Skocz do zawartości

szybkosc nauki angielskiego


STMan

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Mam pytanie:

W jakim stopniu wzrosl Wasz poziom angielskiego po pobycie w USA?

Czy W&T, camp, turysta /przy zalozeniu ze nie bedzie siedzial u cioci starowinki na greenpoincie :)/ moze znaczaco podniesc poziom?

Jak bylo u Was z tzw. blokada mowy, jak szybko przestawiliscie sie w mowie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Hmmm Mi to zajeło jakieś bo ja wiem 2 dni :)

Z tym że angielski w USA to dosć specyficzna sprawa... to jak oni mówią jest fiu fiu totalnie inne od sposobu Brtytyjczyków...

O ile normalny Brytyjczyk mówi w 90% ładnie i wyraźnie (nie mówie tu o hinduskich Brytyjczykach albo o innych naleciałościach)

to w Stanach większośc osob mówi dośc dziwnie nie wiem czy to slang czy to z lenistwa ale skracają słowa zmieniają szyk lub wogóle sie kolejnościa nie przejmują... no i bardzo często można sie spotkać z tym, że ludzie wolą używać swojego narodowego jezyka niz angielskiego... raz nie miał mnie kto obsłużyć w sklepie bo nikt nie mówił po angielsku wszyscy hiszpański ehhh "goście z południa" IMHO są grupą prowadzącą w osobach z brakiem angielskiego.

Już po pierwszej rozmowie nieważne gdzie można zauważyć że Naprawdę nie trzeba się starać w kwestii doboru czasu zmiany końcówki czy nawet kolejności słów Ucinasz zdanie zaraz dodajesz tylko słowo kończące a i tak wszyscy wiedza o co chodzi itd itp a jesli nie to zawsze można pokazać paluszkiem lub narysowac haha choć sam nigdy tak nie robiłem...

A czy mój język się wzbogacił Myślę że tak choć nie bardzo... Naprawdę żeby sie dogadać w USA nie trzeba za bardzo gimnastykować języka i bardzo często podstawowy zasób słów wystarczy do wszystkiego... i nawet wyjazd na trzy miesiące poza polonijne Chicago jakoś wcale nie wymusił na mnie sięgnięcia po słownik :) choć byłem sam Zero Polish People :D

Ok to takie moje spostrzeżenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przyjechalem do usa ze barszo dobra znajomoscia angielskiego przynajmniej tak mi sie wtedy wydawalo... bylem juz wczesniej pare razy w usa i myslalem ze naprawde znam dobrze jezyk... zonk... angielski i amerykanski dwa rozne jezyki... a najwazniejsze obycie jezykowe przyszlo dopiero pozniej... pierwszy miesiac szkoly masakra wogoole jak by do mnie po chinsku mowili... drugi miesiac juz lepiej przyzwyczailem sie do ciaglego uzywania jezyka angielskiego, trzeci miesiac po tym czasei w zasadzie bez jezyka polskiego czulem sie bardzo pewnie niemal jak w jezyku polskim i nabieralem doswiadczenia z dnia na dzien w obyciu w jezyku amerykanskim i chociaz minelo juz prawie 5 lat to do dzisiaj ucze sie wielu nowych rzeczy.... a najwazniejsze jest... zaczac mowic po angielsku juz na lotnisku i sie nie bac pamietajcie w usa nie wielu mowi dobrze po angielsku tak naprawdfe i jesli boicie sie mowic do amerykanow itp to zacznijcie od araba w deli, albo pani w chinskiej restauracji wtedy zobaczycie jak jest z waszym jezykiem... nie mozna sie bac mowic nawet jesli mowi sie malo poprawni... zacznijcie mowic od razu... bez wstydu to nie anglia tutaj ludzie naprawde nie mwoia dobrze po angielsku i wszelkie pomylki jezykowe traktowane sa raczej z przymrozeniem oka i cos bardzo normalnego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlasnie w anglii wydaje mi sie ze tak nie jest tam mowia tym dziwacznym angielskim ktorego ja nie rozumiem i bardzo mi sie nie podoba ten jezyk moze to juz lenistwo teraz przeze mnie przemawia ale coz... w anglii angielski jest jezykiem narodowym... kulturowym a w usa.. ciezko mowic o jezyku narodowym, kulturowym w kazdym stanie sa rozne powiedzeinia ktore beda nie zrozumiale nie pod wzgledem jezykowym ale logicznym w innym stanie... jak np have a good one w maryland, delaware... jak uslyszalem to piewrwszy raz to nie wiedzialem o co chodzi... kiedys zrobilem eksperyment pojechalem do domu zobaczyc co sie dzieje wychodze ze sklepu i mowie have a good one... kobieta w sklepie spojrzala na mnie wrecz dziwnie... jak by chciala zapytac what ?????? tutaj jezyk angielski ten prawdziwy angielski przeistoczyl sie w amerykanski czyli pomieszany z innymi jezykami i dialektami bardzo ogoolnikowy jest, czasem nie uzywa sie takich wyrazow jak w anglii na okreslenie czegos tam... jest inny... jest o wiele latwiej w usa z jezykiem niz w angli mysle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

amerykanie w zasadzie mowią tyloma dialektami ile jest stanów najgorszej jest w małych miejscowościach gdzie ludzie mają zwyczajnie różne akcenty i to może prowadzić to nie porozumień, moim zdaniem najefektywniejszym sposobem na nauke angielskiego jest zapisanie się do porządnej szkoły języka w polsce rycie słówek a puźniej możliwość w wakacje ich wyprobowania ,na sukces nie składa się to albo to tylko wszyskie mniejsze rzeczy które tworzą całość to jest moje zdanie ponieważ widziałem wielu polaków którzy jechali z pewnym zasobem słów do usa i z takim samym zasobem wracali :-) bo żeby czegoś się nauczyć trzeba już dość dobrze znać język

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlepszy sposob to znalesc sobie dziewczyne ktora mowi po tylko po angielsku.W zeszłym roku jadac ze srednia znajomoscia, nie planujac oczywiscie tego poznałem juz na samym pocztku wyjazdu dziewczyne z ktora rozmawialismy tylko po ang.Niedosc ze 4 miesiace było bardzo bardzo udane:) to jeszcze wrociłem z jezykiem ktory jest naprawde na dobrym poziomie i w tym roku jade zupełnie bez zadnych obaw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...