mke Napisano 20 Marca 2007 Zgłoś Napisano 20 Marca 2007 Witam Mam oto taki problem, mieszkam od okolo roku w wynajmowanym domu w NY (jako wspolokator z ludzmi ktorzy mi to mieszkanie wynajmuja), do teraz nie bylo wiekszych zgrzytow jednakze w pewnym momencie pojawily sie nieprzyjemnosci. Nie chce wdawac sie w szczegoly ale na dzien dzisiejszy wyglada to tak ze osoba rodzian ktora mi owe mieszkanie wynajmuje, probuje sie odegrac przez zagrywki typu wylaczanie cieplej wody po 22 (bo np przeszkadza im prysznic ktory to biore czasem nawt o godzine 23, 24 z racji trybu zycia jaki tutaj prowadzde praca szkola) choc rozumiem ze cisza nocna obowiazuje o 22 ale bez przesady. Nie jest imprezowiczem, przez rok mialem moze ze 2 imprezy (kulturalne), kasa zawsze na czas. Do tej pory staralem sie podchodzic do calej sprawy bardzo dyplomatycznie i kulturalnie ale wszyskto ma swoje granice. Oczywiscie zdecydowalem sie na opuszczenie wynajmowanego lokalu ale na to trzeba czasu a do tej pory musze jakos zyc, nie chce stracic takze kaucji ktora to zamierzam wymieszkac. Chcialem zasiegnac informacji jakie prawa przysluguja mi w tym wzgledzie, do kogo moge sie zwrocic? Czy mozecie podac jakies linki do informacji na ten temat lub poradzic cokolwiek? Dodam ze nie mam umowy najmu i zastanawiam sie na czyja to korzysc badz niekorzysc. Dostawalem wylacznie swistek potwierdzajacay kwote ktora wplaca w danym miesiacu.
kubakj Napisano 21 Marca 2007 Zgłoś Napisano 21 Marca 2007 Trzeba sie zwrocic do House Department. Tak sie sklada, ze moja ciotka pracuje tam jako inspektor i lubi takie sprawy. Powiedz wlascicielom, ze jeszcze raz tak bedzie, to zadzwonisz na policje i house department. A mi mozesz podac adres na PM, to wtedy ciotka z obstawa przyjedzie i bedziesz mial z automatu (jak zlapia go na takich numerach jak wylaczanie pradu czy cieplej wody) 6 miesieczny nakaz bycia w mieszkaniu bez placenia, a wlasciciel bedzie mial prze[beeep]@ne jednym slowem. Moi sasiedzi mieli kiedys ze taki numer z naszymwlascicielem, ze wylaczal prad, to przyjezdzali z house department, kazali wszystkim mieszkancom wywalic jedzenie z lodowek i kazali zaplacic wlascicielowi zaplacic gotowka za zepsuta zywnosc mieszkancom, zeby zarzegnac kryzys, a jak nie to go by aresztowali. Zaplacil, bo wolal miec z glowy, troche klopotow, ale facet z baba mieszkali przez 6 miesiecy za darmo i sie smieli w twarz wlascicielowi. Wyprowadzili sie po 4 miesiacach, a ostatnie 2 miesiace przychodzil co 2 tygodnie po listy, a oddal klucze w ostatnim dniu i tradycyjne FUK U.
kubakj Napisano 21 Marca 2007 Zgłoś Napisano 21 Marca 2007 Aha i zapomnialem dodac, ze nie trzeba zadnej umowy, wystarczy ze byla werbalna. A jak jeszcze gosciu nie placi do IRS podatkow z tytulu wynajmu mieszkania + deklaruje jako family only house to juz wogole go zjedza na sniadanie, ze bedzie piszczal jak niemowlak.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.