus Napisano 19 Maja 2007 Zgłoś Napisano 19 Maja 2007 bebe84' date=' jak nikt ci nigdy nie powiedzial, albo sama nie pracowalas to wiedz ze pozycje tipsowane to takie gdzie daja tipy, czyli napiwek....widac ze raczej na pewno nie mialas z tym do czynienia a komentujesz moj poziom angielskiego, nic tobie do tego pilnuj swojego nosa kolezanko[/quote'] nie wyczułeś sarkazmu czy jaja sobie robisz? nie mówi się tips Lmn. od tip, to tips, dlatego niektorzy mowia tipowanie, a niektorzy tipsowanie, aczkolweik zgadzam sie,z e to 2 predzej kojarzy sie z paznkociami...
lipski Napisano 19 Maja 2007 Zgłoś Napisano 19 Maja 2007 hej z Miodkiem pogadajcie na takie tematy. Proonuje powrócić do tematu. napiszcie mi coś wiecej o pozycji pracy w kasynie Valet Driver? mam zamiar na początku zrobić prawko w Newadzie. Czy kasyna nie mają czasem stałych gości do odstawiania wozów? jestem ciemny w tym temacie,jeśli coś wiecie wiecej to napiszcie.
darop Napisano 19 Maja 2007 Zgłoś Napisano 19 Maja 2007 kasyna mają swoich gości, ale przeważnie nawet z w@t'owcami mają oni co robić, na zmianie może być nawet 20-30 valetów a i tak mogą mieć problem z zaparkowaniem wszystkich aut, bo gdy ma sie odbyć jakaś impreza do kasyna wlewa się rzeka ludzi mniej więcej wygląda to tak: PARKOWANIE - do kasyna przyjeżdża gość, doorman otwiera mu drzwi, wręcza bilet do samochodu, którego jedną część daje bezpośrednio valetowi, albo zostawia w samochodzie, wyciąga bagaże i samochód może być odprowadzony - valet bierze bilet, wypełnia ankietę umieszczoną na bilecie, na której wpisuje markę, kolor, rejestrację, zaznacza uszkodzenia samochodu rysy i inne, jeśli jest mały ruch robi to przed frontem, jeśli ruch jest duży i przed frontem brakuje miejsca robi się to na parkingu - bierze samochód i zapier......., jedzie grzecznie na parking, bo nie chce rozzłościć swojego managera i gości, którzy nie mogą zobaczyć, że piłujesz ich cacko :) - w drodze na parking podjeżdżasz do budki(gdzie siedzi dispatcher), najczęściej umieszczonej przy wjeździe na parking piętrowy czy też otwarty gdzie odnotowują, że masz taki i taki samochód(tzn. interesuje ich numerek na bilecie) - jedziesz na parking, znajdujesz wolne miejsce co niekiedy było bardzo trudne, wpisujesz numer miejsca parkingowego, zamykasz samochód, sprawdzasz szyby, pakujesz bilet i kluczyki do woreczka lub łączysz w jakiś inny sposób i oddajesz kluczyki do budki, w ten sposób wiedzą, że oddałeś kluczyki od samochodu, którym jechałeś na parking - jeśli nie nie wypadła twoje kolei na przyprowadzanie samochodu to na piechty idziesz pod front zgarniasz następny samochód i tak w kółko - przeważnie samochody parkuje się równolegle tyłem PRZYPROWADZANIE PRZED FRONT - gość wychodząc z kasyna/hotelu zgłasza na Front Desk, jaki chce samochód, niekiedy robi to sam przeciągając bilet na którym jest kod kreskowy przez czytnik - dispatcher odbiera zgłoszenie i pilnując kolejki wręcza kierowcom w kolejności(niekiedy sami kierowcy pilnują kolejności) kluczyki, Ci idą na parking po samochód, dostarczają go pod wejście, gdzie ładnie się uśmiechając dostają napiwek, po czym jadą zaparkować następny samochód - niekiedy jest tak, że jadąc zaparkować samochód, dostaniesz kluczyki od samochodu, który ma być przyprowadzony dla klienta, jest to najlepsza sytuacja, bo po pierwsze nie musisz iść a po drugie masz pewność, że zawsze będziesz mieć wolne miejsce. mam nadzieję że jest to w miarę jasne ?? a teraz coś z życia, jest to super praca, świetne bryczki, wyścigi równoległe na parkingu, drifting, ale to w luźniejszy dzień, w zapracowany dzień będziesz zapierniczał po parkingu 30-40mil, mijając się z innymi na pełnym gazie, a zapasu będzie tyle żeby się zmieścić, pot sie będzie lał i nachodzisz/nabiegasz się jak nigdy, niekiedy bywało tak, że zaparkowałem 70 samochodów przyprowadziłem 30-40, a w inny cieszyłem się z 20 zaparkowanych i 10 przyprowadzonych, co oczywiście ma od razu wpływ na zarobki :( najgorsze w tej pracy są mokre deszczowe dni i to, że łatwo można podpaść managerowi robiąc rzeczy, które wymieniłem powyżej pewnego słonecznego dnia, najpierw na oczach klienta pięknie ruszyłem po piskach i przypiłowałem do 40 mil jego pięknego Jaguara, po czym powiedzieli mi, że mam zwolnić, ale niestety, później, jakoś tak odruchowo jeszcze bardziej przypiłowałem piękne BWM745Li, po czym dostałem ostrzeżenie, ale chyba się nie przejąłem bo mnie przyłapali jak troszkę za szybko cofałem na parkingu, po czym powiedzieli, że mnie zwolnią jak nie przestanę :) jeśli miałbym jeszcze raz jechać do kasyna to tylko na valeta
lipski Napisano 20 Maja 2007 Zgłoś Napisano 20 Maja 2007 heh stary fajnie to opowiadasz. a powiedz mi czy wymagane ejst na valeta prawko stanowe? chce zaraz po przyjeździe zrobić. w Polsce prawko mam 5 lat i doświadczenie też. jak myślisz,mam szanse na bycie driverem tam? wiadomo zależy od kasyna ale genralnie??? i wielkie dzieki za wyjaśnienie mi tej fuchy o ktortej nawet nie wiedziałem ;/
darop Napisano 20 Maja 2007 Zgłoś Napisano 20 Maja 2007 nie mam pojęcia jak jest tam gdzie jedziesz, w NJ, trzeba było mieć prawko, z tym że jego zdanie nie powinno być problemem, ale to też zależy bo w NJ nie musiałem zdawać egzaminu z jazdy a tylko sam test na komputerze, zdanie jazdy może być problemowe bo musisz mieć swój samochód, z tego co ludzie na forum pisali to niekiedy są tak duże kolejki na egzamin, że robione są zapisy, więc różnie to może być doświadczenie jak najbardziej się przydaje, do tego umiesz jeździć z manualną skrzynią biegów, a w USA jest to rzadkością, powiem Ci, że nawet mój manager nie umiał z manualem jeździć. Dla mnie nie było najgorsze to, że nie ma pracy dla valetów, bo praktycznie w każdym kasynie, do którego poszedłem manager chciał mnie zatrudnić, bo brakowało mu ludzi ale HR nie pozwalał ze względu na wyczerpany limit zatrudnionych studentów.
Duszek Napisano 20 Maja 2007 Zgłoś Napisano 20 Maja 2007 A co by sie stalo jakbys jakis samochod uszkodzil - czyli z punktu widzenia waleta: "po calym parkingu uciekalem przed tym wscieklym samochodem, a w koncu lampa uderzyla mnie z glowki", lub jakbys porysowal czyjsik kar?
darop Napisano 20 Maja 2007 Zgłoś Napisano 20 Maja 2007 jeśli byłoby to niewielkie uszkodzenie to może się skończyć np. zawieszeniem na kilka dni(tak samo za zbyt szybką jazdę, czy podwożenie kolegi), jeśli jakaś większa stłuczka to mogą wywalić z pracy. Natomiast niewielkie rysy, które się spowodowało, a zdarzyło mi się to 2-3 razy po prostu zaznaczałem na bilecie, czyli ściemniałem że były tam już wcześniej, przeważnie nikt nie zwracał na to uwagi, jeśli właściciel zauważył to wtedy zaczynali dochodzenie, robili zdjęcia i sprawdzali kamerki, ale nikt u nas nigdy nie poniósł za takie drobne rzeczy odpowiedzialności, kasyno brało to na siebie. Z rozmów z managerem wynikało, że oni mają to wkalkulowane w koszty. 2 osoby straciły pracę za stłuczki: raz chłopak zamiast wrzucić bieg do przodu, wrzucił wsteczny, ruszył za szybko i wylądował na murku na parkingu piętrowym. Drugą osobą była koleżanka, która przy cofaniu jakimś wielkim truckiem, wjechała na zaparkowaną z tyłu niziutką ztjuningowaną hondę, a wszystko to na oczach klientów. Jeszcze jedna rzecz, mimo tego co pisałem wcześniej studenci i tak jeździli ostrożnie a przynajmniej szanowali samochodziki i uważali na nie, natomiast to co wyrabiali niektórzy stali pracownicy nie mieściło się w głowie np. wjeżdżali tyłem w ogrodzenie, na zakrętach nie chciało im się czekać na wyminięcie to przejeżdżali przez 20cm krawężniki tak, że było słychać jak podwozie haczy, zostawiali otwarte samochody, okna i szyberdachy przez które wlewała się woda jak padał deszcz.
Mingan Napisano 20 Maja 2007 Zgłoś Napisano 20 Maja 2007 niezła praca ciągle w ruchu i dobrze płatna i szybko czas pewnie leci, a jak z fizyczną wytrzymałością po całym dniu pracy jako valet dało rade pójść do innej pracy jeszcze?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.