
Martt
Użytkownik-
Liczba zawartości
25 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Martt
-
DV 2025 - wylosowany / nie wylosowany
Martt odpowiedział ceres na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
Potwierdzam, nie dawała mi możliwości wpisania nazwiska i był taki efekt Teraz się udało i 2xhas not been -
DV 2025 - wylosowany / nie wylosowany
Martt odpowiedział ceres na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
Na obu kontach mam to samo -
DV 2025 - wylosowany / nie wylosowany
Martt odpowiedział ceres na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
O to już dziś! Byłam przekonana że jutro dopiero wyniki, wchodzę na forum a tu taki ruch. Lecę sprawdzic wyniki -
DV 2024 - wylosowany / nie wylosowany
Martt odpowiedział Xarthisius na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
Mam takie pytanie do osób ktore od dluzszego czasu biorą udział w loterii, po tylu latach gdyby Was wylosowali to rzucilibyście wszystko i wyjechali czy to raczej bardziej z nawyku branie udziału? Nie mysleliscie o innym sposobie na wyjazd? -
Ajlo - mineło juz trochę czasu odkąd wyjechaliście, co u Was slychac? Mozesz wypowiedziec się czy to z Waszej perspektywy była dobra decyzja?
-
DV 2024 - wylosowany / nie wylosowany
Martt odpowiedział Xarthisius na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
Not selected, pierwszy raz. -
Bez szczepienie, czy mozna latać do USA?
Martt odpowiedział rafald9 na temat - Bilety lotnicze / Kto leci do...
A ja nie chcąc zwlekać z planowaniem wakacji kupiłam już bilety na Sycylię Ale mam nadzieję że jeszcze w tym roku mi się uda! -
No, raczej nie podejmę ryzyka i nie zakupie biletów dopóki się to nie spełni, kolejne wakacje jeszcze nie tam. Jednak może uda się w grudniu
-
Witam, Czy czytam prawdziwe wieści że od 11 maja mają zostać zniesione wszystkie restrykcje covidowe na czele z obowiazkowym szczepieniem dla turystów?
-
MeghanMarkle - jeśli to czytasz to chciałam zapytać ( bo chyba mi sie koedyś przewinęło że pracujesz w logistyce?) Jesli tak to mogłabyś powiedzieć w jakiej branży? Czy w spedycji? Czy w jakiejś fabryce? Czy jak to wygląda u Ciebie
-
Sponsorowanie pracownicze- kierowca tira
Martt odpowiedział Iwona03 na temat - Emigracja (Forum ogólne)
Co do paszportów to z tego co mi mówiono w urzędzie, ze wewszystkich urzedach w Polsce jest ten problem z terminami. Nalezy wyslac do urzędu e-mail z prosba o kontakt w sprawie wizyty zeby złożyć wniosek z nr kontaktowym do siebie, okolo miesiac czeka sie na telefon z urzędu, potem jakieś 3 tygodnie na wizyte. Potem około miesiac na paszport. Jak paszport jest gotowy do odbioru nalezy znowu napisac email do urzedu z prosba o kontakt w celu umowienia wizyty po odbior i znowu czekac na kontakt z urzedu, termin itp. Około 3miesjace zajmuje caly proces. U nas tak to wygladało. -
Sponsorowanie pracownicze- kierowca tira
Martt odpowiedział Iwona03 na temat - Emigracja (Forum ogólne)
Ja pisałam jakoś w ciagu ostatniego miesiąca i experior i arrow odpisali że aktualne i sponsotują, a Artur że aktualnie nie i żeby oddzywać się co jakis czas może akurat będą szukać. My na razie nigdzie, gdyby to zależało ode mnie to juz byśmy podjęli się sponsoringu, mój mąż jest nieprzekonany. Namawiam go na razie, ale ciężko idzie. -
Sponsorowanie pracownicze- kierowca tira
Martt odpowiedział Iwona03 na temat - Emigracja (Forum ogólne)
Experior, arrow trans, artur express - Ci aktualnie nie szukają -
Sponsorowanie pracownicze- kierowca tira
Martt odpowiedział Iwona03 na temat - Emigracja (Forum ogólne)
Generalnoe tych firm nie ma za dużo, ale z tego co sie oriwntuje to jedna zawiesiła rekrutacje bo nie potrzebują nowych kierowców. Sama pisałam do 3 i dwie wysłały mi swoje oferty a 3 napisała wymagania ale bez oferty bo aktualnie nie rekrutują. Jesli masz facebook albo mąz to dodajcie sie może do grupy 'polscy kierowcy cieżarówek sponsorowani do usa', kopalnia wiedzy, duze grono osob które już sa w stanach, przeszły to. Warto. Z paszportami ciężko, terminy długie, wiec nie zwlekajcie. My już na szczescie czekamy na odbior swoich -
Sponsorowanie pracownicze- kierowca tira
Martt odpowiedział Iwona03 na temat - Emigracja (Forum ogólne)
Hej jestes moze na facebook na grupie zwiazanej w tym tamacie? Z tego co tam piszą to raczej odmowy sie nie zdarzają, proces może się przedłużyc, ale jak faktycznie sumienie czyste to chyba raczej spokojnie bym spała. Powiedz prosze, rozpoczeliscie juz procedure czy dopieto planujecie? -
Wyjazd do stanów w przyszłości.
Martt odpowiedział Pikolo320 na temat - Tymczasowa praca i praktyka (wizy H1-B, H2, H3 i H4)
Jako że rozważamy taką opcję, to tak na ten moment jest kilka takich firm. Na początek zrob prawko potem od 1 roku do 3 lat doswiadczenia. Pracodawcy podejmuja sie tego, ale kierowca musi poniesc wszystkie koszty niezbedne do uzyskania wizy, około 11-15 tys $ w zaleznosci czy za jedna osobę czy cała rodzine, koszt samego procesu, do tego koszty biletów, zycie do pierwszej wyplaty- na ten moment zrobienie prawka tam na miejscu to ok 2 miesiace. Z reguly pracodawcy mają miejsca noclegowe dla nowych kierowcow, ale tylko gdy przyjezdza sam, bez rodziny. Na ten moment czesc pracodawcow w sponsoruje koszt kursu na prawko w Stanach - nasze jest tam nic nie warte,zdaje sie po angielsku oczywiście. Lojalki na ten moment w zaleznosci od firm od roku do 3lat. Co bedzie za kilka lat nikt Ci nie powie, ale warto mieć cele i je realizować. -
No i jak człowiek juz zna te ciemniejsze strony i wchodzi na forum gdzie piszę się głownie o tych wadach, to chcialby usłyszeć coś dobrego - albo na na takir wątki trafiam Do mnie np bardzo przemawiaja arumenty jednej użytkowniczki która emigrowała do Stanów, nie będe cytowac bo to w innycm wątku było, ale rację ma w moim odczuci
-
Wzieło się to chyba z tego że jak człowiek wejdzie na forum i pochwali cos w US to od razu pojawiaja sie osoby rzucające ubezpieczeniem i bardzo drogim kosztem posiadania dzieci. Co oczywiście rozumiem, zgadzam się z Tobą, sama też tego kiedys nie wiedziałam. Myślę że spiewalabym podobnie, zwlaszcza gdyby mnie to juz dotyczyło osobiscie, a nie tylko w teorii, bo wtedy czlowiek dopiero zdaje sobie sprawę jaki to dyskomfort oddawac tyle pieniedzy - co tutaj u nas jest dla Polaka nieodczuwalne, bo znika i zapomina ze to płaci. Chociaz kwoty są nieporownywalne, możliwość ubeczpieczenia na bezrobociu itp. Itd.
-
Myślę że żaden zdrowomyślący człowiek z dwójką dzieci, nie ryzykowałvy brakiem ubezpieczenia. Po prostu akurat w ofercie firmy już jest to przedstawione i wiem na czym byśmy stali w tej kwestii. Poza tym z wycieczkami może być ciężko, bo i kiedy skoro nawet urlop płatny dadzą po roku i to cały tydzień! Jednak przyznacie że każdy kraj ma swoje plusy i minusy, ja akurat dzisiaj tankowalam i uswiadomiłam sobie że 3/4 razy w miesiacu płacę takie rachunki za paliwo. Jak mąż wydał 500zł na 2 pary jeansów tez mnie trochę zwaliło z nóg, chociaż to normalne ceny. Tak tylko szukam, plusów i minusów. Liczę, analizuję, i sie w watek wbiłam. Gdybyście mieli jakies info na temat tych drugich często pomijanych kosztów studiów to dajcie znać jak to nie problem.
-
To było tak z przymrużeniem oka Chociaz zawsze mnie zastanawia czemu tak atakująco medycznym aspektem zawsze probujecie zniechęcić do Ameryki. Ja nie tutejsza co prawda, ale z tych czysto teoretycznych spraw jakąś tam wiedzę mam. Tylko tyle i az tyle . W kazdym badz razie- mam takie pytanie, wielu z Was ma dzieci pewnie - no i te nieszczęsne studia w Stanach, odkladacie na biezaco na ich studia? Sam koszt opłacenia studiów to jedno, ale jest jeszcze przeciez koszt oplacenia akademika, wyzywienia - chyba tu na forum nawet kiedya przeczytalam ze np. Jedna z uczelni woła 1400$. Czy możecie jakos wypowiedziec sie ile ta druga czesc moze wyniesc na takiej sredniej klasy uczelni?
-
JMasz rezerwe, jedziesz zatankowac samochód do pełna ile wynosi Twoj rachunek? Mam nadzieję że pytanie jest zgodne z ideą postu. Ja w Pl, namawiam męza na wyjazd. Tankowałam dzis samochód do pełna- rachunek 424zł. I tak wszędzie. Oczywiście nie atakujcie wiem ze Ameryka nie płynie mlekiem i miodem...
-
Tego jednego nie mam, w sensie tv mam, ale niepodlaczony nawet pod antenę, jedyne co mi na nim działa to netflix Uwierz nie przeraza mnie to co pokazuja w tv, ale to co dzieje sie poza nim. Ale tak, to prawda, po wczytaniu sie głębiej w pewne aspekty zycia tam, myśle ze to nie jest kierunek dla nas - no chyba ze na wakacje Mimo wszystko dziekuje Wam za odpowiedzi
-
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi Szczerze mówiąc, od dawna jestesmy przreazeni tym co dzieje sie w Pl. Jeszcze przed dziecmi byl pomysł zeby wyjechac, jednak, nie nasze marzenie, bo generalnie dobrze nam tu. Ale chyba nie jest to miejsce gdzie chce zeby moje dzieci dorastaly, chcialabym zeby one w miejscu gdzie sie przeprowadzimy czuly sie jak w domu i juz tam ukladaly sobie zycie Mamy rodzine - moze nie sa to typowe babcie pomagajace przy dzieciach, w sumie jedni dziadkowie w niemczech, moj tato tez, jest jedna babcia na miejscu i chetna do pomocy nie jest, tyle co jak juz musi. Superr travel - moj maz w sumie.pravuje w Niemczech, nie w Pl, po prostu 2/3 razy w miesiacu jest w domu na 2-3dni, plus wiadomo urlop. Wiec nie sa ro zarobki polskie. Mimo wszystko odkad odeszla moja pensja zostaje nam 13tys miesiecznie, oczywiscie z tego oplaty itp. Wiem ze nie lubi sie mowic o pieniadzach, mowie, bo moze wlasnie ujrzycie moja perspektywe, i faktycznie powiecie ze szalone to. Roelka - zauwazylam ze sa firmy ktore pomagaja kierowcą w calej procedurze, funduja przelot, kurs zeby prawo jazdy bylo wazne tam, pierwsze miesiace noclegu itp. Cala obsługe, czasem nawet relokacje calej rodziny.wtym ze przez 3 lata pobieraja 60Dolarow tygodniowo z pensji. Generalnie na razie szukamy kierunku.a wiecie jak to USA - chyba kazdy o tym marzy Zgadzam sie z tym co piszesz i absolutnie nie fokusuje sie tylko na tym, ale od czegos trzeba zaczac pytac
-
Hej;) Chcialabym zapytac Was, mieszkajacych juz w USA, znających te tereny o Wasze zdanie na temat mojego, może i szalonego pomysłu. Mieszkamy z mezem w Polsce, mamy tu swieżo wybudowany dom, nasza sytuacja finansowa jest dobra, nie brakuje nam, nie martwimy się o pieniądze. Jednak jest ta chec wyjazdu. Zastanawiam sie jak pewnie kazdy kto stal kiedys w tej sytuacji czy odnajdziemy tam pracę? Czy poradzimy sobie? Maz jest kierowcą samochodu ciezarowego, ja inzynierem jakosci w branzy automitove, maz angielski zna na takim podstawowym poziomie, ja troche lepiej, w pracy musialam rozmawiac z ludzmi z roznych miejsc Europy, ale z racji dosc sporem przerwy nie czuję sie juz tak swobodnie, a zwlaszcza gdy ogladam jakies seriale bez tłumacza, to mam wrazenie ze nie moge nic wyłapać. Bo pisemnie to radzę sobie świetnie. Zastanawia mnie czy mamy tam szanse na prace? Czy na poczatku z samej mezowej pensji bylibysmy w stanie wyzyc? Mamy dwojke dzieci 3,5roku oraz 1,5 roku. Zastanawiam sie czy w momencie gdy w Pl mamy dość dobr warubko zycia, jestesmy wrecz przyzwyczajeni do spelniania swoich zachcianek, nie liczenia sie z kazdym groszem czy jest sens szukac i kombinowac z wyjazdem? Ajlo - czytalam Twoje posty, jestes tam juz troche, w podobnen sytuacji wyjechaliscie, myslicie o powrocie? Moge spytac jaki zapas gotowki braliscie ze soba zeby czuc sie bezpiecznie?