w0jn4 Napisano 27 Marca 2004 Zgłoś Napisano 27 Marca 2004 Witam, prosze o wypowiedz wszystkie osoby, ktore mieszkaja / mieszkaly nielegalnie w usa badz wiedza cos na ten temat. Jakie jest zycie na nielegalu? Czy czlowiek zyje ciagle w strachy, ze pewnego dnia moze zostac zlapalnym? Jak to jest? Pozdr.
.de Napisano 24 Maja 2004 Zgłoś Napisano 24 Maja 2004 Kiedys byle policjant nie mogl Ciebie nawet zapytac o narodowosc, a lewe papiery dawaly poczucie bezpieczenstwa. Bush zmienil przepisy. Ostatni pakiet 9/11 wszedl w zycie w 2003 i obejmuje system ewidencji biometrycznej w "port of entry":czyli slynne odciski palcow na lotniskach. nie ma co sie rozpisywac, bo jest tak jak napisales sam w pytaniu. moze byc super, mozesz o tym zapomniec ze skonczyla sie wiza, ale ryzyko jest wieksze niz w latach 90. jak juz rozwazasz zycie w usa to poszukaj legalnych mozliwosci-a sa jak zawsze (studia, sponsoring, wizy pracownicze, slubik, loteria, adopcja...)
w0jn4 Napisano 25 Maja 2004 Autor Zgłoś Napisano 25 Maja 2004 Dzieki .de, o to mi chodzilo. Czyli najlepiej zalegalizowac pobyt, zeby spokojnie chodzic po ulicach. Pozdrawiam
tatronic Napisano 29 Czerwca 2004 Zgłoś Napisano 29 Czerwca 2004 witam!! widze ze jestes zaintereowany zostaniem w usa tak jak i ja.Jak jestes zainteresowany to mozemy razem zaczac.ja obecnie jestem w NY.Kontkat do mnie to tarniowy@poczta.wp.pl -zawsze bedzie razniej.
kofeanon Napisano 27 Lipca 2004 Zgłoś Napisano 27 Lipca 2004 Czesc.....o co chodzi z ta adopcja. Ja jestem na student visa v CA, mam tu siostre z GC i jej meza citizen. Oni chetni pomoc.....tylko jak....?
ZuLuS Napisano 14 Stycznia 2005 Zgłoś Napisano 14 Stycznia 2005 Witam wszystkich ! Miesic temu wrócilem z USA , bylem na turystycznej wizie . Pracowalem caly ten okres . Mieszkalem w NJ , mieszkalem w malym miasteczku Garfield ( obok : Passaic ) . Proacowalem w NYC i stanie NJ - róznie . Oczywiscie jako fizol , firma zatrudniala 20 osob ( 17 Polakow - nielegalnych i 3 obywateli USA ) . Przez 6 miesiecy nie odczulem zadnej presji w zwiazku z praca na czarno . Generalnie jest tak , ze jak normalnie zyjesz bez rozbojow , chodzisz do pracy i cos kumasz angielski to nikt nie zadaje pytan , nikogo nie obchodzi Twoj status . Dodam , ze w firmie byly 3 osoby ( wakacjusze ) , ktorzy znali ( komunikatywny ) angielski , oczywiscie oprocz obywateli . Reszta Polakow mieszkale w NJ od 5 - 14 lat - caly czas czekaja na amnestie :-). Koleszkowi nie kumali nic po angielsku , chyba , ze szef wyjasnil im obrazowo pewne rzeczy lub pokazal palcem :-). To bylo zalosne . Moje zdanie jest takie : Mozna zarobic fajne pieniadze w zasadze nic nie ryzykujac , w najgorszym razie jak cie zlapie INS bierzesz adwokata i moze jeszcze przeciagniesz pobyt o kilka miesiecy . Nikt cie nie skuje i nie odwiezie od razu na lotnisko ( no chyba , ze zlapia cie 2 raz ) . Jeden mankament to Polonia - normalnie wstyd co Ci ludzie tam robia , powiem szczerze , ze jestem po studiach ( no i niestety przyznalem sie do tego ) , pozniej dlugo mialem pod gorke , dopiero jak zlapalem za kawal zelastwa i nie powiedzialem kilku chamom , ze im to wbije w du...e mialem spokoj , szkoda , ale poza polaczkami jest wszystko ok . Napisalem polaczkami , bo dla mnie na miano Polaka tzreba zasluzyc . PS. Byli rowniez Polacy :-) . Pozdrawiam . Acha bylem w USA pól roku . PA
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.