asiaczesia22 Napisano 6 Marca 2005 Zgłoś Napisano 6 Marca 2005 Bede pracowaa jako housekeeper w hotelu za 6,5$/godz.. Mam wątpliwości co do zarobków i szczerze mówiąc to licze na napiwki. Czy ktoś pracowa3 jako housekeeper? Jaka to praca i czy moge liczya na napiwki? dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam
Bozka Napisano 6 Marca 2005 Zgłoś Napisano 6 Marca 2005 Hejka Don't worry 6.50$ to normalna stawka za housekeeping (są wy?sze ale te? są ni?sze) Co do tych napiwków to ró?nei bywa. Zale?y od wielu czynników. A g3ównie od rodzaju gosci w danym hotelu. Jesli hotel jest niedrogi to z napiwkami mo?e bya krucho. Ale nie ma regu3y. Poza tym te? zale?y od stosunków w pracy czy pracujesz sama czy grupami. Oczywiście im wiecej osób do podzia3u tym minej kaski z napiwków. Poza tym te? du?e znaczenie ma miejsce do którego jedziesz. Jeśli to miejscowośc typowo wypoczynkowa i ludzie przyje?d?ają aby wydaa toche kasy to napiwki te? bedą. No ale przecie? housekeeping to robota tylko na rano przecie? zawsze mo?na znale1a coś na wieczory (jakaś knajpka czy cóś) Pozdrawiam Bo?ka
SantaCruz_CA Napisano 6 Marca 2005 Zgłoś Napisano 6 Marca 2005 z tego co ja pamietam jako zajecie housekeeperki z hotelu w NYC, to bylo chodzenie po pokojach codziennie i patrzenie czy rzeczywiscie jest posprzatane - tzn wlasnie ta pania nazywali housekeeperka (sprzataczki byly polkami i czasem sobie z nimi gadalem - i wlasnie tam padlo ta nazwa housekeeperki). bo z tego co sie orientuje, pokojowke z hotelu nazywa sie maid (np maid service na telefonie itd). nie wiem, czy chca cie zatrudnic jako taka "kontrolerke" czy jako pokojowke do sprzatania, ale na jakimkolwiek stanowisku bys byla - napiwki beda mega rzadkie - bo kto daje napiwki sprzataczce? - poza pasazerskimi statkami wycieczkowymi nie spotkalem sie nigdzie z tym zwyczajem... no chyba ze poprosza cie o jakies dodatkowe przyslugi typu zalatwienie czegos drobnego, zostawienie dodatkowych kosmetykow albo sprzatniecie mega-burdelu... ale na to tez raczej nie licz (ale nigdy nie mow nigdy - moja kolezanka miala takie sytuacje w UK i byla za to nagradzana) albo beda w dobrym humorze... ;-) jaka to praca? z tego co obserwowalem po ludziach - ciezka (jezeli chodzi tu o pokojowke). bedziesz sie musiala niezle nagimnastykowac i spieszyc zarazem - pomysl sobie - w kazdym pokoju musisz szybko poscielic lozka i ewentualnie zmienic posciel (w zaleznosci od hotelu), do tego szybko pozbierac i powyrzucac smieci, poskladac ubrania, nieco poukladac porozwalane dookola przedmioty, szybko WSZYSTKO odkurzyc (lacznie z kloszami lamp nocnych), "zrobic" odkurzaczem wykladzine w pokoju, a co najgorsze - posprzatac lazienke - w ktorej bedzie panowal niesamowity syf - ludzie bedac poza wlasnym domem niesamowicie zasyfiaja lazienke (ze wstydem ale sam sie tez do tego przyznaje ;-) ) bedziesz musiala cala lazienke dokladnie wymyc i ewentualnie wytrzec zeby sie blyszczalo (tez zalezy od klasy hotelu). teraz sobie pomysl, ile w tym zginania, przysiadow i wszystkiego ;-) a co najgorsze - masz na to tylko kilkanascie minut... a na liscie pokoje np na 2 pietrach....
Bozka Napisano 6 Marca 2005 Zgłoś Napisano 6 Marca 2005 Bez przesady nie jest to a? takie straszne. Poza tym moim zdaniem kilka przysiadów i sk3onów przy tym amerykanskim ?arciu naprawde sie przyda. Znam kilka osób które nabra3y cia3ka po W&T. I jesli chodzi o te napiwki to fakt jeśli bedziesz tzw. "maid" to nie wiem bo nigdy jako taka nie pracowa3am. Co do sprzątania to fakt gimnastyka jest trzeba przyznaa. Napiwki zwykle te?, mo?e nie za ka?dym razem ale na ogó3 przy ka?dym chceck out'cie. Faktem jest równie? to ?e nie jest to praca dla ludzi którzy jadą na W&T aby sie opalaa nad oceanem. A co do tych kibli to sprzątane są codziennie i baaardzo rzadko sie zdarza ?eby by3y tsk strasznie brudne. Poza tym przecie? nikt CI nie ka?e tego czyścia paznokciami są od tego opdowiednie przyrządy i rekawiczki oczywiście. :cry: Z tym pośpiechem to te? bez przesady średnio wychodzi ko3o 30 min na check out, Satayover'y troche krócej. Moim zdaniem czsu jest akurat. Fakt nie ma czasu na oglądanie telewizji i plotki, ale jest go wystarczająco na sprzątniecie pokoju. Poza tym jeśli ktoś sie nie wyrabia ze swoimi pokojami to Ci co skonczyli swoje zwylke pomagają reszcie. Don't worry bedzie ok.
Chomik Napisano 6 Marca 2005 Zgłoś Napisano 6 Marca 2005 Bede pracowaa jako housekeeper w hotelu za 6,5$/godz.. Mam wątpliwości co do zarobków i szczerze mówiąc to licze na napiwki. Czy ktoś pracowa3 jako housekeeper? Jaka to praca i czy moge liczya na napiwki? dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam Housekeeper - nazwa jak najbardziej poprawna Praca faktycznie ciezka, zwlaszcza w niedziele (na wlasnej skorze poznasz dlaczego). Bywaja dni lu1ne, bywaja straszne, bywaja pokoje o nienaruszonej czystosci (np. gosc zostawia tylko walizki i cala noc gra w kasynie ), bywaja i takie, z ktorych... trzeba posprzatac z dywanu ludzkie odchody. Standardem jest posprzatanie okolo 16 pokojow w 8 godzin, odejmujac godzine na przygotowanie wozka + raporty itd... Mozna sie spodziewac, ze bedziesz, przynajmniej poczatkowo, solidnie kontrolowana przez szefostwo Jesli bedziesz miala okazje na transfer (zmiane pracy), to chwytaj okazje! Napiwki - zdarzaja sie, trzeba tylko uwazac na housemenów i innych zlodziei :evil:
Bozka Napisano 6 Marca 2005 Zgłoś Napisano 6 Marca 2005 Jesli bedziesz miala okazje na transfer (zmiane pracy), to chwytaj okazje! Napiwki - zdarzaja sie, trzeba tylko uwazac na housemenów i innych zlodziei :evil: Zgadzam sie z powy?szym A housemani to prawdziwa zmora :wink:
jumperek21 Napisano 22 Marca 2005 Zgłoś Napisano 22 Marca 2005 Ogolnie to przerąbana robota!!! ale można znalezc ciekawe gadzety w pokojach )))))))))))))))))))))00
Bozka Napisano 22 Marca 2005 Zgłoś Napisano 22 Marca 2005 Ogolnie to przerąbana robota!!! ale można znalezc ciekawe gadzety w pokojach )))))))))))))))))))))00 Pod warunkiem że w pokoju bedziesz jako pierwszy :smt015 Trzeba uważać na housemanów bo to szczwane bestie
jumperek21 Napisano 22 Marca 2005 Zgłoś Napisano 22 Marca 2005 Pracowałem jako Seciurity Officer i chodziłem czasem po piętrach, raz dziewczyny z housekeepingu pokazały mi jak wygląda pokój po 2 dniowej imprezie Amerykanów!!! Katastrofa!!! sam bym sie wstydził zostawić w takim stanie pokój!!! Było jakieś 150 puszek po piwie sam liczyłem, krzesła poprzewracane, pełno chipsów na ziemi, posciel na ziemi, masakra!!! Jak po burzy! I one biedne to musiały sprzatac!!! :/
Bozka Napisano 22 Marca 2005 Zgłoś Napisano 22 Marca 2005 To fakt. Bywa że pokoje są naprawde jak po przejściu cyklonu. ALe chyba najgorsi w zostawianiu zasyfionych pokoi są Meksykańcy. To straszne brudasy. Sprzątając po nich zdałam sobie skąd się wzięło powiedzonko: "Ale meksyk"
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.