Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 40
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

no tak powstal w marcu i uwaznie go przeczytalam, jednak ten ps. mnie troche uspokoil:) poza tym to bylo juz kilka dni po podpisaniu umowy wiec bylo po kwiatkach. a i nie szukam info tuz przed wyjazdem bo w luty/marzec juz przegladalam neta jednak duzo nie znalazlam. niech ten watek bedzie na potomnych, jadacych w nastepne lata. mnie juz nic nie uratuje ;) ...moze z pracy starczy chocaz na zycie, no i zapewne po przyjezdzie odrazu zaczne szukac jakiejs dodatkowej pracy. jednak duzy strach nadal jest...

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Cześć,

Jesteś w stanie podać jakieś bliższe namiary na to miejsce o nazwie Lemon's? - ewentualnie inne do rozważenia jako miejsce dodatkowej pracy? - na tym etapie trudno to jednoznacznie wygooglować... ;)

Pozdrawiam i dziekuję,

Mik

Szukaj w Lemon's to jest taka knajpa/ restauracja/pub i klub jachtowy w jednym. Znajduje sie kawałek od ''Komonsów'' i jest tam naprawde fajnie, jesli sie pospieszysz po przyjezdzie to zgłos sie i zapytaj o prace w obsłudze bankietów (organizuja przyjecia i wesela - my pracowalismy tam rowniez do naszego wyjazdu, ale to tylko na weekendy).

Napisano

Witajcie Wszyscy!

Wiele rzeczy o których tutaj piszecie jest prawdą. To prawda że warunki mieszkaniowe są bardzo słabe, przede wszystkim w Cedarsie, gdzie mieszkają panowie, chociaż ja miałem pokój przy wyjsciu ewakuacyjnym na piętrze i te akurat są dużo większe i nie prawdą jest że nie można sobie wybrać pokoju, to prawda że wyzysk jest na każdym miejscu, chociaż amerykanie to jest specyficzny naród i pewnie trzeba się do ich zachowania przyzwyczaić, jest wiele minusów...

Ja byłem w tym miejscu, co pewnie niektórych zdziwi w 2002 i 2003 roku i pracowałem w Coral Courtyard to jest takie miejsce za stołówką dla pracowników od strony plaży i hoteli gdzie mniędzy innymi były przyjęcia dla pracowników parku 2-3 razu w ciągu sezonu i mogli zjeść kurczaki grilowane itp... no ale do rzeczy aby za bardzo się nie rozpisywać. Niestety, może nie wszyscy jadą w takie miejsca z takim samym nastawieniem jak ja, a może powinni. Generalnie jadąc tam, czyli do USA na wizę studencką na 3,5-4 miesięcy to nie oszukujmy się ale kokosów nie da się zarobić. Nie da się niestety w takim terminie, zarobić tyle aby się zwróciło, aby zwiedzić całe Stany i jeszcze przywieźć do Polski nie wiadomo ile pieniędzy. Ja byłem jak jeszcze nie było kryzysu w stanach i CP chociaż galon benzyny w 2002 roku był za 1,3 dolara a rok później już po 3 dolary. Każdy narzeka, jednak taki wyjazd stydencki niestety należy traktowac jako pewnego rodzaju przygodę a nie wyjazd podczas którego w ciągu tych 4 miesięcy zarobi się na dostatnie życie w Polsce i na emeryturę. Ludzie opanujcie się.

Tak jak pisałem i reasumując - może CP od strony pracy nie jest najlepszym miejscem, ale jest to miejsce gdzie można fajnie spędzić wakacje, gdzie można poznać masę zarąbistych ludzi, że można zwiedzić wiele pięknych miejsc w Stanach, przeżyć naprawdę niesamowite przygody - jeśli się tylko chce oczywiście a nie siedzieć w Polsce i wyjechać na 2 tygodnie nad morze czy w góry a później siedzieć w domu resztę wakacji aż się rok akademicki zacznie. Zastanówcie się pod tym kątem a nie tylko narzekać bo ja chciałem a mi nie dali. jezeli się chce to naprawdę tam tez można się super bawić i ze wszystkim sobie poradzić.

Pozdrawiam i głowa do góry dla tych którzy się tam wybierają!!

  • 5 miesięcy później...
Napisano

Było, było sporo Polaków :) Między innymi ja. Większość z nas jednak chyba nie narzeka tak bardzo, wakacje należą raczej do udanych :) Jak masz jakieś pytania, to wal śmiało.

Monika

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...