Łazarz Posted June 2, 2006 Report Share Posted June 2, 2006 Zostalem zakwaterowany na Kamp Kiwanis w NY, byl tam moze ktos? To moj pierwszy wyjaz i deczko sie denerwuje. A przy okazji wylatuje 19 czerwca z wa-wy przez wieden, leci ktos wtedy? Razem zawsze razniej pozdrowki! Link to comment Share on other sites More sharing options...
mmisiek32 Posted June 3, 2006 Report Share Posted June 3, 2006 Witaj, widze że lecimy razem;) martwi mnie tylko krótki czas przesiadki w Wiedniu - 40 minut;-( Ktoś już leciał w ten sposób, nie będzie problemów z wyrobieniem się?? Pozdrawiam Michał Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łazarz Posted June 4, 2006 Author Report Share Posted June 4, 2006 Mysle ze 40 minut jest wystarczajace - ale ja nigdy wczesniej nie latalem:( mmisiek32 wyslalem Ci pw Pozdrawiam Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łazarz Posted June 10, 2006 Author Report Share Posted June 10, 2006 Qrcze naprawde nikt nic nie slyszal o tym kampie? Bo zaczynam sie martwic ze to jakas lipa :cry: Ich strona to http://www.kiwanis-ny.org/kamp/ pozdrowka Link to comment Share on other sites More sharing options...
pawelkrk2 Posted June 10, 2006 Report Share Posted June 10, 2006 nie chce was martwic ale 40 min to malo:) ale na pocieszenie moze z Wawy do Ny bedzie leciec wiecej ludzi wiec moze na was poczekaja jak co:) roznie to bywa z opoznieniami. w tamtym roku czekalismy ponad godzine czekalismy w wawie w samolocie a potem caly smaolot w helsinkach czekal na nas. dobrze ze byla nas duza grupa bo na pewno na 2, 3 osoby nie beda czekac:P Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łazarz Posted June 10, 2006 Author Report Share Posted June 10, 2006 nie chce was martwic ale 40 min to malo:) ale na pocieszenie moze z Wawy do Ny bedzie leciec wiecej ludzi wiec moze na was poczekaja jak co:) roznie to bywa z opoznieniami. w tamtym roku czekalismy ponad godzine czekalismy w wawie w samolocie a potem caly smaolot w helsinkach czekal na nas. dobrze ze byla nas duza grupa bo na pewno na 2, 3 osoby nie beda czekac:P Nawet nie strasz:( w takim razie mam nadzieje ze sie dodatkowo nie zakrece na lotnisku ;d Link to comment Share on other sites More sharing options...
mmisiek32 Posted June 10, 2006 Report Share Posted June 10, 2006 Z tego co mi wiadomo to samolot z Wawy często bywa opóźniony - moja starsza leciała tym lotem tydzień temu i tak jej powiedziano w Wiedniu.Wtedy alo organizują wcześniejszy wylot z WaWy LOTEM, albo późniejszy lot do NY z Wiednia. W każdym razie jest to już problem firmy czyli CA;-) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łazarz Posted June 10, 2006 Author Report Share Posted June 10, 2006 w takim razie spoko mam tylko nadzieje ze na lotnisku nie spedze calej doby :wink: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łazarz Posted June 26, 2006 Author Report Share Posted June 26, 2006 Jestem na tym obozie juz 6 dni, jest tak sobie. Spimy na pietrowych lozkach, nie ma podlogi tylko beton. Nie mamy szafek, nasze rzeczy trzymamy w walizkach (swieze z nieswiezymi). Ale za to obsluga campu jest extra, supermili ludzie. Wiekszosc campower jest przyjazna, kloce sie tylko z jedna tlusta krowa. Z Polski wzialem literka i troche napoczalem w samolocie z jednym gosciem a reszte wzialem do kampu. U nas na kampie nie wolno ani pic ani trzymac alkoholu o czym nie wiedzialem. Ta gruba niby szukajac rzeczy kampersow znalazla wodke i zabrala do dyrektora.Mialem mala rozmowe ale nie wywalili mnie. Chcialbym wiedziec, co dzieje sie z ludzmi ktorzy zostaja zwolnieni. Czy ktos zna juz takie przypadki? Czy Camp America pokrywa bilet powrotny do domu i czy wbijaja "misia" do paszportu (czyli dozywotni zakaz wjazdu w tym wypadku - do stanow). A co sie dzieje kiedy sam sie zwolnie? Do tego nie znam zbyt dobrze ang a 95% campower pochodzi z krajow anglojezycznych. Kiedy rozmawiaja miedzy soba tak zapierdzielaja ze prawie nic nie rozumiem i czuje sie cholernie glupio. Jedynym powodem dla ktorego wyjechalem jest nauka ang ale widze ze tutaj sie go nie naucze, w takim razie siedzenie tu to marnowanie czasu. W jaki sposob moge wrocic do domu bez "misia" w paszporcie i na koszt CA? Kiedy ktos znajdzie chwile niech napisze Pozdrawiam ze stanow:) Link to comment Share on other sites More sharing options...
karla Posted June 29, 2006 Report Share Posted June 29, 2006 co do zmiany parcy to generalnie i w teorii mozesz ja zmienic , ale wyglada to tak , ze jak zadzwonisz do CA i powiesz , ze chcesz zmienic camp , oni tam pierdziela gupoty typu , porozmawaiaj ze swoim przelozonym , powiedz mu co jest nie tak , jesli to nie pomoze to z dyrektorem itp , jesli to nie pomaga oni beda szukac ci drugiego campu , co moze troche potrwac np 2 -3 tygodnie , z wlasnych doswiadczen wiem , ze zmiany sa mozliwe , bo spotkalam sie z ludzmi ktorzy zmieniali campy , ty masz nawet dobry powod , bo mialas pracowac w kuchni a tak nie jest , wiec mozesz powiedziec , ze ta paraca ci nie odpowiada ( chociaz praca w kuchni , jest cholernie ciezka , zwlaszacze jesli to jest duzy camp ) wiec radze sie zastanowic , czy warto zmienic camp , jesli ludzie sa spoko , to moze jakos dasz rade ! co do powrotu do Polski , to z tego co wiem to ty pokrywasz koszty powrotu . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.