nanala Napisano 8 Sierpnia 2013 Autor Zgłoś Napisano 8 Sierpnia 2013 nie, ale pytała kiedy badałyśmy piersi, i zapewne gdybyśmy odpowiedziały że dawno to by je chciała zbadać
Sara Napisano 10 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 10 Sierpnia 2013 Nanala, Jest tylko jedna rzecz, na którą zwrócił mi uwagę mój narzeczony (był ze mną w tej przychodni). Mam nie poruszać kwestii samego badania z uwagi na to, że mogę mieć problemy z moim medical record, który od niej dostałam. Mój narzeczony twierdzi, że najlepiej będzie ograniczyć się do skargi dotyczącej traktowania pacjenta i stanu przychodni. Mam nie wspominać, że badania jest nic nie warte, żeby nie mieć problemów z formularzem przy składaniu AoS. Może to także wpłynąć na innych ludzi, którzy badanie przechodzili u tej Pani Doktor. Wydaje mi się to sensowne.
nanala Napisano 10 Sierpnia 2013 Autor Zgłoś Napisano 10 Sierpnia 2013 Przy AoS potrzebujesz tylko to ksero o szczepionkach jeśli się orientuję (mogę się mylić!) - a to akurat ma się nijak do badania, to tylko kopiuj-wklej Jesli nie chcesz, nie wspominaj - możesz przecież nie posiadać wiedzy medycznej pozwalającej Ci ocenić czy badanie zostało wykonana prawidłowo. Poza tym nie mogą działać wstecz - jeśli do dnia X akceptowane są badania od doktor Y to tak jest. Jak będzie zmiana to będą o tym trąbić. Prawo nie działa wstecz swoją drogą: Miałam wczoraj moją wizytę w Ambasadzie. Pierwszym pytaniem, jeszcze przed dokumentami i wszystkim, było pytanie o Panią Doktor właśnie (wspomniałam wczesniej na infolinii że będę składać na nią zażalenia tu i ówdzie). Pani w okienku wysłuchała mnie, przeprosiła i powiedziała że jest to dla nich bardzo istotne aby uzyskać taki feedback. Poprosiła aby wysłać im kopię skarg które będę słała do polskich sił medycznych, była bardzo miła i pomocna. Po wyjściu z ambasady, dostałam telefon, pani zapytała czy życzę sobie na temat mojego problemu porozmawiać z samym KONSULEM! Jako że wyjeżdżałam już z warszawy stwierdziłam że nie, satysfakcjonuje mnie pani z okienka, nie będę chłopu głowy zawracać, cieszę się że się tym zajmą i dziękuję. tak więc - piszcie - AMBASADA SIĘ TYM PRZEJMUJE! możemy utrzeć nosa Pani która bierze grubą kasę za nic.
Malgorzata77 Napisano 10 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 10 Sierpnia 2013 To naprawdę super ze strony Ambasady. Generlanie można powiedzieć same pozytywne rzeczy o tym miejscu
Magda10 Napisano 10 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 10 Sierpnia 2013 Super nanala i świetnie że pytali o to w Ambasadzie. Nie trawię chamstwa (i jeszcze paru rzeczy )
Cerise nomade Napisano 10 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 10 Sierpnia 2013 Heh gratuluje Nanala, jestem po wrazeniem reakcji ambasady na Twoje uwagi, moze ja mialam pecha w zeszlym roku a moze im sie troszke zmienilo nastawienie. Tez mialam problem z lekarzem, ale z Krakowa, jednak poczatkowo ambasada odmawiala jakiejkolwiek reakcji tlumaczac, ze to nie ich problem:P Po kilku telefonach i mailach jednak w koncu pomogli w mojej sprawie:)
JulkaKot Napisano 10 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 10 Sierpnia 2013 Też byłam u wspaniałej pani doktor w marcu. Już nie pamiętam dokładnie jak to było, ale też spóźniła się chyba ze dwie godziny, po czym powiedziała mi, że mogę mieć poważne problemy z powodu tego, że biorę leki na depresję (moja mama zmarła nagle w zeszłym roku, a byłam z mamą bardzo związana). Musiałam pani doktor wytłumaczyć co to jest depresja. Na koniec powiedziałam jej, że jeżeli nie dostanę wizy, to będe u niej w gabinecie znowu za rok, a kiedy zapyta czemu nadal mam depresję, to powiem, że z powodu odmowy wydania wizy . Rzeczywiście w badaniach jest pytanie o zdrowie psychiczne, ale raczej chodzi tu o hospitalizację, ciężkie choroby, itp. Jestem już w USA i oczywiście nie miałam żadych problemów z wjazdem, mimo, że wszystkie dane o mojej depresji znalazły się w badaniach. Następna sprawa, to że pani doktor nie mówi po angielsku, połowę rzeczy musiałam jej podyktować do formularza... Generalnie, nie było to jakieś super traumatyczne spotkanie, a już na pewno nie takie jak opisywane we wcześniejszych postach (współczuję), ale brak kompetencji dało się zauważyć natychmiast. Dobre wiadomości są takie, że na interview w ambasadzie pytali się mnie o tą panią, ile musiałam czekać itp., więc może wkrótce nikt już nie będzie musiał się z naszą ukochaną panią doktor męczyć. edit: właśnie przyeczytałam, że któś już wcześniej był o to pytany w ambasadzie, więc bądźmy dobrej myśli.
officegirl16 Napisano 12 Listopada 2013 Zgłoś Napisano 12 Listopada 2013 Jeżeli ktoś chce mieć robione badania w Warszawie, polecam dr Andrzeja Gajer, przychodnia na ulicy Kosiarzy.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.