W pierwszy dzień obowiązywania Esta dostałem zezwolenie w 15 min. Zastanawiam się tylko nad jednym. W formularzu jest pytanie o karalność, ale :
"czy kiedykolwiek aresztowano Cię lub skazano Cię za przestępstwo, które spowodowało poważne szkody materialne lub poważne obrażenia u innej osoby lub urzędnika państwowego'
Byłem karany, ale nigdy nie przestępstwo nie wyczerpało powyższego. Dlatego zaznaczyłem NIE.
Co prawda wybieram się na święta do moich przyszłych teściów, którzy są amerykańskimi amerykanami, moja partnerka jest dwupaństwowcem i większość życia mieszka w PL, ale nie wpisywałem na razie żadnych adresów.
Zastanawia mnie, czy na lotnisku będą chcieli sprawdzać karalność, czy może system im wywali od razu i wtedy ban? Nie bardzo rozumiem te wszystkie zagrywki. I jakoś nie dociera do mnie, w jaki sposób amerykańcy mogą mieć dostęp do naszych systemów sądowych.
Prowadzę w PL kilka firm, wybieram się na całe 2 tyg. W sumie myślę sobie, że oni już też zatrybili, że USA to już nie ta ziemia obiecana. Teraz w Holandii więcej Polak zarobi przy kwiatkach.
Ale może macie jakieś doświadczenia w tym temacie?