Skocz do zawartości

Dylemat z wywozem elektroniki


sigwald

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich,

Na wstepie zaznaczam, ze przeczytalem podobne posty i linki na ten temat, jednak nie wyczerpalo to mojego zainteresowania.

Mam pewien dylemat jak przewiezc z USA do Polski sprzet elektroniczny. Kupilem 4 rozne rzeczy na ebay'u, ktore zostaly mi dostarczone na wskazany adres w USA. Sa nowe a ich laczny koszt to nieco ponad 500$. Chcialbym uniknac cla, bo wiadomo...

Pierwsze pytanie to, czy wiozac ten sprzet (bez pudelek, porozkrecany) zabrac jakies papiery na niego? Jesli zabiore bedzie kwota, jesli nie czy beda jakies problemy? Jak mozna to uzasadnic? Ktos darowal mi zlom?

Czy np. wyslac w kilku paczkach zdekompletowany i bez pudelek?

Czy wpisywac wartosc? Czy moze macie inne sposoby lub doswiadczenia?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie bardzo. Wartosc prezentu wwozonego do Polski spoza Unii nie moze przekraczac 45 euro. W tym przypadku znacznie przekracza.

Powiedz to ludziom którzy w przez neta kupują tv lcd czy inne plazmy, biorą shipping na adres polamera, który dalej przesyła sprzęt do Polski z adnotacją PREZENT.

W podręcznym woziłem rzeczy odbiegające od standardów gabarytowo/ilościowo/pod względem wartości. Nigdy ani ja, ani znajomi nie mieliśmy problemów. A 500 to nie szaleństwo.

Nie kreuję tu sie na jakiegoś przemytnika, ale wiem że jak się chce to wszystko można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od kilku już lat nie ma CŁA na elektronike z USA. (z Izraela też nie ma cła).

Można sprowadzić nawet jakieś konwertery za kilkadziesiąt tyś. USD i cło wynosi 0%. Słownie: ZERO PROCENT.

Natomiast Vat obowiązuje.

Mój komentarz: to naprawde jest totalne podłe ze strony celników którzy kontrolują turystów i karzą im płacić cła, tak jakby ich egzystencja zależała od tego czy oclą komuś apart fotograficzny czy walkmana, to poprostu jest śmieszne. Mentalność prosto z czasów komunistycznych.

IMO robią to tylko z nudów i aby kogoś upokorzyć, a jeśli ktoś akurat nie ma kasy na zapłacenie cła, to sprzęt przechodzi do ich prywatnych rąk, tak domniemywam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie, clo 0%, podatek 22%.

Kontrola to czesc obowiazkow celnika, ktory musi po prostu wykonywac swoja prace. To, ze zwykle nie kontroluja nas pokazuje cos odwrotnego - ze nie zalezy im na tym az tak bardzo i olewaja ta czesc obowiazkow. Nie celnik wymysla zasady, on ich jedynie musi przestrzegac - winny jest zachlanny fiskus :)

Wieziesz jedna sztuke, dwie, czy nawet sto - nie ma to znaczenia z wzgledow prawnych - jedynie celnika mozesz przekonac do odstepstwa od regul (tak jak mozesz przekonac policjanta, zeby darowal wlepienie mandatu za przekroczenie predkosci o 50 km/h - bo np. jechales do umierajacej babci).

Jezeli trafi sie na sluzbiste - zaplaci sie za wszystko, co podpada pod wspomniana kwote, wystarczy miec pecha ... :P

W zeszlym roku wracalem na Okecie, po wyjsciu z samolotu przeszedlem przez kontrole paszportow, potem przez drzwi "Nic do oclenia" i tam nie spotkalem zadnego celnika, nikt nie interesowal sie niczym - drzwi prowadzily poza budynek lotniska. Znajomy zaplacil za sprzet podatek + mandat, lecial z USA w innym terminie - zwyczajny brak szczescia ...

Powodzenia!

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...