Skocz do zawartości

Jedzenie w USA jak sobie radzicie


darop

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 36
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
nie kloccie sie z lokami toc on/a wie najlepiej :) lol

Jezeli nie masz nic do powiedzenia w temacie to nie pisz i nie urzadzaj sobie osobistych wycieczek pod moim adresem. Takie zachowanie swiadczy tylko o braku argumentow i niskiej kulturze rozmowcy.

-

EOT

Napisano

ha ha ha.... ok, wiec nie mam argumentow i brak mi kultury :) jesli to pomoglo ci sie poczuc lepiej to sie ciesze :( relax :(

p.s. "horyzont" piszemy przez samo 'h' ;) poszerz swoje ( przynajmniej ortograficzne ) horyzonty, na wiecej nie licze :D have a good night

Napisano

dobra to na napisze coś optymistycznego, ludzie mają różne gusta ludzie często smaki pojmują inaczej dlatego cieżko jednoznacznie odpowiedziec na pewne pytania dotyczące jedzenia , jednak moim zdaniem jedno jest dla mnie samego pewnie owoce i warzywa w ameryce są inny niż w polsce może to kwestia autosugesti bo tyle się naczytało o jedzeniu amerykan przed pierwszym wyjazdem że jakie by niebyło mamy pewne uprzedzenie i żyjemy w steretypie

druga sprawa to coś czego nikt nie zaprzeczy warzywa o owoce są relatywnie droższe niż w polsce i to przeraża że czasem trzeba sobe odmowić pewnych wydawało się "normalnych" rzeczy w polsce dlatego osobiście polecam komplexy witamin typy Centrum codziennie przyjmować by mieć pewność że nie brakuje nam elementarnych witami, amerykanie jakoś mentalnie nie mają w świadomości zwaracania uwagi na witami zdrowe jedzenie dlatego w bufecie czy też w stołówce łatwiej coś tłustego znaleść niż zdrowego

Napisano

Goraco w tym temacie jak w kuchni. Doleje troche oliwy...nie cierpie tego biadolenia i wspominkow co bylo na obiad w niedziele przed wyjazdem, a co mamusia ugotuje po powrocie. Nie dziwi mnie wcale, ze Polakom nic nie smakuje bo zawsze kupuja to co najtansze i najgorszej jakosci.

Jak sie chce to mozna znalesc dobra i niedroga restauracje i jesc dobrze w domu. Ja gotuje rosol z kury i wolowiny, z kostka Knorr'a, kotlety, lazanki, mieso w sosie wg przepisu z domu i wszystko smakuje jak w Polandzie. Mam swoje ulubione miejscowki gdzie mozna zjesc dobrego hamburgera, a nie plastik z Maca. Duzo tez podgladam moich amerykanskich przyjaciol bo sa z roznych czesci kraju i robia rewelacyjne rzeczy gdy sie spotykamy na pot-luck. Kazdemu kto jedzie radze porozmawiac z "miejscowymi" i dowiedziec sie co warto kupowac badz gdzie jesc tam gdzie bedziecie zamiast szukac co ma cene ponizej 99 centow.

Smacznego :wink:

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Ja Wam powiem ze swojego punktu widzenia (miałem okazję przebywać w tym cudnym kraju).

Po pierwsze. Wątków o jedzeniu w USA można spotkać dziesiątki i często są to wątki skrajne. A prawda leży pewnie po środku.

To nie jest prawdą, że jedzenie jest tak do bani, że się głoduje cały pobyt. Ale też nie jest prawdą, że jest lepsze niż w Polsce. Po paru miechach idzie się przyzwyczaić choć tęskni się za mamusimi frykasami.

Jadąc pierwszy raz w zupełnie inną kulturę kulinarną trzeba testować, testować i jeszcze raz testować by znaleźć rzeczy które nam smakują. Do czego innego jesteśmy przyzwaczejeni my, jako Polacy, i Oni - Amerykanie.

Ktoś napsiał, że ma się to za co się płaci. To prawda ale... Pamiętajcie, że Ci którzy tam żyją na stałe a Ci którzy jadą zarobić na jakiś czas tylko, to duża różnica. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :(

Często spotykam się z krytyką walmartu, o marce great value nie wspomnę. A ja lubię walmart bo, podobnie jak i w innych, droższych sklepach, są tam rzeczy dobre i są złe. Po prostu część rzeczy kupuje się w tym a część w innym sklepie. Są rzeczy tanie których nie da się jeść ale są rzeczy drogie, które smakują gorzej niż ich tańsze odpowiedniki. Po paru tygodniach człowiek już wie gdzie co kupować.

Wspomniał ktoś o rzeczach z górnej półki. Był wymieniony sok Tropicana, o ile dobrze pamiętam 4-5$/galon. 2L coca-coli to koszt 1$ (walmart). Jak ktoś jedzie po kasę wiadomo co wybierze. Ja tam sobie znalazłem soki po 1,5-2$/galon, bez kawałków owoców ale smaczne. I tak jest ze wszystkim. Produktów jest na tyle dużo, że każdy wybierze coś dla siebie. Niestety trzeba tylko poświęcić czas na testy.

Ktoś napisał, że ugotowane w USA jest lepsze niż w Polsce. Przepraszam ale to jest totalna przesada. Wtrące tylko, że widziałem ostatnio na którymś z kanałów podróżniczych program o festiwalu kulinarnym w Chicago i tam pytają kobitkę polskiego pochodzenia "czy pierogi zrobione przez nią tu z amerykańskich produktów są lepsze od tych zrobionych z polskich składników" a ona na to, że tak :shock: Chyba zapomniała jak w Polsce co smakuje. Moja lepsza połówka naprawdę potrafi w Polsce gotować i tam też się starała i fast foodów na mieście nie jedliśmy raczej. Ale często narzekała, że albo czegoś w sklepie nie może znaleźć albo no niby ten sam składnik ale nie do końca. Szczegółów teraz nie podam bo nie pamiętam. Jako typowy samiec ograniczyłem się do zawiezienia na zakupy, pchania wózka, wyboru piwa, zapłaty przy kasie, wniesienia zakupów i rozpakowania napojów :D Dla kontrastu są tam, też rzeczy w kuchni, które ułatwiają pracę kobitkom a w Polsce ich nie ma.

Co do tego, że polska kuchnia jest tłusta. Ja to usłyszałem od zaprzyjaźnionych amerykanów. Doskonale też wiedzieli co my myslimy o ich kuchni. Po prostu każdy jest przyzwyczajony do czegoś innego i trzeba to szanować. Ale gdy byli u nas na kolacji to zajadali się naszymi potrawami. Aż nie wiem kto jadł bardziej napalczywie. Ja, stęskniony za czasochłonnymi potrawami - np. bigos, czy oni bo tak im smakowało.

Problemem ludzi, którzy jadą zarabiać kase jest też to, że charuje się po naście godzin dziennie i na gotowanie zwyczajnie nie ma czasu....

Co do kuchni meksykańskiej. No cóż, moje podniebienie mówi tak: mogę zjeść ale nie za często. Mi to po prostu nie smakuje.

Jeśli chodzi o restaurację to miałem okazję zwiedzić kilka z nich. Chyba nie możliwe by być w USA i nie być tam w jakiejś restauracji, oni mają świra na tym punkcie. Jakoś szczególnie zachwycony nie byłem ale najedzony z reguły tak. Pamiętam tylko jak kiedyś bardzo głodny zamówłem sobie steak'a i to był najgorszy wypad do knajpki z całego pobytu. Jaki on był niedobry... Ale poza tym incydentem ok. Co do fast foodów to byłem w 2,3 sieciach. Poza McDonaldem można się najeść za wmiarę rozsądne pieniądze.

Kiełbasa Polska to fenomen jak dla mnie. Zawsze słyszałem, że polska szynka i wódka jest na całym świecie a ja w USA najczęściej, z polskich produktów, widziałem kiełbasę polską (nazwa nawet czasem po polsku jest). I tu znowu zależy w jakim sklepie kupowana i za ile. Tu z reguły droższa znaczy lepsza i ona smakuje czasem naprawdę jak polska wiejska :D:D

Największym koszmarem dla nas był chleb tostowy. No ale idzie przywyknąć, po wyjęciu z tostera jakoś wchodzi. Co do chleba normalnego - polskiego to niestety nie udało mi się znaleźć smakującego jak w Polsce:( nawet ze sklepu polskiego mi nie smakował, ale tu nie mam za dużego doświadczenia bo widziałem tylko jeden polski sklep.

Napisałem tego trochę bo chciałbym by ktoś kto jedzie pierwszy raz wiedział, że jest inaczej, ale nie jest ani tragicznie, ani zbyt pieknie. Da się przeżyć i zachęcam do testów. Ile my rodzai chleba przerabialiśmy :))

Na koniec totalnie subiektywna opinia:

- chleb - koszmar, tostowy jakoś po tosterze wchodzi,

- sery - ok

- wędliny - ok

- płatki - nie jadam

- hamburgey, hotdogi na lunch - ach jak tego miałem dosyć

- pizze - raczej dobre i nawet tanie

- spagetti - jak w polsce

- schabowy - też prawie ten sam - ale to zależy od kucharki, podobnie jak inne potrawy, kurczaki też zjadliwe :)

owoce, warzywa - no cóż:

- jabka wszystkie tak samo ładne, smak, a wogóle był? :)

- truskawki, ktoś wspomniał - drogie i chyba jakieś specyficzne odmiany smakowe, niespotykane w Polsce :(

- kapusty - jakieś wersje mini

nie przypominam sobie czegoś szczególnego z owoców czy warzyw poza tym, że te, co do jedzenia się nadają (np pomidory) są drogie

- słodycze: generalnie do bani ale polecam ciastka choclate chunk czy choclate chip (coś jak pieguski z kawałkami czekolady), tu trzeba dużo testować, często testy kończyły się totalną klapą, niektóre cukierki to od razu do wyplucia w papierek i do kosza, jak te dzieci to jedzą?

- ciasta itp - i tu miłe zaskoczenie, mi smakowały, cięzko powiedzieć, że lepsze niż Polskie bo zupełnie inne ale z reguły dobre,

- napoje - idzie znalezc dobre soki, produkty coca-coli czy pepsie reklamy nie potrzebują

- piwo - koszmar, niesamowite sikacze, mozna kupic czasem polskie czy np heinekena, pilsnera. Okocim czy Zywiec kupiony w USA i kupiony w Polsce to prawie to samo. Prawie robi różnice :D) ale i tak o wiele lepsze niz amerykańskie napoje piwne.

Napisano

Wiele miesiecy prob zrobilo w moim przypadku swoje. Obecnie jestem w stanie wybrac w Stanach dobry chleb (polecam Panera Bread, maja pieczywo bez konserwantow), maslo o smaku masla, prawdziwe i pieknie pachnace pomidory oraz inne organiczne warzywa(hipermarket Kroger), calkiem dobre wedliny (ten sam hipermarket). Inne miesa mozna kupowac bezposrednio od farmerow, ktorzy stosuja mniej paskudztwa do np. pedzenia drobiu. Wystarczy takich poszukac. To samo z jajami i mlekiem. Mozna znalezc naprawde dobre. Soki, swietne skladniki niezbedne do wloskiej kuchni (sery sa naprawde swietne, choc trzeba zaplacic) itd. itd. Wszystko mozna znalezc i choc na pewno drozej niz najtansze produkty w Aldim, to naprawde smacznie i czesto wcale nie az tak strasznie drogo. Metoda prob i bledow sie przydaje, ale bedac w nowym kraju jestesmy skazani na poznawanie rzeczywistosci w ten sposob. Swietnie wypadaja natomiast ryby i owoce morza. Tego w Stanach jest w brud i czesto naprawde swietnej jakosci. Do tego rozne frykasy zdecydowanie sa tansze i lepsze niz w Polsce ,szczegolnie owoce morza.

Moj chlopak jest Meksykaninem i gotuje wysmienicie wiec poznalam dobrze ta kuchnie. Oprocz tego wystarczy wybrac sie do jakiejkolwiek dobrej (byle nie sieciowej typu Fridays trudziez Applebee's albo Olive Garden) by otrzymac swietne danie o doskonalym smaku bez ukrytych paskudztw w srodku. Wyprawa do dobrej knajpy japonskiej czy chinskiej bedzie do tego relatywnie tansza od podobnego wypadu do knajpy na zblizonym poziomie w Polsce. Pizze mozna popsuc wszedzie,ale ja osobiscie zjadlam najlepsza w zyciu w USA a nie we Wloszech. To akurat moze byc jednak kwestia gustu. Ooo... najlepsze pierogi z kapusta i grzybami dostalam takze w Stanach,pobily nawet rewelacyjne pierogi mojej babci.

Ogolnie osobiscie jestem nastawiona na eksperymenty i lubie poznawac nowe smaki. Nie uprzedzac sie do czegos, o czym mam niewielkie pojecie. Nie krytykowac bedac gosciem,bo to bardzo niekulturalne i bez klasy zachowanie.

Jesli sie chce mozna rewelacyjnie zjesc takze w USA. Wtedy jednak musza odpasc najtansze produkty, a efekty osiagnie sie po miesiacach poszukiwan.

Zakochalam sie w amerykanskiej kawie. Jest rewelacyjna!

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...