Sprawa u nas wygląda następująco. Wylosowali moją żonę w loterii Wizowej. Jesteśmy już po całej procedurze i mamy już wbite wizy na wyjazd do Stanów. Musimy wyjechać do końca Lipca bo do tego czasu mamy ważne badania i wizę. Mam przyjaciela który mieszka w Algonquin. Wyjechał do USA 8 lat temu. Ma swoją firmę i dobrze mu się żyje. Zaproponował mi i mojej żonie oraz córce że możemy zamieszkać w Algonquin w jego domu bo on z rodziną przeprowadzą się do Carry. Prace zaproponował mi u siebie. Szkole pomoże nam ogarnąć dla młodej i wszystkie potrzebne dokumenty w Stanach. Wiec tak na prawdę mamy wszystko gotowe.
W Polsce nie żyje nam się źle. Ja zarabiam nawet bardzo dobrze i nie narzekamy. I teraz mamy trochę dylemat, a bardziej moja żona. Czy warto wyjeżdżać do USA, rzucić wszystko w Polsce i zaczynać od nowa, czy jednak zostać w kraju. Mnie bardzo ciągnie do wyjazdu.
Wy już macie doświadczenie i żyjecie tam na codzień. Powiedzcie proszę czy warto wyjechac na stałe do USA?