Witam wszystkich!
Aktualnie jestem na ostatnim semestrze studiów inżynierskich w Polsce (Politechnika Wrocławska), kierunek Odnawialne Źródła Energii. Od samego początku studiów myślę o pójściu na studia drugiego stopnia za granicę, moim celem jest USA lub Kanada. Chciałbym się dowiedzieć, jak wygląda proces aplikowania na takie studia i czy bardzo ciężko jest się tam dostać. Wiem, że należy zacząć od wyboru uczelni i kierunku. Oczywiście nie planuję iść na jakiś MIT czy Caltech, szczytem marzeń jest jakakolwiek uczelnia w jakimkolwiek mieście i stanie. Zawsze mnie ciągnęło do Ameryki Północnej, moim marzeniem jest tam żyć. Takie studia otworzyłyby mi multum możliwości na pracę i nawet na zostanie rezydentem. Z tego co się dowiedziałem, to należy zdać egzaminy TOEFL i GRE, zdobyć referencje z uczelni, napisać list motywacyjny oraz przeliczyć nasze ECTSy na punkty amerykańskie. Niemniej jednak jest tego tak dużo i w internecie jest tak ciężko znaleźć coś, co nie byłoby sypaniem ogólnikami (studia w USA fajne, dużo możliwości, zdaj egzaminy i aplikuj), że zwracam się z prośbą o praktyczne porady tutaj. Nurtują mnie następujące kwestie:
1. W jakiej kolejności to wszystko zrobić - po prostu jak wygląda typowa ścieżka takiej aplikacji. Już teraz zapisywać się na egzaminy i chodzić za referencjami? Co jeżeli okaże się, że to wszystko na nic? Jakich terminów najlepiej się trzymać?
2. Czy egzaminy TOEFL i GRE są trudne do zaliczenia? Znam całkiem biegle angielski (coś koło poziomu B2), wiedzę ogólną też mam na normalnym poziomie, czy to wystarczy?
3. Kiedy zazwyczaj zaczyna się rok akademicki w USA - czy zaczynając zbierać wszystko co potrzeba już teraz, dałbym radę aplikować już w przyszłym roku?
4. Czy będąc zwykłym studentem (moja średnia ocen to około 3.8-4.0, nie wiem jeszcze jaka będzie ocena na dyplomie), mam jakiekolwiek szanse czy tylko wybitni studenci mogą na coś liczyć? Bez samych piątek, artykułów i badań naukowych można się dostać na amerykański techniczny uniwersytet? Jeszcze raz - nie rozglądam się za najbardziej prestiżowymi uczelniami, może być cokolwiek.
5. Czy stypendia, które oferują uczelnie, pokryją koszty czesnego? Oczywiście nie jestem w stanie wyłożyć kilkudziesięciu tysięcy dolarów na te studia.
Proszę o rózne praktyczne porady - czego się dowiedzieć, gdzie pójść, gdzie zadzwonić, co załatwić - i przede wszystkim o jakieś nakreślenie czy mam realne szanse gdzieś się dostać. Czy na uczelnie kanadyjskie droga do przejścia jest prostsza?
Pozdrawiam!