To na pewno , różnice w kosztach startu i szansach na powodzenie misji ,,od zera do bohatera " między NYC a jakimś mniejszym miastem w TEXAS czy FLORIDA są ogromne i zupełnie inne osoby mogą się wbić czy tu czy tam .
Zdecydowanie najlepszym ,źrodłem informacji jest junak miejscowy ,,pesymista "( czytaj: tambylca co nie raz sobie tyłek potłukł )
Było by to na serio zacne . Wiele osób będzie to wałkować a nie tylko czytać.