Skocz do zawartości

Wiza J1 . koncze licencjat. czy zaswiadczenie wystarczy?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam boje sie pakowac kase w program W&T , Bo koncze teraz licencjat i obronie prace... Wiem ze bez problemu dostane wize jesli bede mial papier ze obronie po powrocie ..(ale mi to niepasuje bo wtedy niebede mogl od listopada isc na MGR ;/ )

Wiec pytam czy wystarczy zaswaidczenie ze jestem NA 4 ROKU, Podbita ligitymacja do pazdziernika 2006. W index'ie nic niema ze sa to studia lic,

Bo formalnie studia skonczone (trawaja 3,5 roku) Jak oceniacie? beda problemu z dostaniem wizy J1 ?? Do czefo konsul mozesie przyczepic?

Napisano

hm.. trudno powiedziec- ja staralam sie o moja wize J-1 tez kiedy konczylam licencjat- i dostalam wize bez problemow. Rozmowa z konsulem byla bezstresowa i przyjemna... ale ja wyjezdzalam jako au pair...

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Jakie dokumenty muszę zabrać ze sobą do ambasady jesli się bronie we wrześniu?

Gadałem z dziekan i powiedziała mi ze nie może wystawić mi zaswiadczenia ze bronie sie we wrzesniu, bo nie nie jest wstanie przewidzieć co bedzie w przyszłości.

Twierdzi że status studenta sie kończy z momentem zdania sesji wiec mi nie podpisze zaświadczenia z biura. Pozatym wziołem sobie zwykłe zaswiaczenie z dziekanatu i tam jest napisane ze studia trwają do 30 września. Mam zamiar wyjechać 31 maja, a obrony zaczynają sie po 20 czerwca. Nie chce nic kombinowac tylko normalnie pojechac jak wiekszosc ludzi na licencjacie, ale ta dziekan stwarza jakieś dziwne problemy (tak to jest z prawnikami).

Jak oceniacie moje szanse na dostanie wizy?

Napisano

no z tymi dziekanami same problemy. moj mi zaswiadczenie wystawil choc tez mowil ze jest to troche niezgodne z regulaminem szkoly, bo nie moze przewidziec co bedzie w przyszlosci. tak czy inaczej zaswiadczenie dostalam, do ambasady pojechalam, z zaswiadczenia nic konsul nie rozumial, bo bylo po polsku i chyba malo go obchodzilo co tam tak naprawde bylo, sprawdzal tylko pieczatke czy nie podrobiona, indeksu nawet nie poprosil , legitymacji nawet do reki nie wzial, zeskanowal palce i chyba mu pokazalo ze bylam rok wczesniej, wiec zapytal tylko czy jade w to samo miejsce, a pozniej z usmiechem zyczyl mi milej podrozy. wszystko zalezy od konsula. w zeszlym roku mialam niezle przejscia przez upierdliwa pania konsul, ktora sie wszytkiego czepiala, trzymala mnie przez 20 minut i kazala jeszcze raz przyjechac, a tym razem z gorki. nie ma reguly na ambasade, wszytko od konsula zalezy! pozdrawiam :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...