radzio Napisano 21 Stycznia 2010 Zgłoś Napisano 21 Stycznia 2010 Tutaj nie chodzi o oferty pracy, tutaj chodzi o to, ze sponsor bardzo rzadko wystawia DS dla osob po anglistyce, polonistyce itd., bo ciezko dopasowac taki plan praktyk, ktory by byl zatwierdzony i zeby jeszcze ktos dostal wize (czytaj: konsul nie mial zastrzezen). Ofert na internship dla takich osob jest niesamowicie malo. Plus wymogi jakie musi spelniac firma aby kogos sprowadzic sa dosc restrykcyjne. Watpie aby udalo sie przez polonijne biura pracy - raczej szukalabym sama wsrod firm amerykanskich, ktore wspolpracuja z firmami polskimi i maja zapotrzebowanie na kogos dwujezycznego. Takie firmy - wierz mi - nie szukaja ludzi do pracy przez polonijne biura pracy. Szukaj firm zajmujacych sie tlumaczeniami, duze biura podrozy, firmy, ktore sprzedaja towary na rynek europejski (znam dziewczyne, ktora po anglistyce pojechala na training do J&J). Masz wtedy pewnosc, ze ktos cie nie oszuka czy nie nabierze na pieniadze. A i referencje z takiej firmy maja poznej duze znaczenie. Znam sytuacje chlopaka, ktory zaplacil pewnemu polonijnemu biurowi posrednictwa pracy $500 i zostal na lodzie. Teraz chce odzyskac pieniadze i nie bardzo ma jak. Powazna i liczaca sie firma nie rekrutuje pracownikow przez polonijne biura pracy. I masz odpowiedź Kate7. Karina jak zwykle profesjonalnie doradzi. A co do kryzysu w IT to zwracam honor, faktycznie jest źle. Natomiast odnosząc się do mojego zawodu, nie jest tak tragicznie. Prawda że jest dużo gorzej niż przed kryzysem, ale już widać dużą poprawę.
kate7 Napisano 22 Stycznia 2010 Autor Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2010 Tutaj nie chodzi o oferty pracy, tutaj chodzi o to, ze sponsor bardzo rzadko wystawia DS dla osob po anglistyce, polonistyce itd., bo ciezko dopasowac taki plan praktyk, ktory by byl zatwierdzony i zeby jeszcze ktos dostal wize (czytaj: konsul nie mial zastrzezen). Ofert na internship dla takich osob jest niesamowicie malo. Plus wymogi jakie musi spelniac firma aby kogos sprowadzic sa dosc restrykcyjne. Watpie aby udalo sie przez polonijne biura pracy - raczej szukalabym sama wsrod firm amerykanskich, ktore wspolpracuja z firmami polskimi i maja zapotrzebowanie na kogos dwujezycznego. Takie firmy - wierz mi - nie szukaja ludzi do pracy przez polonijne biura pracy. Szukaj firm zajmujacych sie tlumaczeniami, duze biura podrozy, firmy, ktore sprzedaja towary na rynek europejski (znam dziewczyne, ktora po anglistyce pojechala na training do J&J). Masz wtedy pewnosc, ze ktos cie nie oszuka czy nie nabierze na pieniadze. A i referencje z takiej firmy maja poznej duze znaczenie. Znam sytuacje chlopaka, ktory zaplacil pewnemu polonijnemu biurowi posrednictwa pracy $500 i zostal na lodzie. Teraz chce odzyskac pieniadze i nie bardzo ma jak. Powazna i liczaca sie firma nie rekrutuje pracownikow przez polonijne biura pracy. Dziekuje za wskazowki Troche juz szukalam w tym kierunku (tlumaczenia i biura podrozy), na razie bez sukcesu - ale bede probowac dalej!
kate7 Napisano 22 Stycznia 2010 Autor Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2010 Przykra sprawa, ale jesteś pewna że nic sie nie da zrobić. Rozumię że te oferty o których piszesz to oferty biura w polsce, w takim razie pozostaje ci poszukiwanie na własną rękę. Ja na twoim miejscu tak łatwo bym się nie poddawał, wszystko może się zdarzyć. Na pewno cos da sie zrobic - caly czas w to wierze. Widocznie jeszcze po prostu nie wpadlam na wlasciwy pomysl... Ale nie trace nadziei ze w koncu sie uda
radzio Napisano 22 Stycznia 2010 Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2010 musisz po amerykańsku do tego podejść kate, z optymizmem i z wiarą że w końcu się uda sukcesu życze, i wracam do swoich poszukiwań pozdrawiam
kate7 Napisano 23 Stycznia 2010 Autor Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2010 Zawsze tak do wszystkiego podchodze, inaczej to juz bym sie chyba dawno zalamala ^^ Dziekuje I ja rowniez zycze Ci powodzenia i efektywnych poszukiwan
ines Napisano 11 Maja 2010 Zgłoś Napisano 11 Maja 2010 Hej Kate7, przeczytałam cały ten post i nie pocieszę cię. Ja w tamtym roku się wybierałam na internship, szukałam rok, wysłałam pełno resume i cover letters ale bez skutku. Jestem po turystyce, wiec teoretycznie kierunek w którym powinno się coś znaleźć, dodatko kończe też angielski. Byłam już w stanach kilka razy, ale to niestety nie robiło na nikim wrażenia. Tylko RAZ dostałam odpowiedź, ale ona była bardziej do pracy na wakacje niż na internship. Ponieważ bardzo chciałam wyjechać w końcu zdecydowałam się na Work & Travel po raz 4.... mimo, że już nie chciałam wakacyjnej pracy. Ponieważ ciężko było z szukaniem przez internet, a ja obrałam sobie miejsce docelowe New York, to nie miałam żadnej możliwości od znajomych jakich mam w USA bo oni mieszkają gdzie indziej. Zdecydowałam ,że pojadę w ciemno na job hunting i będę szukać pracy na miejscu. Całe szczęście ,że mam rodzinę u której mogłam się zatrzymać dopóki się nie ogarnęłam. Powiem tak, w Ameryce jest bardzo ciężko znależć parce. Nie wiem jak w tym roku ale tamten był straszny. Zwalniali masowo amerykanów nie mówiąc o przyjmowaniu do pracy obcokrajowców. Zaznaczam,że szukałam pracy trochę bardziej ambitnej niż kelner czy housekeeping. Chciałam coś w biurze robić, sekretarka, asystentka, cokolwiek. Szukałam pracy 2 tyg, bez powodzenia. Szukanie pracy na miejscu nie jest łatwe, bo tak na dobrą sprawę nie wiesz gdzie masz iść. Wszystkie biurowce mają bramki, jak nie jesteś umówiona, to cię nie wpuszczają, zresztą nie masz co się pałętać po biurach jak nie wiesz czego szukasz.Gdzieś też problemem się okazał typ mojej wizy, mimo, że jest pozwolenie na pracę to coś nie stykało. Było naprawdę ciężko. W sumie dostałam jakaś robotę, ale to tylko dzięki jakimś znajomościom, ale ona też nie była szczytem moich marzeń bo pracowałam u Polaka z Polakami.... więc trochę średnio. Ale byłam w takiej sytuacji,że już mi było obojętne. Jedyne, że to agencja turystyczna, więc pracowałam w miarę po ludzku. Kończąc ten wywód, muszę cię przestrzec, że to jest ciężka sprawa z Internship, bo po prostu ciężko znaleźć przez net pracodawcę. oni mają problem ze swoimi pracownikami,a co dopiero z jakimiś ludźmi z 2 końca świata. Poza tym jak wysyłam resume, nie ma zdjęcia, jesteś incognito, nie mają pojęcia kim jesteś a to nie pomaga, szczególnie,że jak zobacza obce imię i narodowość to musisz mieć mega dobrze napisane resume,żebyś została zauważona. Ja moje resume zmieniałam przynajmniej 10 razy a i tak wersję ostateczną przybrało w USA jak mi pomogła dziewczyna, która pracowała w dużej firmie i miła pojęcie, co tam trzeba umieścić. Życzę ci powodzenia, ale moje gorzkie doświadczenia z tamtego roku zostawiły mi duży niesmak. Skoro jesteś po 2 kierunkach angielskich na pewno masz i dobry język i akcent, więc jak nic nie znajdziesz to proponuję pojechać na W&t i szukać na miejscu pracodawcy na internship. Jak sobie wyrobisz jakieś znajomości to jest na pewno łatwiej, ale najpierw musisz trafić w krąg odpowiednich ludzi, żebyś miała jakąs szansę na pomoc z ich strony. POzdrawiam i życzę powodzenia x
maxur Napisano 14 Maja 2010 Zgłoś Napisano 14 Maja 2010 Dobra rada, pisanie e-mailow itd to jest pewna kleska. Liczy sie osobisty wizerunek i sposob sprzedania siebie poporstu lepiej przylec tutaj na wize turystycznej sporobuj poszukac pracodawcy, co bedzie ciezkie w tych czasach, bo oplata pracodawcy dla pracownika na H1B wynosi 1500 usd do tego sa pewne problemy z udowodnieniem [ tymbardziej w czasach sporego bezrobocia ] ze on jako pracodawca nie moze znalesc osoby kompetentej jak Ty z posrod obywateli amerykanskich. Ale zycze szczescia na przyszlosc, do odwaznych swiat nalezy
_linka Napisano 11 Lipca 2010 Zgłoś Napisano 11 Lipca 2010 A skąd wiesz, że ta opłata wynosi aż tyle?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.