Skocz do zawartości

MiL999

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    108
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez MiL999

  1. Mieszkałeś w Chicago tylko 6 miesięcy i ktoś chce zaświadczenie o niekaralności za ten okres? Na jakiej wizie to było?
  2. Nieprawda, wiza J1 pozwala na pracę, na wizie J2 trzeba dopiero będąc na miejscu złożyć dokumenty i czekać kilka miesięcy na decyzję. Defaultowo będąc na wizie J2 pracować nie można.
  3. Najnowsze info. Kilka dni temu znajomy, który pracuje zdalnie, przyleciał do USA z żoną na wizie J1 i J2. Na lotnisku celnik zapytał co będzie tu robił, więc wszystko powiedział że pracuje zdalnie dla firmy w Polsce, a że to praca zdalna to może ją wykonywać z dowolnego miejsca na świecie. Po krótkiej pogawędce celnik życzył tylko miłego pobytu.
  4. Renewal wiadomo że jest tańszy bo to nie rejestracja tylko opłata na kolejny rok. Poza w tym linku masz Initial Registration za $225.
  5. Rachunek jest na kwotę $730, z czego $315 to podatek. $73 to Transfer Title. A $313 to ogólna pozycja nazwana ORIG REG REGIS. Podejrzewam że jest tam tablica opłacona na rok i papierowy title. Do tego jakiś tax, county tax, agency fee itp. Ogólnie dużo ale gdy kupowałem poprzedni samochód kilka lat temu było niewiele mniej.
  6. Na Florydzie jest tak że jeżeli przeprowadzasz się z samochodem który posiadasz dłużej niż 6 miesięcy, podatku nie płacisz wcale. Jeżeli posiadasz go krócej to zapłacisz tylko różnicę między podatkiem na Florydzie a tym zapłąconym w innym stanie.
  7. Znalazłem rachunek. Sama rejestracja faktycznie jest trochę tańsza bo $386. Reszta to podatek od zakupu, który też trzeba zapłacić, w zależności od kwoty za którą kupuje się samochód. Mówię tu o używanym samochodzie.
  8. We wrześniu żona rejestrowała samochód i za całość z nową tablicą opłacona na rok i papierowym title zapłaciła ponad $600. 5 lat temu ja rejestrowałem i pamietam że kosztowało już wtedy pod $500.
  9. W moim przypadku żona rozpoczynała grant finansowany przez rząd USA od 1 sierpnia, a rozmowę mieliśmy na 27 sierpnia. Załączyłem list z uczelni to potwierdzający i pomogło.
  10. Możesz, ale np. na Florydzie koszt samej rejestracji to ok $600. Nie masz tutejszego prawa jazdy więc ubezpieczy cię tylko Progressive, dla świeżaków cena zaczyna się od $1200 za pół roku.
  11. Miałem podobną sytuację i w banku dowiedziałem się że oni tylko mają obowiązek ewidencji rezydencji podatkowej USA w związku z ustawą o praniu brudnych pieniędzy. Nic więcej ich nie obchodzi. Jeżeli dobrze rozliczasz się z podatków to nic ci nie grozi.
  12. Co to za firmy prawnicze? W zeszłym roku miałem termin rozmowy na 2 miesiące do przodu, sam złożyłem emergency request, odpisali wieczorem że rozmowa jest kolejnego dnia o 10:00. Trzeba mieć jednak powód dlaczego chce się rozmowę przyspieszyć.
  13. Nie mam zamiaru kłócić się z kimkolwiek, chcę tylko wyjaśnić pewne rzeczy. Trzymając się twardo wykładni prawa prawdą jest że można pracę zdalną z terenu USA uznać za nielegalną, ale akurat w tym aspekcie zbyt wiele zależy od interpretacji. Nadrzędnym celem jest tutaj ochrona rynku pracy w USA. Prawo to było pisane w czasach gdy praca zdalna nikomu się nawet nie śniła, więc wszystko było jasne. Świat się jednak zmienił, a te przepisy nie i wszyscy wiedzą że one nie przystają do współczesności. Idąc tym tokiem rozumowania, ktoś będąc freelancerem na urlopie w USA i pracując zdalnie dla klienta w Japonii, jest przestępcą, łamie prawo, psuje rynek pracy i zabiera pracę Amerykanom. Za to dziesiątki tysięcy ludzi pracujących zdalnie w swoim kraju ale dla firm w USA już nie. Pracując zdalnie z terenu USA, wyniki mojej pracy zapisane są albo na serwerze klienta albo na moim laptopie, tym samym ta nielegalna czynność której się dopuszczam to zwykłe klikanie w klawiaturę. Nie ma to żadnego wpływu na nic co jest amerykańskie. W przeciwieństwie do malowania ścian, to zupełnie inna materia. Oglądam czasem na Youtube filmy podróżników, którzy jeżdżą po świecie i kręcą filmy z tych podróży. Zarabiają przy tym spore pieniądze i oczywiście wjeżdżają też do USA. Jeden z nich dopiero po którymś z kolei wjeździe został skierowany na secondary, gdzie urzędnik imigracyjny wypytał go o to co robi, ile na tym zarabia itp. Porozmawiali, pożartowali a urzędnik życzył mu tylko miłej podróży. Może miał szczęście, ale tak to wygląda.
  14. For an employer within United States... Praca zdalna dla firmy nie będącej w USA nie podpada pod ten punkt.
  15. No przepraszam bardzo, ale gdzie tu kombinowanie, łamanie prawa czy działanie na czyjąś szkodę? Czy wyjeżdżając do USA turystycznie nie wolno nawet sprawdzić służbowego maila lub zadzwonić z jakąś sprawą do swojej firmy? Jeżeli ktoś ma firmę w Polsce to nie wolno mu nic zrobić bo to już praca? Pozwolenie na pracę w USA ma chronić ten rynek przed napływem dużej ilości ludzi, którzy zabieraliby pracę obywatelom USA. Można przyjechać turystycznie do USA i w wolnym czasie zrobić projekt klientowi z Japonii, czy to taka zbrodnia? Nie popadajmy w paranoję.
  16. To idiotyzm ale na szczęście niewykrywalny.
  17. Dokładnie tak, wiza J w zależności nawet od jej rodzaju ma różne okresy nonresident for tax purposes.
  18. Sprytne Pisałem że mam działalność w Polsce, potrzebuję VPN. Wyłączyłem na chwilę, sprawdź teraz
  19. A co jest 15 kwietnia? Jestem na wizie J2, bez pozwolenia na pracę. Wynajmujemy mieszkanie.
  20. Formalnie nie, ale to tylko teoria. Od kilku miesięcy tak właśnie robię, jestem w USA, działalność mam w Polsce i pracuję zdalnie. Praktycznie jestem idealnym mieszkańcem, pracuję, zarabiam, nie zabieram pracy tubylcom, a pieniądze wydaję w USA. To prawo było ustanawiane w czasach gdy nie było pracy zdalnej, teraz się dużo zmieniło i ono po prostu nie nadąża.
  21. To prawda że lekarz w USA żeby się wykształcić musi wyłożyć duże pieniądze, ale ceny usług medycznych pomimo tego i tak są chore. Znajomy niedawno zranił się w stopę. W szpitalu oczyśclili ranę, zaszyli i zostawili na dobę na obserwację bo mogło wdać się zakażenie. Rachunek? $60.000. I co tam tyle kosztowało? Teraz są na etapie rozmów z ubezpieczycielem bo ten też kręci na to nosem. Biznes się kręci.
  22. Leciałem niedawno Lotem, w check-inie mignąłem tylko telefonem pani przed oczami zaświadczeniem z mObywatela że mam szczepienie i tyle. Nawet się dokładnie nikt nie przyjrzał. Równie dobrze można pokazać legitymację stowarzyszenia hodowcy królików. Ale może akurat tej pani się nie chciało.
  23. To może ja napiszę. W 2009 roku dostałem zawiasy za wypadek samochodowy, potrąciłem pieszego. Poszkodowany miał złamaną nogę, stąd zostało to zakwalifikowane jako przestępstwo. 2 lata później byłem na rozmowie o wizę turystyczną. Konsul tylko zażartował że piesi chodzą i nie patrzą. Kilka lat temu byłem na rozmowie o wizę J1 i też nawet nie chcieli dokumentów sądowych. Nie wiem jak by to było przy wizie imigracyjnej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...