Skocz do zawartości

deportacja


madziasu

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

:oops: wiem tez to troche krepujace ale..... , pare miesiecy temu wyjechalem z dziewczyna do usa, bylismy ze soba 3 lata i planowalismy zarobic na wesele... wszystko bylo ok ale po 3 tyg ona zostawila mnie dla innego kolesia, ja wrocilem ona zostala. jest nielegalnie a wiem ze gdyby wrocila do polski bylaby ze mna.. ale trzeba ja deportowac... potrzebna mi pomoc ludzi ktorzy to rozumieja.. gdzie zadzwonic albo napisac maila zeby ja z usa wykopac????

Napisano

:roll: do czego juz swiat dochodzi.... musisz zakablowac do USCISu.. znajdz lokalne biuro tam gdzie ona jest.... jednak to (deportacja) nie jest milym przezyciem, wiec jak sie dowie to pewnie Ci nigdy nie wybaczy. :smt021

F

Napisano
 wiem ze gdyby wrocila do polski bylaby ze mna

Z calym szacunkiem, ale jakim prawem tak piszesz? Jak mozesz sobie uzurpowac prawo do tego, aby decydowac o tym z kim ma byc Twoja... "narzeczona'? W zyciu roznie bywa, moze wlasnie po to wyjechaliscie, zeby sie rozstac?

Przykre jest to, ze zamierzasz zrobic Jej taka przysluge... Jezeli nie jest to zart, to mam slodka nadzieje, ze po ewentualnej deporatacji i Waszym powrocie i tak nie bedziecie razem (i nie jest to z mojej strony zadna zlosliwosc). :evil:

Aha, najwazniejsze, nie pisze tak, bo nie jestem w podobnej sytuacji, wiec latwo mi mowic... Sam przez to przeszedlem, tez stracilem narzeczona, tez mielismy wspaniale plany, ale nie mialem prawa, nikt nie ma, zatrzymywac Jej, gdy znalazla swoje szczescie (miejmy nadzieje!). O inny kraj chodzilo, ale schemat ten sam (no, moze jeszcze gorszy, bo mnie przy Niej nie bylo...).

A odpowiedz dostales od Fiendixa...

Napisano
 wiem ze gdyby wrocila do polski bylaby ze mna

Z calym szacunkiem, ale jakim prawem tak piszesz? Jak mozesz sobie uzurpowac prawo do tego, aby decydowac o tym z kim ma byc Twoja... "narzeczona'? W zyciu roznie bywa, moze wlasnie po to wyjechaliscie, zeby sie rozstac?

Przykre jest to, ze zamierzasz zrobic Jej taka przysluge... Jezeli nie jest to zart, to mam slodka nadzieje, ze po ewentualnej deporatacji i Waszym powrocie i tak nie bedziecie razem (i nie jest to z mojej strony zadna zlosliwosc). :evil:

Aha, najwazniejsze, nie pisze tak, bo nie jestem w podobnej sytuacji, wiec latwo mi mowic... Sam przez to przeszedlem, tez stracilem narzeczona, tez mielismy wspaniale plany, ale nie mialem prawa, nikt nie ma, zatrzymywac Jej, gdy znalazla swoje szczescie (miejmy nadzieje!). O inny kraj chodzilo, ale schemat ten sam (no, moze jeszcze gorszy, bo mnie przy Niej nie bylo...).

A odpowiedz dostales od Fiendixa...

Chomik, to forum dotyczace USA. Moralne rozterki sugeruje wytrzasac gdzies indziej. Przepraszam, ale ja po prostu bardzo nie lubie gdy ocenia sie kogos na podstawie minimalnej ilosci informacji i z buta szufladkuje. Zwlaszcza w miejscu, w ktorym dyskutowac powinno sie o czyms zupelnie innym...

pozdrawiam z San Francisco,

dagmarcia

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...