Skocz do zawartości

Amer Travel - Cudem Ich Uniknełam


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam! Tak sobie czytałam to forum i natknełam sie na info dotyczące Amer Travel i stwierdziłam, że moim obowiązkiem będzie wyrażenie opinii o tym marnym "biurze ". Moja historia z nimi zaczeła sie z 2006 gdy wpadłam na pomysł by wjechać na jakies wakacje zarobkowe do Europy. Trafilam wtedy do biura nawet nie pamiętam jak ono sie wtedy nazywało (napewno nie Amer travel bo p. DAWID MALECKI wspolpracowaL z jeszcze gorszym biurem z Łodzi STUDY TRAVEL i dzialaj jako ich agent) Pan Dawid M. zaproponował nam przecudna pełną samych plusów ofertę pracy w Szkocji w Edynburgu na elitarnym znanym tam Military SHOW. Wszytstko miało być cudnie pięknie extra wypas ale jak sie okazało do wyjazdu nie doszło. Wogole moim zdaniem nigdy nie byloplanow by taki wyjazd byl! Kasy nam oczywiscie nie chiano zwrocic a zamisanych bylo okolo 50 ciu osob Chciano nam odtracic jakies oplaty administracyjne!!! chciciaz nie bylo tam naszej winy Pan Dawid. M wystraszony Rzecznikiem Ochrony Praw konsumenta obsrał się szybko i kase dostaliśmy (wyjatkowo my nikt wiecej). Chociaż była to tylko moja nie jego zasługa po przewertowaniu neta znalazlam w gazecie prawnej wyrok na biuro Study Travel, który mowil wlasnie o odtrancaniu nieprawie jakis opłat. Biuro to mialo zakaz pobierania wlasnie takich oplat ale mimo tego ciagle tak robilo. Mniejsza z tym jakoś to wybaczyłam panu Maleckiemu bo w sumie nie on oraganizował ten wyjazd tylko Study travel (ale palcem nie ruszyl gdy zaczelo sie to wszytsko walic). Oczywiscie nie bronie go poniewaz kompetencji w tym zakresie on niestety nie mial. Cóz tu dużo gadac prosty chłopak, niewykształcony nie majacy pojecia jak sie prowadzi tego typu biura (mogl to stwierdzic kazdy kto rozmawial - podstaw ortografii to on nie zna). Każdy kto był w tym "biurze" widział jak ono wygladało. Cale wyposazenie stanowilo laptop komputer i telefon tyle (niech sie cieszy ze nikt mu go jeszcze nie zabrał jeszcze). Ale historii część dalszy. W nowym roku akademickim 2007 postanowilam juz jechać do USA i jakos tam dotarlm aby dowiedzic sie co i jak (obiecana była zniżka za problmy w poprzednim roku) ale dzieki Bogu nie dałam się zachęcic na wyjazd z Amer Travel. Owiedzilam to biuro pare razy i mam pojecie jak ono funkcjonuje. "Dawcio" jarał się cyckami mojej koleżanki, traktował nas jak koleżanki a nie jak potencjalne klientki, obgadywał klientów którzy np. wyszli wczesniej i wogole myslał ze pozjadał wszytskie rozumy a "glupi" studenci nic o takich wyjazdach nie wiedzą. A co do tej drukarnii oh jak on o niej pieknie mówil sam w niej pracowal pare lat temu (niby) ale według mnie to on najdalej to w Rumunni koloniach byl;) w paru słowach niekompetencja, chamstwo, zakłamanie i zdzieranie z biednych studentow ostatnich pieniakow i nie zapenienie im nawet dachu nad glowa A jak sie on teraz reklamuje w Lublinie hoho, jego plakaty są wszedzie ale coż niektórzy muszą sie reklamowac i w jakis sposob namawiac "biedych nieswiadomych" studentow na wyjazd z jego biura. Każdy kto byl nimi wiecej napewno nie pojedzie a i znajomym opowie. Nawet targow pracy w Lublinie nie bylo tylko w Rzeszowie bo pan Malecki obawiał sie ze go zlinczuja tutejsi studenci Ludzie omijajcie to biuro szerokim łukiem jak najdaliej! Plusem dla niego jest dobre umiejscowienie tego biura! Ale i tak ten kto jest chetny na taki wyjaz i wejdzie na ta strone dowie sie kim jest pan Dawcio i jego amer travel A ja dla jego info ja i moi znajomi pojechali na Alaske po 10.000 dolarów zarobilismy a wakacje spedzilismy na Hawajach Aloha panie Malecki

  • 9 miesięcy później...
  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc później...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...