Skocz do zawartości

Moje wrażenia po powrocie z Nowego Jorku:-)


Krystian26

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich:-) na początku chciałbym wszystkim podziękować za informacje jakie na tym forum pozostawiliście - były naprawdę przydatne. A teraz co do moich wrażeń. W Nowym Jorku byłem 3 tygodnie (16.09-07.10). Po pierwsze przylot i urzędnik imigracyjny: dostałem wizę za pierwszym podejściem na 10 lat; spodziewałem się że nie będzie kłopotów na granicy i tak też było. Urzędnik na JFK zadał mi 3 pytania: po co przyleciałem? na jak długo? jaką pracę wykonuję w Polsce? i tyle dostałem pobyt na 6 m-cy (gdyby nie praca w PL pewnie bym tam dłużej pobył). Taka dygresja - przede mną w kolejce stała kobitka około 30 lat, która w oczach i zachowaniu miała że przyjechała pracować, do tego przed celnikiem udawała że nie zna angielskiego - wyobraźcie sobie że dosłała wjazd na 3 m-ce i do tego jeszcze imigracyjny zapytał się jej czy tyle wystarczy - miała farta.

Pogoda była w miarę znośna choć wilgotność powietrza czasami była nie dowytrzymania (tak przy okazji zastanawiam się jak jest w leci :D ).

Mieszkałem na Qeensie - okolice wyjątkowo spokojna, a jednym z nielicznych minusów były zapachy z hinduskich restauracji i barów.

Komunikacja - oczywiście metro,; szybko sprawnie. Korzystałem z metrocard na 7 dni bez ograniczeń w przejazdach - $24, mapkę metra dostaje się za darmo, więc tylko albo przewodnik w rękę albo znajoma pod rękę i w drogę. W metrze bardzo łatwo jest się poruszać, najlepsze są oczywiście pociągi ekspresowe m.in. F i E , którymi można dojechać do ważniejszych miejsc na Manhatanie. Lokalnymi tam gdzie szuka się czegoś bardziej szczegółowego.

Co warto zobaczyć - jak chyba każdy turysta pierwsze kroki kierujemy na WTC; dziura robi ogromne wrażenie, do tego stojacy obok budynek zasłonięty czarnym siatką robi wrażenie i daje do myślenia. Emipire State Building - wspaniały widok nocą z obserwatorium - bilet $14. Statuta Wolności - płynie się promem; na wyspie można zrobić wiele fajnych zdjęć. Aby wejść na obserwatorium należy zrobić rezerwację (np. przez internet). Co godzinę wpuszczają około 90-100 osób bilet jak dobrze pamiętam około $20. Wracając ze statuły można zatrzymać się na Ellis wyspie, gdzie jest muzeum imigrantów (otwarte do 17.00) a pozniej już spowrotem promem na manhatan.

Co jeszcze: Dolny Manhatan, ze wszystkimi biurowcami, Wall Street, słynnym bykiem, widok na Brooklyn i mosty (brooklyn i Manhatan bridge). Na 5 aleje - wiadomo wszystkie sklepy, Katedra sw. Patryka, Rockefeller Center etc. Oczywiście Time Sq - szczególnie nocą.

Każdy turysta musi rzecz jasna pójść do Center Park - w tym mieście ten park faktycznie robi ogromne wrażenie w zestawieniu z architekturą.

Co mnie rozczarowało: po 1. Chinatown - nic szczególne, bardzo dużo sklepów z biżuterią, "oryginalnymi" perfumami, śmierdzącymi ocowami morza na straganach, obok jest tzw. mała Italia - ciąg straganów z jedzeniem, gadżetami i ubraniami + restauracje.

Muzea: pratycznie nie zobaczyłem wiele oprócz Metropolitan - gdzie można wejść za darmo - choć jest mały kruczek - jest informacja że bilety dla dorosłych są za $15 a podspodem małym druczkiem, że opłata jest traktowana jako darowizna na muzeum, w pobliżu jest muzem gugenheima, które warto też zobaczyć.

Ciekawostki: z Rosevelt Island można przejechać się jakby kolejną linową do jak się nie mylę 59 ulicy i zobaczyć trochę z góry to miasto - bilet to karta metra; ZOO na Bronxie też warto zobaczenia - dzielnica nie jest aż tak straszną jak ją malują.

Każdy Polak oczywiście musi zobaczyć Greenpoint i przekonać się jak nasi rodacy sobie radzą, więc - byłem 3 razy (zakup naszej żywności) i to mi wystarczyło, jak zobaczyłem w stanie wskazującym kilkunastu rodaków, to już mnie nie dziwiła opinia o nas w NY.

Ceny: zależy kto i po co jedzie - jeśli na urlop trochę mogą go ceny przerazić zwłaszcza palących - paczka papierosów ok. $6,50; jedzenie chleb około $3; funt (0,5kg) wędliny między $ 4- 7; piwo ok $6-7.

Zakupy: można coś dla siebie znaleźć, mówię o facetach (kobietom łatwiej) jednak trochę trzeba pochodzić po sklepach, bo styl ubioru w stanach dla mnie przynajmniej nie ma nic wspólnego z tym co się nosi u nas - ja robiłem zakupy głównie w H&M; GAP, American E.; TJmax; Levi's. Ceny w miarę przystępne np. dzinsy w H&M ok 40-50$, w Levi's 30-60$. Oczywiście jak już więszkość wie, ceny podają netto , na kasie doliczają podatek - teraz 4,375% - sklepy głównie na 34 ulicy, Prince st. 18 ulica - też. Dla wszystkich kobiet - moje drogie na 34. Victoria S., banana Republic i wiele innych. Większość ciuchów wyprodukowanych albo w Turcji, Bułgarii albo w bangladeszu (to mnie rozbawiło). Jeśli ktoś chce kupować perfumy polecam sklepy wolnocłowe na lotnisku; ja wylatywałem z Newarku i np. dla facetów chanel Allure 50ml $29, Huggo B. około $40; kobiety mają trochę gorzej ceny od $40 wzwyż.

Bary i dyskoteki: na Times Sq można zaliczyć kilka barów, Europejczyka na pewno zdziwi jak można się w takim barze zabawić, tzn. większość barów w kształcie prostokąta z długim barem, telewizory plazmowe i troche muzyki,niestety tak jest. Dyskoteka - zwrocenia uwagi zasluguje m.in.w Avalon , urządzona w kościele (przynajmniej budynek z niego pozostał) - robi wrażenie, barwne towarzystwo - jest w dzielnicy Chelsea (dla wszystkich o homoseksualnej orientacji seksualnej - ta dzielnica jest uważana za gejowską).

Oprócz NY zobaczyłem też Boston. Dojechać można autobusami chińskich przewoźników z Chinatown - wyjątkowo wygodnie - brak porównania z PKS :) za jedynie $15 w jedną stronę - taka sama cena jest do filadelfii; 31$ do waszyngtonu - jak mnie pamięć nie myli.

Jedzenie: wiadomo fast food za około $8-10 zestaw zjecie, ale ja z uwagi na brud i strach przez WZW B nie korzystałem; liczne restauracje włoskie, chińskie, japońskie etc. można popróbować.

Ogólne wrażenie: architektura, wielokulturowość i obyczajowość tego NY robi wrażenie; niestety brud trochę odstręcza. Ludzie nie zwracają na nikogo uwagi, z tego też względu można wiele zobaczyć i zaszokować swoją polską naturę. Warto zobaczyć to miasto choćby po to by przekonać się jak jest przynajmniej w NY.

Mój mit Ameryki trochę ucierpiał, choć były to tylko 3 tygodnie. Na pewno jeśli ktoś się decyduje na wyjazd do pracy na turystycznej musi się głęboko zastanowić czy warto, bo bez np. H1B wiele w NY się nie zdziała, wynajęcie mieszkań jest wyjątkowo drogie, nawet w gorszych dzielnicach, a zarobek na czarno niezadowalający.

Mam nadzieje, że niektorym z was mój opis pobytu w NY trochę się przyda, a reszcie pozostawiam do oceny - 3 tygodnie to za mało by zobaczyć większość ciekawych miejsc w NY, ale te 3 tyg. dla mnie były wyjątkowym przeżyciem i polecam wszystkim NY, którzy chcą odwiedzić to miasto ze wgledow turystycznych. Pozdrawiam Wszystkich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za ten wyczerpujacy opis twoich wrazen, ja niedlugo tez sie wybieram w tamte okolice na jakis czas, wiec pewnie skorzystam z polecanych przez ciebie atrakcji.

Oprócz NY zobaczyłem też Boston. Dojechać można autobusami chińskich przewoźników z Chinatown - wyjątkowo wygodnie - brak porównania z PKS :D za jedynie $15 w jedną stronę - taka sama cena jest do filadelfii; 31$ do waszyngtonu - jak mnie pamięć nie myli.

O, to mi sie szczegolnie przyda. Bezpiecznie jest takim czyms w ogole jechac? Jak sprawdzic rozklad jazdy?

Ludzie nie zwracają na nikogo uwagi, z tego też względu można wiele zobaczyć i zaszokować swoją polską naturę.  :)

A tu troszke nie rozumiem co miales na mysli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiele z rzeczy ktore kolega napisal jest faktycznie prawda ja nie zgodzilbym sie co do kilku:

perfumy: na lotnisku najdrozsze - najtaniej kupic na rogu 30 i brodway oryginalne perfumy srednio 100 ml po 30 dolarow - taxu nie doliczaja (zalezy jak umiesz sie targowac) jesli ktos nie wierzy ze to sa oryginalne (choc dam sobie glowe uciac ze sa) to moze jechac do costco i tam sa po 36.99 plus tax piwo 6-7 $ to chyba miales na mysli w knajpie bo w sklepie po promocji heineken 1L kosztuje 1.99$. to tyle co pamietam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meya jeśli chodzi o rozkład autobusów tych chińskich przewoźników nazywa się fungwah (www.fungwahbus.com) jezdza od rana do wieczora, co godzinę z chinatown, także odpowiedni kurs dla siebie znajdziesz.

W sprawie ludzi, miałem na myśli iż nie ważne jak jesteś ubrana, jak się zachowujesz, jak wyglądach i co robisz - ludzie nie zwracają na Ciebie uwagi i z tego też wględu można wiele przynajmniej w porównaniu z Polską zobaczyć. Mnie najbardziej rozbawiła sytuacja jaką miałem w metrze jadąc ze swoją kuzynką. Zobaczyłem wysoką piękną, czarną dziewczynę ... a z bliska jak wysiada** okazało się że był to facet.

Co do perfum (kolega poruszył temat) - z dobrze poinformowanych zrodeł wiem ze na 30 ulicy perfumy mają od chińczyków - to po pierwsze, a po drugie wybacz ale nigdzie nie kupisz oryginalnych wód toaletowych 100 ml w cenach od 20-30$ - chyba że jest to po prostu likwidacja sklepu. Ja pozostaje przy swoim zdaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kazdy ma prawo do wlasnego zdania tylko ze: brodway i 30 to nie jest chinatown(owszem w chinatown tez mozna kupic perfumy ale nie polecalbym tam wlasnie maja podrobki) i to nie sa sklepy chinczykow jesli tam byles i wchodziles do nich to jesli byl jakis chinczyk to byl klientem ja w kazdym razie tam chinczykow nie widzialem po 2 to sa perfumy glownie kradzione lub kupywane lewymi kanalami po 3 zaopatruje sie tam wiele sklepow powiedzmy "osiedlowych" w ktorych mozesz to pozniej kupic odpowiednio drozej po 4 nie w kazdym z tych sklepow mozesz kupic perfumy niektore sprzedaja je tylko hurtowo lub jesli potrafisz nakrecic goscia zeby ci sprzedal w kazdym razie uzywam perfum od 10 lat zawsze kupywalem oryginalne i nie jestem w tym temacie laikiem potrafie odroznic oryginal od podrobki

pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zakupow przedewszyskim NIE robi sie w duzych mistach tylko na obrzerzach TJMAX outlety marshal i inne kupilem 3 pary levisow naprawde rewelacyjnych po 17$ kazda i wiele innych rzeczy o wiele taniej niz kolega podaje ceny mocno przesadzone bo w NYC spedzilem ostatni tydzien i mozna taniej zywnosc kupowac tylko trzeba wiedziec gdzie kupowac, mowie wylacznie o manhattanie na inne dzielnice nie mialem czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...