Cześć!
Nie wiem, czy takie pytanie już się tutaj pojawiło – przeglądałam, ale nie znalazłam czegoś podobnego.
Bardzo chciałabym studiować w Stanach Zjednoczonych, niestety z wielu przyczyn, głównie z powodu mojego słabego stanu zdrowia przez dwa lata szkoły średniej nie zdecydowałam się na aplikowanie na amerykańskie uniwersytety. Zastanawiam się, czy studiując na „gorszym” (nie jest zbyt medialny i nie dominuje w rankingach akademickich) uniwersytecie zamknęłam sobie możliwość studiowania w USA? Chciałabym zrobić magisterkę z finansów na Uniwersytecie Chicago czy jest to możliwe?
Chciałabym też zapytać czy faktycznie możliwe jest otrzymanie 100% financial aid? Na stronie uczelni wyczytałam, że Uniwersytet Chicago jest need-blind i oferuje pomoce finansowe dla studentów. I czy prawdą jest to, że nie mając szczególnych osiągnięć nie mam szans na studia na prestiżowych uczelniach?
Z góry dziękuję za odpowiedź.