Laptop

[DoShi]

to świetnie,bo ja bez neta to już życ nie moge :twisted: ;P

[daves]

to jak to mając laczka z wifi normalnie go otwieram i mam neta?

[JacekN]

Chyba w tzw. hotspots. I w hotelach, kawiarenkach...

[monroe]

Chyba w tzw. hotspots. I w hotelach, kawiarenkach...

Jesli znajdzie się w zasięgu niezabezpieczonej sieci, to też może, będąc nawet w domu

[JacekN]

No, dobrze, ale to jest nadal hotspot. Bo z tego co tu pisalo wczesniej, to faktycznie mozna by zrozumiec, ze jedziesz na camp w Yellowstone i w namiocie sobie mozesz mejle czytac.

[aga_wrr]

No, dobrze, ale to jest nadal hotspot. Bo z tego co tu pisalo wczesniej, to faktycznie mozna by zrozumiec, ze jedziesz na camp w Yellowstone i w namiocie sobie mozesz mejle czytac.

Hot Spot to publiczny, ogolnie dostepny punkt umozliwiajacy korzystanie z Internetu. Jako hot spot rozumiem wiec miejsca typu kawiarnie, hotele, knajpki, dworce, lotniska, na ktorych mozna platnie lub bezplatnie korzystac z Internetu. Miejsca oficjalne.

Ja mialam raczej na mysli niezabezpieczone sieci bezprzewodowe, ktore w USA sa bardzo popularne. W kazdym niemal miescie, w ktorym mialam okazje spedzic nawet kilka godzin "lapalam" kilka sieci, do ktorych bez problemu mozna bylo sie podlaczyc.

Nie twierdze, ze jest to legalne, ale sadze tez, ze Internet w stanach jest tak tani i ogolnie dostepny, ze nie wiele osob dba o zabezpieczenie swoich domowych seci. Pewnie nikomu nie zrobi roznicy fakt, ze ktos przypadkiem przejezdzajacy w poblizu jego domu sprawdzi sobie poczte, czy tez napisze do znajomych.

BTW: W SF czestym widokiem byly osoby korzystajace w netu wrecz na kraweznikach

Bo z tego co tu pisalo wczesniej, to faktycznie mozna by zrozumiec, ze jedziesz na camp w Yellowstone i w namiocie sobie mozesz mejle czytac.

No tam akurat nie bylo )

Pozdrawiam serdecznie