Skocz do zawartości

Konsulat W Krakowie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, no więc co do moich wrażeń z wizyty w konsulacie.

Atmosfera bardzo sympatyczna, szczególnie gdy pobierane były skany palców (szacuneczek dla blondynki z prawego okienka).

Co do samej rozmowy z konsulem, pytania miałem następujące:

 1. Co studiuje?

 2. Gdzie sie wybieram?

 3. Gdzie bylem poprzednimi razami?

 4. Co tam bede robil?

 5. Czy to to soamo miejsce gdzie bylem poprzednim razem?

 6. Co tam mam zamiar robic? (powtorzyl to pytanie 2 razy).

Po tych pytankach Konsul powiedzial, ze wszystko wyglada wporzadku i wiza zostaje mi przyznana.

Do tych , ktorzy stresuja sie wizyta: NIE MA SIE CZEGO OBAWIAC, TO TEZ SA LUDZIE !!! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 22
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Do tych , ktorzy stresuja sie wizyta: NIE MA SIE CZEGO OBAWIAC, TO TEZ SA LUDZIE !!! :)

zaczne od tego ze GRATULUJE! :) a teraz pytanie..byly moze osoby z wczesniejszymi odmowami wizy turystycznej? :) i jak to u nich wygladalo? W ogole... to byly jakies odmowy? :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tych , ktorzy stresuja sie wizyta: NIE MA SIE CZEGO OBAWIAC, TO TEZ SA LUDZIE !!! :)

Gratulacje :)

Moi znajomi dziś byli w konsulacie w Krakowie. Udało się! :)

Pytania:

1. Co studiujesz?

2. Gdzie jedziesz?

3. Na jakiej pozycji będziesz pracowac?

4. Gdzie byłas rok temu i na jakim stanowisku pracowałas?

Ogolnie atmosfera była miła i dość luźna. Czy były odmowy? Tego nie wiem, ale wiekszość wychodziła z usmiechem na buzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekamy na relacje :), no oczywiscie, ze pisalem o W&T hehe, o turystyczna bede sie staral po magisterce. Nie slyszalm by komus odmowiono wizy a wiem, ze jeden koles starsznie bal sie rozmowy, bo cos tam mial nie halo (ale nie wiem z czym). W efekcie dostal wize :)

Leci ktos do NY (JFK) 18 czerwca???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Bylem w konsulacie juz miesiac temu :-))

Ogolnie 2gi raz lece do usa, calosc byla naprawde luzna i wiekszosc czasu zesmy sie z p. Konsul smiali.

Nawet doszlo do tego ze odszedlem od okienka nie zostawiajac odciskow i mnie wzywala jeszcze raz.

Zaczelo sie od tego ze Pani zadala niedyskretne pytanie..

"are you a good student ?" , co dla osoby co nigdy jeszcze chyba nie zakonczyla nigdy sesji w czasie a nawet porzadnie jej nie rozpoczela nie jest dobrym pytaniem.

Na to odpowiedzialem

"I consider myself average" Pani sie rozesmiala i odparla "average is good enough" Ogolnie chwilke porozmawialismy skad ona jest,bo zwrocilem uwge na jej akcent. Zero stresu bardzo milo,naprawde w tym roku dobrze wspominam konsulat.

Jedyny zgrzyt jaki mial miejsce to te Polki co pracuja tam na poczatku , skrzyczaly mnie za to ze krzywo kciuki trzymalem czy co i zle odbitki wcyodzily pare razy z rzedu, ale humoru mi ot nie popsulo.

Pozdrawiam i zycze szczescia w konsulatach 2008;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wróciłam. :)

Musiałam się przejechać przez pół Polski ;) ,żeby usłyszeć dwa pytania:

1.Gdzie jedziesz?

2.Co tam będziesz robić?

Przy okienku konsula byłam może z 1,5 min,z czego większa połowa to pobieranie odcisku.Nie musiałam pokazywać żadnego dokumentu-ani legitymacji,ani indeksu,nawet nie padło jedno słowo na temat moich studiów(a jestem na ostatnim roku).

Wizę oczywiście dostałam. ;):):)

Naprawdę nie ma się czego bać!

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...