Myślicie że system opieki zdrowotnej w US się kiedyś zmieni czy jest to mało prawdopodobne? Kiedyś słyszałem jak (chyba specjaliści ds. służby zdrowia, ale już nie pamiętam bo to było dosyć dawno) spierali się miedzy sobą że opieka zdrowotna w USA nie działa tak jak powinna, na to jeden z nich odpowiedział że działa dokładnie tak jakie było założenie czyli z korzyścią dla wielkich firm, a nie zwykłych ludzi. W większości krajów europejskich służba zdrowia jest publiczna (ludzie płacą za nią podatki), z wykresów jakie udało mi się znaleźć na internecie można zobaczyć że w USA ludzie płacą również bardzo dużo w podatkach na służbę zdrowia, a mimo to dalej muszą za nią dopłacać, wykupować prywatne ubezpieczenia zdrowotne (które często nie obejmują wszystkich kosztów szpitalnych), moim zdaniem jest to sytuacja patologiczna. Wielu ludzi przez taki system zdrowotny bankrutuje lub ma wielkie problemy finansowe. Myślicie że państwo powinno bardziej kontrolować kwestie prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, wprowadzić publiczną opcje ubezpieczeń zdrowotnych (z możliwością wykupienia prywatnego ubezpieczenia) czy całkowicie zlikwidować kwestie prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych? Kamala Harris opowiadała się za "Medicare for all" sądzicie że jest szansa jak wygra Kamala to wprowadzi swój plan na służbę zdrowia w życie czy to zwykła obietnica na czas wyborów? (dodam że nie zgadzam się ze wszystkimi kwestiami poglądowymi Kamali Harris jak i również Donalda Trumpa, ogólnie mam mieszane uczucie co do tych dwojga i polityki w US) Jakie macie doświadczenia ze służbą zdrowia w USA np: pobyty w szpitalu i późniejsze koszta?