Yuffie Napisano 31 Marca 2005 Zgłoś Udostępnij Napisano 31 Marca 2005 Studiuje gospodarke przestrzenna i nie dosc ze w kraju nikt dokladnie nie wie "z czym to sie je" to ja np nie mam pojecia jakiego typu praktyki w Stanach bylyby pokrewne z moim kierunkiem. Czy musi byc to cos bardzo zblizonego? Czy wystarczy "cos ekonomicznego"? Prosze o sugestie, moze ktos studiuje to co ja i ma podobny problem.. Z gory dzieki 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chomik Napisano 4 Kwietnia 2005 Zgłoś Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2005 Studiuje gospodarke przestrzenna i nie dosc ze w kraju nikt dokladnie nie wie "z czym to sie je" to ja np nie mam pojecia jakiego typu praktyki w Stanach bylyby pokrewne z moim kierunkiem. Czy musi byc to cos bardzo zblizonego? Czy wystarczy "cos ekonomicznego"? Prosze o sugestie, moze ktos studiuje to co ja i ma podobny problem.. Z gory dzieki 8) Czesc Yuffie... Z tego co widze na Twoich studiach masz przedmioty takie jak: socjologia, mikro/makroekonomia, teoria organizacji i zarzadzania, stosunki gospodarcze, prawo, finanse publiczne etc... Oznacza to, ze bez problemu powinnas moc wyjechac na Internship w wielu rozmaitych dziedzinach, niekoniecznie w kierunku gospodarki przestrzennej sensu stricto. Mozemy generalnie powiedziec, ze wystarczy "cos ekonomicznego"... A co planujesz? Bo zostalo Ci jeszcze troche studiowania... Masz jakiegos swojego potencjalnego praktykodawce? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Yuffie Napisano 4 Kwietnia 2005 Autor Zgłoś Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2005 Nie mam jeszcze praktykodawcy, ale wybieram sie na W&T do Chicago. Ale przeczytalam tu na forum ze warto jest sprobowac wyszukac sobie praktyki bedac w Stanach, postarac sie podpisac umowe i przyjechac ponownie juz na dluzej. Podobno znalezienie praktyk przez biura w Polsce wiaze sie z ogromnymi kosztami wiec warto byloby samemu to sobie zalatwic. Wszystko oczywiscie zalezy od tego czy w ogole mi sie tam spodoba bo to moj pierwszy raz.. :tancze: Czy macie jakies zlote rady; z czym w ogole isc do takiego potencjalnego praktykodawcy; posiadac wykaz nauczanych przedmiotow itp? jak to sie odbywa? Dzieki i pzdr :smt028 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chomik Napisano 4 Kwietnia 2005 Zgłoś Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2005 Yuffie, Przeciez jeszcze studia przed Toba po powrocie. :roll: Nie wyjedziesz zatem juz teraz, prawda? Znalezienie praktyk przez polskie biuro, a zalatwianie ich przez organizacje amerykanska rzeczywiscie rozni sie kosztami, ale nie jest to roznica powalajaca na kolana. :oops: Natomiast o wiele wygodniej jest jechac do pracodawcy, ktorego znalazlo sie samemu, u ktorego sie np. pracowalo podczas W&T... Dzialaj zatem, zdobywaj kontakty, utrzymuj znajomosci, a sami beda chcieli Cie z powrotem, bo w dodatku jest to dla nich korzystne finansowo. :evil: Nie, nie idz z zadnym wykazem przedmiotow, to moze (ale nie musi) byc potrzebne potem, w biurze lub dla amerykanskiej fundacji... Musisz umiec przekonac potencjalnego praktykodawce co do zalet Internshipu, ba... pewnie musialabys wrecz wyjasnic mu co to takiego i dlaczego jest korzystne rowniez dla niego. Pytaj, pytaj... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 5 Kwietnia 2005 Zgłoś Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2005 a ja studiuje stosunki miedzynarodowe.Uwazacie ,ze jezeli myslalabym w przyszlosci o intershipie powinnam po prostu łazić po biurach organizacji powiedzmy miedzynarodowych w USA i prosic ich o wziecie mnie na praktyke? hmm...to chyba rzeczywiscie najlepszy pomysl.. i tak sie zastanawiam czy ta praktyka bylaby odplatna? swoja drogą nic nie wiem o zasadach programu intership,wiec wybaczcie jesli zadaje "smieszne" pytania:( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Yuffie Napisano 5 Kwietnia 2005 Autor Zgłoś Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2005 "Przeciez jeszcze studia przed Toba po powrocie. :roll: Nie wyjedziesz zatem juz teraz, prawda?" A wlasnie ze wyjade!! :evil: Nie mozna po prostu dziekanki wziac? Poszlam rok wczesniej do szkoly i warto by bylo na cos spozytkowac ten rok, ktory rodzice mi brutalnie od dziecinstwa odebrali "Znalezienie praktyk przez polskie biuro, a zalatwianie ich przez organizacje amerykanska rzeczywiscie rozni sie kosztami, ale nie jest to roznica powalajaca na kolana. :oops: " Slyszalam ze gdy biuro szuka praktyk jest to koszt 2000 $.. sporo "Natomiast o wiele wygodniej jest jechac do pracodawcy, ktorego znalazlo sie samemu, u ktorego sie np. pracowalo podczas W&T... Dzialaj zatem, zdobywaj kontakty, utrzymuj znajomosci, a sami beda chcieli Cie z powrotem, bo w dodatku jest to dla nich korzystne finansowo. :evil: " Ale co maja praktyki wspolnego z praca w hotelu, fast foodzie, restauracji, itp? Rozumiem zamysl ale wydaje mi sie w praktyce to troche trudne.. Pozdrowka gorace :tuptup: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chomik Napisano 5 Kwietnia 2005 Zgłoś Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2005 A wlasnie ze wyjade!! :evil: Nie mozna po prostu dziekanki wziac? Poszlam rok wczesniej do szkoly i warto by bylo na cos spozytkowac ten rok, ktory rodzice mi brutalnie od dziecinstwa odebrali Ja tez poszedlem rok wczesniej, witaj w klubie. Przyznam, ze nie spotkalem nikogo, kto by wyjezdzal na Internship w czasie studiow. Widzisz, bierzesz dziekanke w konkretnych terminach, a co jesli wyjazd sie opozni? A co jesli oferta bedzie na dluzej niz 12 miesiecy? Spekuluje, ale nie wiem jak wyglada rzeczywistosc, jesli chodzi o urlop dziekanski i Internship. O to trzeba wypytac w biurach/amerykanskich fundacjach, bo moze byc i tak, ze dostalabys odmowe w Ambasadzie - student na urlopie dziekanskim jest potencjalnym emigrantem w wiekszym wymiarze, niz student bez przerwy w nauce. Choc z kolei na logike biura podaja, ze na praktyki moga wyjechac studenci i absolwenci, wiec... wiec mysle, ze to trzeba wybadac bezposrednio u zrodel. Slyszalam ze gdy biuro szuka praktyk jest to koszt 2000 $.. sporo Sporo... Bezposrednio ze strona amerykanska zalatwilabys 18-miesieczny wyjazd za ok. 1300-1400 USD, mozna i taniej. W polskich biurach jednak dalabys rade za podobna cene, 2000 to koszt przesadzony. Ale co maja praktyki wspolnego z praca w hotelu, fast foodzie, restauracji, itp? Rozumiem zamysl ale wydaje mi sie w praktyce to troche trudne.. Ale co trudne? Jezeli bys podlapala znajomosci, to moglabys np. wyjechac na jakies administracyjne stanowisko nawet w restauracji czy hotelu. I juz sie to zgadza ze studiami itd... Takie sa zazwyczaj oferty biur (hotele, restauracje...), tylko szczesliwcy moga sie realizowac w powazniejszego typu praktykach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Yuffie Napisano 5 Kwietnia 2005 Autor Zgłoś Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2005 Wlasnie sugerowalam sie tym, ze w ofertach biur pisza, ze moga to byc studenci lub absolwenci. Szczerze mowiac nie myslalam ze praktykujacy student to taka rzadkosc.. Co to znaczy "bezposrednio ze strona amerykanska" ? PS. Jak sie cytuje kogos w bialym okienku? Probowalam ostatnim razem Ciebie zacytowac to wyskoczylo mi bez bialego.. :placze: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.