air3 Napisano 30 Października 2005 Zgłoś Napisano 30 Października 2005 jak wyglądają test lub rozmowy z angielskiego róznych agencjach work&travel o co pytają i czy trudo to przejść ????????? Bardzo was proszę o napisanie, jak mocie więcej czasu to rposzę o szczegóły tematów, przykładowe pytania, przykładowe pytania testowe co i jak w różnych agencjach w&t!!!!! Z góry dziękuję i pozdrawiam
Mingan Napisano 30 Października 2005 Zgłoś Napisano 30 Października 2005 test jest naprawde banalny (student point) jeśli jest jakiś cel tego testu ( w co wątpie) to chyba tylko by pokazać sponsorowi w usa że coś takiego się robi i żeby biuro się nieośmieszyło jak cie po tescie wyślą do ambasady im naprawde zależy być go zaliczył bo mają z tego pieniądze , moj test był żałosny gość zapytał Have u ever been in usa ja powiedziałem No I havent i koniec:D innych znajomych pytał o to samo i jeszcze czy mamy prace w usa i zebysmy mu opisali co bedziemy robic i gdzie jechać naprawde nic wielkiego=]
katkaa Napisano 30 Października 2005 Zgłoś Napisano 30 Października 2005 ja wybieram sie na taki tescik w tym tygodniu i po tym co widze na tym forum wierze ze nie bedzie tak zle:) pozdrawiam wszystkich niepewnych swoich umiejetnosci jezykowych:)
Jarek1122 Napisano 30 Października 2005 Zgłoś Napisano 30 Października 2005 ja wybieram sie na taki tescik w tym tygodniu i po tym co widze na tym forum wierze ze nie bedzie tak zle:) pozdrawiam wszystkich niepewnych swoich umiejetnosci jezykowych:) Zdaj relacje jak było.
thewiz Napisano 31 Października 2005 Zgłoś Napisano 31 Października 2005 W moim przypadku to ja znalam lepiej angielski,niz osoba ktora mnie "egzaminowala" - jednym slowem porazka .... Na koncu pani (biuro YTP,Gdansk) stwierdzila ,ze musi sobie jezyk podszkolic. :shock:
darop Napisano 31 Października 2005 Zgłoś Napisano 31 Października 2005 o jakiej rozmowie mowa bo nie miałem żadnej(alamtur)
katkaa Napisano 31 Października 2005 Zgłoś Napisano 31 Października 2005 test skladal sie ze 100 zdan,w ktorych trzeba bylo uzupelnic tzw lukowki,czyli puste miejca:)ogolnie potrzeba bylo 50 % poprawnych odpowiedzi wiec nie bylo tak strasznie, jak to zwykle bywa w testach im dalej tym trudniej,ale nie chce nikogo przestraszyc bo uwazam ze test nie jest trudny biuro-Almatur
GoHaF Napisano 1 Listopada 2005 Zgłoś Napisano 1 Listopada 2005 Ja bylam w tym roku z biura BTC ( polecam) i nie bylo jakichs smiesznych testow tylko rozmowa , ogolnie kolo sie pytal standardowe nudziarskie pytania: 1.gdzie studiujesz i co 2. po co chcesz jechac do stanow 3.co chcesz sobie kupic 4. jaka praca cie interesuje i inne bzdety np. w stylu jaka jest stolica usa , ogolnie bylo bardzo zabawnie nie ma co sie stresowac , serio! jak pojedziesz do usa i wrocisz to powtorzysz moja opinie. ps. pamietaj tylko ze w sumie to konsul ocenia cie czy sie nadajesz rozmowy sa tendencyjne...
monikaSA Napisano 14 Grudnia 2005 Zgłoś Napisano 14 Grudnia 2005 W student adventure (jak najbardzuej polecam) jest rowniez rozmowa kwalifikacyjna w biurze, pytania typu czy bylas w USA, jaka praca chcialabys wykonywac, twoje plany odnosnie przyszlosci, gdzie i co studiujesz.. zaczynaja od przedstawienia sie i takich prostych i wydaje mi sie ze przechodza do coraz trudniejszych, w zaleznosci jak kto mowi, tzn. jak zaczynaja sie problemy z odpowiedziami koniec rozmowy.. nizszy poziom jakby tam sobie zaznaczaja.. pozdr.
Elaa Napisano 17 Grudnia 2005 Zgłoś Napisano 17 Grudnia 2005 W moim przypadku bylo to interview, chociaz to bardzo gornolotnie brzmi....pytania byly banalne typu "what's your name?" Tylko ze ja oprocz "interview" w moim biurze mialam prawdziwe interview z moim amerykanskim pracodowca ktory dzwonil do mnie ze stanow. Rozmawialam z nim ok 15, szczerze mowiac czesc zrozumialam czesc nie, ale o tym chyba zdecydowal sters
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.