kuncza Napisano 27 Lutego 2008 Autor Zgłoś Napisano 27 Lutego 2008 hehe nie jestem przewrazliwony ale ciekawy i nie ze sie boje dlatego pytam... Czysta ciekawos i zadza odpowiedzi a nie lubie jak ktos mnie ocenia w dodatku jakbym stal z boku.. Wiec mistrzowie temat ciagniemy dalej bez zbednych cwaniackich gadek. pozdrawiam
kuncza Napisano 27 Lutego 2008 Autor Zgłoś Napisano 27 Lutego 2008 Dzieki Jacke o takie cos mi tu własnie chodzi. pozdrawiam
bejco3 Napisano 27 Lutego 2008 Zgłoś Napisano 27 Lutego 2008 brooklyn jest bezpieczny ale jesli juz chcesz max bezpieczenstwa to polecam zydowska okolice borohpark tam male dzieci nawet o polnocy chodza zdecydowanie odradzam flatlans i flatbush nie wiem czzy tak sie to pisze
kubakj Napisano 27 Lutego 2008 Zgłoś Napisano 27 Lutego 2008 Zalezy gdzie w NY bedziesz mieszkac. Niektore dzielnice sa bezpieczne tak, ze nawet nie zrobisz siusiu pod krzakiem. Jesli chcesz miec 99% pewnosci, ze nikt cie nie skrzywdzi, to na zydowskich osiedlach, bo oni maja swoja prywatna policje, ktora oplacaja, a w domach maja kraty w kazdym oknie, nawet jak mieszkanie miesci sie na 15 pietrze (nie przesadzam). Raczej nie zaczepiaja w NY na ulicy, bo nigdy nie wiadomo na kogo trafisz, czasem niewinny czlowieczek ma pistolet za paskiem i odwazy sie go uzyc. Ale sa tez miejsca, gdzie biali nie maja co nawet zatrzymywac sie w zamknietym samochodzie na skrzyzowaniu...
kamill Napisano 28 Lutego 2008 Zgłoś Napisano 28 Lutego 2008 A co myślicie nad ulica Malborough na Brooklynie bo wlasnie chcialbym sie dowiedziec jak tam jest. Prosze o jakies informacje jezeli ktos takowe posiada. Pozdrawiam
amapola Napisano 1 Marca 2008 Zgłoś Napisano 1 Marca 2008 Sorry, ale skoro moze Cie zaczepic dziesieciu Murzynow, a na Brooklynie mieszkaja Latynosi i to Cie tak przeraza, to PO CO tam lecisz? Jak dostaniesz prace na Manhattanie (lepiej platna niz gdziekolwiek indziej w NY), to BEDZIESZ pracowal z Latynosami lub Czarnoskorymi, a byc moze - o zgrozo - z tymi dwoma rasami na raz! Ja mieszkalam na Queensie na Jamajce, gdzie bialych ludzi w ogole nie ma - bezproblemowo, bezpiecznie (a czesto wracalam w nocy - sama, lub wychodzilam nad ranem - rowniez sama) i bardzo tanio - 350$ za miesiac za suterne (ponoc nielegalnym jest wynajmowanie sutern?) - jedna b. duza sypialnia, lazienka i kuchnia. Troche bylam na Brooklynie - rowniez zadnych problemow. A na koncu na Bronxie (167street i Fordham Road) - tam mieszkalam najdluzej (to miejsce nie nadaje sie jednak dla autora watku, poniewaz glownie Latynosi tam mieszkaja) i czuje sie tam jak w domu Choc znajomosc hiszpanskiego duzo ulatwia zycie codzienne tam wlasnie. Na Manhattanie pracowalam, takze bezproblemowo. Zgadzam sie z przedmowcami, zawsze trzeba uwazac, a jak ktos jest strachliwy z natury, to niech zostanie w domu, moze NY nie dla niego?
Sears Napisano 4 Marca 2008 Zgłoś Napisano 4 Marca 2008 no tak, a wogóle to w jakich cenach są mieszkania w NY chodzi mi o wynajem, gdzieś blisko centrum xP
Meister Napisano 11 Marca 2008 Zgłoś Napisano 11 Marca 2008 Sears: zobacz np. tutaj http://www.new-york-apartment.com/ kuncza uważaj na panów w czerwonych "kitlach" http://pl.youtube.com/watch?v=IcH5mY568uY Pozdro
Gucio Napisano 25 Marca 2008 Zgłoś Napisano 25 Marca 2008 Nie mozna ogolnie powiedziec, ze jakas dzielnica jest bezpieczna lub nie. W sumie to mniej wiecej mozna przyjac tak, ale nie zuplenie. W NYC jak i innych duzych miastach usa jest tak, ze np. 2 ulice sa super, ale np dwie lub 3 nastepne to bagno. Nie mieszkalem w swoim zyciu na wielu dzielnicach, bo tylko na 3 (Brooklyn, Manhattan i Staten Island) ale ogolnie zasada jest podobna. Wiadoma rzecza jest iz Czarni i Latynosi troche wiecej rozrabiaja i mieszkanie w ich otoczeniu moze byc bardziej niebezpieczne (i zreguly jest), ale nie mozna powiedziec ze kazdy czarny lub latynos ktorego spotkasz na ulicy bedzie chcial ciebie napasc i skroic ci portfel. Przez dwa lata mieszkalem wsrod czarnych (przewazala ich wiekszosc) na Brooklynie (Canarsie) i nie mialem nigdy wiekszych klopotow, nawet wyskakujac se o 12 AM do deli po pifko. Czesto wracalem z drugiej zmiany noca do domu, mijalem wielu czarnych i nic mi sie nie stalo, zazwyczaj slyszalem tylko przywitanie. Moze byl to fart, ale inna sprawa tez jest to iz oni wiedza ze tu mieszkasz i to troche inaczej ciebie traktuja. Ale kilka miesiecy temu, mojemu kumplowi gowniarze podalily auto (lekko sie przyjaralo, 15 minut kosmetyki u lakiernika i nic nie widac), a meszka w tym samym miejscu juz ponad 7 lat. Tak wiec nie ma reguly, i zalezy jest na kogo trafisz. Od 3 lat mieszkam na Staten Island (gdzie grasuje Wu-Tang Clan http://www.myspace.com/wutang) w mieszanym srodowisku (zazwyczaj biali i latynosi glownie meksykanie) i nie moge narzekac, cisza, spokoj, nie ma awantur, a jak juz ktos pusci glosniej muzyke to nie jest to rap lub raga a ich ludowe utwory, ktore sa o niebo lepsze. Jesli nie tolerujesz czarnych i latynosow to nie jedz do NYC, a np do Bostonu gdzie jest ich zdecydowanie mniej, lub po prostu zostan w domu. Mozesz tez wyjechac do UK, tyle ze tam masz wiecej hindusow i pakistanczykow. Co do SSN to jak juz tutaj zostalo wspomniane, bez niego nie mozesz legalnie pracowac i np. wyrobic sobie prawo jazdy nowojorskie. Mimo iz np. mozesz dostac pieczatke w paszporcie ze masz prawo do pracy, to i tak jak sie stawisz do pracy to musisz podac nr SSN. Wiekszosc pracodawcow jesli nawet ciebie zatrudni bez SSN to i tak placi za ciebie podatki tylko ze wpisuje nieprawdziwy SSN (pracodawca nie jest zobligowany do sprawdzenia legalnosci i poprawnosci podanego przez ciebie numeru SSN). Wiekszosc pracodawcow robi ksero karty z SSN kiedy zatrudnia pracownika. A tak juz na koniec mojej wypowiedzi, to uwazam iz najszybciej to mozeszy "wylapac" od rodaka bawiac sie w klubie na Greenpointcie.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.