delta88 Napisano 23 Lutego 2007 Zgłoś Napisano 23 Lutego 2007 Witam! Myslimy z żoną o emigracji do Stanow. W Polsce jakos leci, jednak człowieka ciagnie ponownie (TAM drogi w sumie przetarte, czesc rodziny tez na miejscu..) Wize turystyczna (jeszcze nie bedac malzenstwem) przesiedzielismy.. W zwiazku z tym mam dwa zasadnicze pytania: 1. Czy konsul moze w czasie rozmowy ( mysle o przelocie na wize dla pracowników sezonowych) zorientowac sie ze czlowiek przesiedzial wize turystyczna? Przylot- marzec 2003(nie pobierano odciskow palcow)- wyjazd (bez jakiejkolwiek kontroli) przez granice z Meksykiem. teoretycznie nadal w USA jestesmy, ewentualnie (wersja dla konsula)- jestesmy w Polsce od wakacji 2003 ("kartke" oddana- powinniscie ja miec!). 2.Zona (wtedy rzecz jasna "dziewczyna" ). Zmienila nazwisko (malzenstwo), jednak wczesniej na podobnej zasadzie przesiedziala wize. Konta bankowe, telefon stacjonarny był(y) zakladane na jej nazwisko. Dzis- inne nazwisko, inny paszport (pesel ten sam- sila rzeczy). Czy "sklejac" nowa historie, czy tez trzymac sie wersji 5 miesiecy wakacji w Stanach w 2003? Kwestie ta na forum juz poruszalem- pozostala poki co bez odpowiedzi.. Moze ktos z Was miał podobne doświadczenia? Dzieki za sugestie! Delta88
max321 Napisano 23 Lutego 2007 Zgłoś Napisano 23 Lutego 2007 >> teoretycznie nadal w USA jestesmy, ewentualnie (wersja dla konsula)- >>jestesmy w Polsce od wakacji 2003 ("kartke" oddana- powinniscie ja >>miec!). Kaza cI do udowodnic, boarding pass bylby takim dowodem. Nawet jakby to co napisales bylo prawda ich to wali ze maja burdel w papierach, ty musisz im udowodnic ze mowisz prawde a jak nie potrafisz to ich to nie obchodzi.
delta88 Napisano 24 Lutego 2007 Autor Zgłoś Napisano 24 Lutego 2007 "Kaza cI do udowodnic, boarding pass bylby takim dowodem. Nawet jakby to co napisales bylo prawda ich to wali ze maja burdel w papierach, ty musisz im udowodnic ze mowisz prawde a jak nie potrafisz to ich to nie obchodzi." Innym dowodem moze byc chyba zaswiadczenie podjecia pracy w Polsce w "brakujacych" latach, prawda? / a to juz sie jakos daloby zalatwic../ Zastanawiam sie czy zwyczajnie podczas rozmowy w konsulacie, konsul jest w stanie sprawe "zobaczyc" ( kilka dobrych lat juz minelo). A co do samej zmiany nazwiska zony? Jakies sugestie? Dzieki
izza Napisano 4 Marca 2007 Zgłoś Napisano 4 Marca 2007 we wniosku o jakakolwiek wize jest zapytanie o nazwisko panienskie, o nazwiska wczesniej uzywane, poza tym data urodzenia, miejsce, to sie nie zmienia. Poza tym jezeli w ambasadzie zeskanowali jej odciski, nic sie nie ukryje. Wiec zmiana nazwiska nic nie zmieni, jak wrzuci w ich wyszukiwarke to "znajdzie" twoja zone.
delta88 Napisano 5 Marca 2007 Autor Zgłoś Napisano 5 Marca 2007 dziekuje za odpowiedz. co prawda nie skanowali odcinku palca (2003), ale faktycznie pozostale pytania eliminuja jakiekolwiek zludzenia (chyba ze zwyczajnie podac inne nazwisko panienskie i liczyc ze data urodzin nie bedzie tu 'karta przetargowa) Ryzyko jest spore. pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.