grodek Napisano 16 Sierpnia 2008 Zgłoś Napisano 16 Sierpnia 2008 Wybieramy się wraz z żoną do NYC na tydzień. Właśnie otrzymaliśmy wizy B1/B2 na 10 lat (tak na marginesie "rozmowa" z konsulem trwała 30 sekund ). W DS-156 jako miejsce pobytu wpisałem po prostu "hotel NYC". Planuję jednak zatrzymać się w NY u kuzynki (kasę którą miałbym wydać na hotel wolę zainwestować w dobry obiektyw ). Nie wpisywałem tego w DS-156 żeby uniknąć pytań jak bliskie jest to pokrewieństwo (nie jest w każdym razie na tyle bliskie bym musiał wpisywać to w formularz). I teraz pytanie: czy w formularz I-94 mam wpisywać adres kuzynki, czy wpisać adres któregoś z hoteli w NY (jeden nawet rozpatrywałem jako miejsce pobytu). Chodzi mi o to, czy urzędnik Immigration ma jakikolwiek podgląd na wypełniany przeze mnie DS-156 i czy jeżeli wpiszę adres kuzynki (a wolałbym tak zrobić żeby nie kombinować) nie przyczepi się do mnie o rozbieżności w pierwotnym wniosku i w I-94? Będę miał ze sobą bilety powrotne "na za tydzień", ok. 1000$ w gotówce i karty kredytowe więc kwestia udokumentowania po co i na jak długo jadę nie jest problemem. Jadę po prostu na zakupy i połazić po "stolicy świata". Nie chcę sobie narobić kłopotów na granicy rozbieżnościami w dokumentach wypełnianych w PL i samolocie. Tak na zdrowy rozum przez trzy miesiące od wypełniania wniosku może się bardzo dużo zmienić, a poza tym planuję jeszcze parę razy odwiedzić USA w przyszłości. Nie będę za każdym razem zatrzymywał się przecież w "hotelu NYC" bo tak pierwotnie wpisałem we wniosku wizowym. Na 99% jestem pewien, że trochę wyolbrzymiam cały problem, ale wołałbym to potwierdzić u specjalistów bardziej bywałych w USA. Ja byłem tam ostatnio w 1996, a od tego momentu wiele się zmieniło... Z góry dzięki za pomoc.
sly6 Napisano 16 Sierpnia 2008 Zgłoś Napisano 16 Sierpnia 2008 Masz racje ze jesli leci sie 2-3 raz i kolejny to mozesz sie zatrzymac gdziekolwiek ale za 1 razem moze byc roznie i dlatego wazne jest aby miec dobre wytlumaczenie tego wrazie jakby padly pytania o ten adres .
grodek Napisano 16 Sierpnia 2008 Autor Zgłoś Napisano 16 Sierpnia 2008 Co wobec tego radzisz? Wpisać prawdę (czyli adres kuzynki) i w razie pytania wytłumaczyć, że zmieniłem zdanie i zatrzymuję się u znajomych (kuzynka urodziła się w US, więc z jej "legalnością" nie ma problemu, adres też ma "dobry"), czy po prostu walnąć Hotel XYZ, ulica ABC (oczywiście istniejący, nie fikcyjny). Szczerze powiedziawszy wolałbym wpisać prawdę, bo po co kombinować z taką pierdołą. Z drugiej jednak strony jeżeli ma to skutkować tłumaczeniem się to może lepiej hotel? Nie sądzę by byli w stanie zweryfikować na granicy czy rzeczywiście mam w nim rezerwację...
sly6 Napisano 16 Sierpnia 2008 Zgłoś Napisano 16 Sierpnia 2008 jak byles jakis czas temu po wize to mozesz powiedziec ze wtedy kuzynka nie mogla mnie przenocowac ale teraz moze
grodek Napisano 16 Sierpnia 2008 Autor Zgłoś Napisano 16 Sierpnia 2008 jak byles jakis czas temu po wize to mozesz powiedziec ze wtedy kuzynka nie mogla mnie przenocowac ale teraz moze Też mi się tak wydaje. Czas między wydaniem wizy, a podróżą to 3 miesiące. Przez ten czas sporo może się zmienić. Chyba nie będę kombinował. Zwłaszcza, że z tego co widziałem na I-94 wpisuje się tam jedynie adres. Może urzędnik po prostu nie będzie pytał czego to adres. Kurcze, cała ta atmosfera związana z wizami, obostrzeniami, etc. tak podkręca atmosferę, że człowiek zaczyna się przejmować głupotami i kombinować przy sprawach, które są najprostszymi pod słońcem. A tak na marginesie jak wspomniałem na początku wątku przy normalnych układach zawodowo-rodzinno-majątkowych odmowa przyznania promesy jest chyba w dzisiejszych czasach niemożliwa. O wizę starałem się w Warszawie, z moich obserwacji kolejki wynika, że na 40 osób przede mną wizy nie otrzymały 2. Ale to były ewidentne przypadki osób bezrobotnych, po 50-tce, które chciały zwiedzać USA przez 6 miesięcy nie będąc w stanie udokumentować nawet posiadania pieniędzy na bilet. U mnie i żony cała "rozmowa" zajęła pół minuty. Konsul spojrzał na wnioski, chyba w celu zapytania o cokolwiek powiedział "A więc Państwo chcą zwiedzić NYC i Waszyngton, tak?" i po uzyskaniu twierdzącej odpowiedzi odpowiedział jedynie "W takim razie otrzymują Państwo wizy turystyczno - biznesowe na okres 10 lat. Życzę miłej podróży". Tak czy owak dzięki za Twoją opinię sly.
sly6 Napisano 16 Sierpnia 2008 Zgłoś Napisano 16 Sierpnia 2008 Mozliwa jest odmowa przy tzw normalnych ukladach ale i tak to jest mniejszosc juz teraz.
grodek Napisano 16 Sierpnia 2008 Autor Zgłoś Napisano 16 Sierpnia 2008 Trochę źle się wyraziłem. Odmowa jest chyba mało prawdopodobna, a nie niemożliwa.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.