witam

[Pyra]

w tamtym roku pojechelm do Szkocji,zaplacilem 200funtów za niby zalatwienie pracy-bez umowy niczego-zaufalem i sie szybko zkonczylo. Zajechalismy na miejsce a tam [beeep],wysadzili nas i po cichu uciekli.Zostalem z 50funtami w kieszeni i dobrym jezykiem,pomogli mi polacy,dali mieszkanie,jedzenie itd.I co sie okazalo,ze-tam gdzie ja bylem w Szkocji kolo Edynburga jest bardzo duzo agencji JobCentre i jak znasz jezyk to prace masz od reki. Ja znalazlem w przciagu 2h i od razu poszedlem. Wiec jezeli ktos zna jezyk, ma troche oleju w glowie i odwagi, to nie widze sensu placic za prace, lepiej sie sprawdzic i udowodnic, ze cos sie potrafi.No ale z drugiej strony 5 funtow na reke-bo jak napisales,ze spanie i jedzenie zapewnione to z drugiej strony ciekawa propozycja.No ale decyzja nalezy do Ciebie,pozdr i zycze niezapomnianych wakacji

[space]

Nie wiem czy ktos kto zaplacil 200 funtow za "zalatwienie pracy" moze mowic o oleju w glowie...

Nie wiem czy wiesz misiu kolorowy, ale za posrednictwo pracy nikt nie ma prawa pobierac oplat, bo jest to nielegalne. Oczywiscie mowa o krajach EU.

Poza tym, reszta sie zgadza.

[Pyra]

i wlasnie tacy sa polacy,tacy jak ty z malej litery,szkoda,ze mamy taki zdechly narod,wlasnie koncze prawo i wiem co mozna i za co sie nie placi, lecz chcialem porownac wyimaginowane telewizyjne eldorado z rzeczywistoscia,wrocilem po 2miesaiac z pelna sakiewka,zycze wielu sukcesow pelen oleju czlowieku.

[space]

Czyli pomimo znajomosci prawa, dales 200 funtow za robote ? I fakt, ze ja uwazam to za glupote zle o mnie swiadczy ? Niezla logika...

W swietle tego, ze jestes studentem prawa to jeszcze gorzej o tobie swiadczy, ale co ja ci bede tlumaczyl. Ty jestes studentem, ty znasz prawo, a ja jestem jakis cham i burak ze zdechlego narodu.

Chyle czola przed potencjalna wyksztalcona elita tegoz wlasnie narodu, bo wyglada na to, ze masz potencjal dobrze sie wkomponowac.

Pozdrawiam.