Skocz do zawartości

Work&travel Alaska


Molyiks

Rekomendowane odpowiedzi

No witam

Widze ze robi się tu Ciekawie :wacko: ale coz kazdy ma prawo do swojej opinii

Kolezanko Kasiu;) odpowiem na te wszytkie twoje marne opisy :D

Jesli chodzi o pogode to jest Alaska wiec nikt Ci nie obiecywał pogody jak na Hawajach;) no ale jak nie ma sie do czego przyczepiac to sie mozna do pogody

Jesli chodzi o rower to rowniez tez o tym wiedzialas i nie wiem coz jest w tym zlego, a jesli ci sie cos nie podobolalo moglas sobie za 500 dolarow kupic samochod i nim sie poruszać:) lub na nogach bo do pracy mialas blisko wiec nie marudz i nie rozsmieszaj nikogo ze ktos ci kazal jezdzic rowerem (moglas kupic rolki);)

O firmie Sky Chefs wiedzilas od poczatku Jakie są stawiki co to za firma czym się zajmuje itp wiec nie wiem o co hallo?

Jesli chodzi o wymienione przez ciebie stawki to takiej jak 7.05 nie widzialam tam ale zawsze to fajnie jest cos przekolorowac. Swoj kontrakt mialas w reku w Polsce z dokladna stawka wiec wiedzialas na co sie piszesz czyz nie???? ty mialas mnie 7.85-8.05 a twoj chlopak 11.05-13 tak??? czemu tego nie dodalas??? hmmm wiesz i zarabial on wiecej niz ja a byl pierwszy raz A jakos nigdy mu tego nie zazdrosiłam

Z tymi nadgodzinami to chyba tez zapomnialas ze pracowalas zawsze 6 dni wiec caly 6 dzien byl nadgodzinami ale jak ktos lubi narzekac to niech to robi dalej

O konczonym sie sezonie na początku wrzesnia takze wiedzials juz w Polsce wiec nie powinno byc to dla ciebie zaskoczeniem wiec nie wiem po co takie rzeczy tu wypisujesz ;p zreszta zawsze mowilas ze ci sie nie chce dluzej pracowac bo jestes juz zmeczona i chcesz odpoczac ;p

O tym ze ja z kamila zostaniemy za to wynagradzane (tak jak kazdy pracowanik w tej firmie za polecenie ludzi do pracy) ROZNIEZ wiedzialas w Polsce i jakos nigdy tego przed toba nie ukrywalam i nie uslyszalam od ciebie slowa sprzeciwu ;) (zawsze to lepiej sie powymadrzac na forum a nie spojrzec komus prosto w oczy i to powiedziec Tak samo firma ta placi bonusy za powrot do pracy drugi raz Ale ciebie chyba raziło w oczy to ze ktos moze zarobic wiecej taka wada Polakow za granica Nie wiem o co ci chodzi Dostalas kontrakt za darmo zapalcilas za opcje self arranged nie full service wiec bylas 200 doclow do przodu A ja za ciebie dostalam 200 dolcow - 30prcentowy podatek od wzbogacenia sie i jeszcze na pol z kamila czyli okolo 60 doclow wiec wiesz sto razy bym wolala tej marnej kasy za ciebie nie dostac gdybym wiedzila ze bede kiedys czytac takie twoje wypociny na forum interentowym;) no ale coz czlowiek sie uczy na bledach

I co ty gadasz z nie mialas wyboru Nikt cie tam nie namawial sama chialas tam jechac sama mnie znalazlas i teraz sie tu wyzalasz Zalosne ;)

Prace druga mogas miec za 10 dolcow nie za 8.5 Jak chcialam ci pomoc bo bylo miejsce tam gdzie my pracowalysmy ale ci sie nie chcialo wiec nie marudz tutaj bo to nie w porzadku troche co?

A ja moglabym troszke tych brudow tu powyciagac ale to nie w moim stylu ;) i takich rzeczy sie nie robi publicznie. zreszta to forum nie jest po to A jak chcesz troche pofisiowac to znajdz sobie lepsze anrgumenty co?

Nikt nikogo do niczego nie namawia i nie mawialam Wiedzials doskonale jak bedzie za ile i gdzie wiec teraz nie ponizaj sie tutaj.

Co ty myslisz ze ty mi jakas namacisz tutaj? Ja moge sobie tam jechac sama i bedzie bardzo szczesliwa bo zawsze moze byc takie prawdopodobienstwo ze tarfie na takich ludzi jak wy. A jak ci cos jeszcze sie nie podobalo to pisz ja moge ci na wszystkie twoje posty odpowiedziec i pare jeszce innych osob ktore tam byly ;)

pozdrawiam Cie serdecznie

co do tego raju na Ziemi to muszę się nie zgodzić. Ok ładne widoki i przyroda, ale poza tym zimno, często leje deszcz a ty tak czy siak musisz zasuwać na rowerze do pracy na tym lotnisku. Dlatego polecałabym wszystkim wyjazd gdzie jest cieplej, zwłaszcza że w wakacje nie przepadamy za pogodą wczesnowiosenną czy jesienną.

Poza tym oferowana praca przez was jest krótko mówiąc beznadziejna. Firma Sky Chefs jest to firma cateringowa, zaopatrująca samoloty głownie w jedzenie.

Tylko Ty (kamilka077) będziesz miała tą lepszą posadę (za 10$/h) lub inni co przyjadą któryś raz z kolei; reszta osób dostanie 7,05-7,85$/h a to jest naprawdę niewiele i jesteś naprawdę ROBOLEM. ZERO NADGODZIN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W USA jest kryzys jak wiadomo i jest coraz mniej turystów na Alasce - no i mniej lotów =mniej pracy. W każdej chwili firma może zwolnić pracowników. A jak wiadomo dla osób wyjeżdżających na Work&Travel jest priorytetem aby praca była zapewniona aż do wyjazdu. Także OSTRZEGAM WSZYSTKICH przed Paniami: Kamilą i Gosią organizującymi wyjazd do Sky Chefs w Anchorage. Naprawdę nie opłaca się. One to robią dla kasy - za osobę zwerbowaną do pracy płacą im 200-400$. To mówi samo za siebie - nikt nie chce tam pracować.

Napisałam prawdę i jak ktoś się wybiera z Kamilą i Gosią do Anchorage niech weźmie moje zdanie pod uwagę. Ja nie miałam takiej możliwości i żałuję.

NIŻSZE CENY W SKLEPACH na Alasce - buhahaaaaaaaaaaaaaaaa -wiadomo, że na Alasce jest najdrożej, bo największy jest koszt transportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majac mozliwosc wyjazdu do Stanow przez program Work & Travel, dlaczego wybieracie najdalsze, najmniej atrakcyjne i najzimniejsze miejsce? Rzeczywiscie Alaska slynie z bardzo bardzo pieknych, zimowych widokow, z pewnoscia bardzo by sie je chcialo zobaczyc, ale nie macie wrazenia, ze to tylko widoki, a zycie zyciem i ze w kontynentalnej czesci USA jest wszystko co pozostale? Zauwazylem na forum dzialy z innych miejscowosci Work & Travel: Hawaje, Lake Tahoe CA, Reno NV, Atlantic City NJ, Wisconsin Dells WI. Nie latwiej i nie fajniej byloby pojechac do ktorejs z tych miejscowosci i zgodnie z formula glowna programu Work & TRAVEL podrozowac sobie do bliskich wielkich miejscowosci tych miast jak LA, Vegas, NYC czy Chicago. Nie wiem jak wyglada sprawa z transportem, przemieszczaniem sie po Alasce. Dlaczego Alaska?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej...czytalam kilka razy post kasi225...i nie moge sie nadziwic jak mozna miec taka wyobraznie...wszystko bylo tak jak napisala molyiks. Kasia zapomnialas dodac ze twoj chlopak pracowal za prawie 14 dolcow i zawsze mial overtimy...tak samo zreszta jak ty...wiec zle na alasce nie wyszliscie...

ja mialam rzeczywiscie prace za 10 $ ale to dlatego ze przyjechalam wczesniej niz ty nie bylo tam dyskryminacji co do tego kto przyjechal pierwszy 1, 2 czy 3 raz z kolei...ale czas zamknac ten temat...chyba ze kolega doktor z ktorym mieszkaliscie ma cos do powiedzenia...najbardziej obiektywna osoba z calego wyjazdu....pozdrawiam panne kasie...

A co do drugiego postu na ktory chcialam tez odpowiedziec...dlaczego alaska...A DLACZEGO NIE?lepsze pieniadze sie zarabia mniej wydaje, a poza tym to miejsce jest specyficzne:) ma swoj urok;) bylam na hawajach i w califotni...i nie chce tam wracac a na alaske owszem:)kocham to miejsce mimo tego ze w zime jest -25 a pogoda czasami kaprysna ale wszystko to polaczone ma swoj urok...moze patrze na ten stan przez rozowe okulary ale jak bylam w 2007 pierwszy raz, duzo zwiedzilam i byly to tak piekne miejsca ze nie da sie tego opisac:)a pieniadze w pracy byly godziwe i moglam sobie pozwolic na wiele:) a transport...JOHNNY to nie jest sredniowiecze mamy samochody...mozna kupic je tanio :wacko:))autobusy tez kursuja:)

pozdrwaiam;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej Johny Johny to prawda to nie średniowiecze Tam jest tak jak wszędzie no moze tylko trochę dalej z Polski i najpiękniej na świecie :wacko: Ale to mozna zrozumieć dopiero jak się tam pojedzie :D Nie ma chyba osoby (no moze są male wyjątki ;p) ktore będąc na Alasce nie powiedzialyby ze nie jest tam pięknie. Palmy cieple piaski kolorowe drinki świrki mirki mozesz zobaczyc wszedzie a takie np lodowce piekne gory przemykajace niedzwiedzie gdzie??? tylko na Alasce;) Ale widzisz wszytko zalezy od ludzi i od tego jaka miał prace, doswiadczenie przygody Wiadomo ten ktory zarobil malo mial milion przygod nie bdzie mial takich wspomnien jak my :) ale jak ktos jest sprytniejszy i co najwazniejsze chce pracowac to napewno nie pozaluje a przy okazji zobaczy takie widoki o ktorych niektorzy nawet nie marzą;p ale to jest tylko moje zdanie Lece tam 3 raz i juz sie nie moge doczekac jak postapam po naszych pieknych alaskowych ziemiach;p Tylko nie moge zrozumieć zawisci i nienawisci naszych rodakow, ktorzy za swoje niepowodzenia obwiaja innych ludzi np na takich forach ale coz takie zycie z tym trzeba sie pogodzić i omijać takich szeeeeerokim łukiem ;) pozdrawiam Alohhhha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

Alaska jest cudowna... jeśli ktoś się boi o brak wrażeń to spokojnie.. :) Ja nigdy nie widziałam aż tyle różnych gatunków zwierząt - DZIKICH zwierząt w ich naturalnym środowisku.

Płakałam z radości jak zobaczyłam po raz wieloryba - był to co prawda jego oddech ale szybko zobaczyłam więcej:) ... różne foki, niedźwiedzie, orły, rekiny... :D

Ktoś nie lubi ? To są wspaniałe, przepiękne góry, Ocean, świeżość.. :)

Kocham Alaskę.

My jedziemy na Alaskę latem - a więc nie ma mowy o śniegu po kolana i mrozie! To są jakieś stereotypy.

Praca w przetwórni jest ...monotonna czasem dłuży się ale wolę to niż smażyć się w pracy w jakimś kurorcie i wychodzić z pomieszczenia z klimą do pomieszczenia z klimą.

Mam tu przynajmniej konkretną pracę, mieszkanie i nie muszę się martwić o jedzonko :D .

Po pracy i zaznaniu tej dziczy można wyruszyć na podbój Ameryki :D na kontynencie.

Pozdrawiam wszystkich Alaskańczyków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

poprzedniczka w zupelnosci ma racje :)piekny stan piekniejszy niz hawaje czy california...jak pojechalam pierwszy raz na lodowce w 2007 i zobaczylam dziwne zwierzatka w wodzie tez bylam pelna podziwu i nigdzie indziej sie tego nie spotka a californijskie slonce....owszem jest piekne ale sie nie rowna z tym co oswietla szyczyty gor na alasce:)piekny stan zima jest zimna...ale sa samochody ktore sie same odpalaja i z domu myk do samochodu i pozniej do pracy i tyle;)i da rade wytrzymac:)pozdrawiam milosnikow alaski:))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Co do porównań Alaski z Hawajami to wszystko zależy gdzie się trafi w tych miejscach i czego się oczekuje. Ja za pierwszym razem jadąc na Alaskę myślałem że będzie gorzej niż w "zachodniej ukrainie" (czyli okolice rzeszowa:)), a w życiu nie widziałem tak przemyślnych maszyn i materiałów z których zostały zrobione. Jedna jest prawda, że nie da się w innych stanach zarobić tak dobrze, chyba że się pojechało do kiepskich przetwórni tych w stylu Nakneki togiaki ppt ppsri itp. W tych przetwórniach wszytko uzależnione jest od ryb. Ale sukcesem jest flota która pływa dla danej fabryki i mózg. Wszytko co jest na zachodzie alaski ma krótkie kontrakty i jak coś jest nie tak to karzą spadać. Nie mam osobistych doświadczeń ale co roku przyjmujemy "żebry" czyli ludzie kądś tam którym nie wyszło bo nie było ryb albo inne problemy. Prawda jest taka, że czas wielkich kolosów fabryk o małym przerobie dobiega końca. Niestety na Alaskę też dotarła era mechanizacji i to na najwyższym poziomie. Jeszcze rok dwa a będą potrzebni tylko ludzie do selekcji i pakowania ryb i nie są to przechwałki bo widziałem nisamowite maszyny z Japonii, w które teraz zaopatrzyła się w firma w której się bawię.

Wiele osób pyta się jak jest na Alasce:) Jest tak samo jak w polsce. Jak masz lepszą stawkę, pracę albo nawet obuwie robocze to nasi kochani rodacy zrobią wszystko żebyś nie miał/a łatwego życia. Na Alaskę nikt nie reaguje neutralnie. Albo ktoś jest zachwycony albo totalnie zdegustowany. Trzeba być twardym albo tak miękkim żeby nic cię nie złamało. Wszystko zalezy od ekipy gdzie pracujesz czasami przyjeżdżają takie złamasy że szkoda gadać. I najważniejsze....alkohol na to idzie nawet do 2000$ trzeba być twardym żeby nie pić. No i te ukrainki albo filipinki czy dominikanki no potrafię wiele ciekawych rzeczy....

A no jeszcze chciałem kogoś zapytać... moze się ktoś interesuje indianami Tlingit, ktoś gadał z oryginałem? Bo coś mi się zdaje że ich nie ma już w naturze. Nawet spotkałem się z tym że japończyk się podszywał pod tlingita, a troszkę mówię w obu językach to się chłop zdziwił:) albo z yupikami może ktoś ma kontakt. Z góry dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

będzie gorzej niż w "zachodniej ukrainie" (czyli okolice rzeszowa:)), a w życiu nie widziałem tak przemyślnych maszyn i materiałów z których zostały zrobione.

Skocz na WSK do Rzeszowa przekonasz sie co znaczy "przemyslne maszyny"

Jedna jest prawda, że nie da się w innych stanach zarobić tak dobrze, chyba że się pojechało do kiepskich przetwórni tych w stylu Nakneki togiaki ppt ppsri itp. W tych przetwórniach wszytko uzależnione jest od ryb. Ale sukcesem jest flota która pływa dla danej fabryki i mózg. Wszytko co jest na zachodzie alaski ma krótkie kontrakty i jak coś jest nie tak to karzą spadać. Nie mam osobistych doświadczeń ale co roku przyjmujemy "żebry" czyli ludzie kądś tam którym nie wyszło bo nie było ryb albo inne problemy

Da sie w innych stanach zarobic tak samo tylko w dluzszym okresie czasu i nie kazdy ma ochote sie w rybach babrac.

Nakneki, ppt to sa krotkie kontrakty i to ze SBS przyjmuje ludzi z nich to nie zadne "zebry" tylko na poludniu sezon zaczyna wam sie pozniej i nie ma wczesniej duzo roboty.

Jakbys pogadal z pracujacymi tam Filipinczykami tam mieszkajacymi wiedzialbys ze kraza oni czasem po calej Alasce jadac tam gdzie akurat jest sezon w pelni.

No i co z tego ze siedziales w jednym miejscu przez dwa miechy? Ok Sitka jest ladna i co z tego? A zobaczyles cos poza nia w obrebie 100 mil?

Ludzie z krotkich kontraktow maja jaja i nie boja sie wyzwan i zobacza kawal tego alaskanskiego molocha i jeszcze im za pozdroz zaplaca.

Pewnie nawet w Anchorage nie byles bo SBS wam kaze do Seattle przylatywac? Nie mam racji? hehe

Niestety na Alaskę też dotarła era mechanizacji i to na najwyższym poziomie. Jeszcze rok dwa a będą potrzebni tylko ludzie do selekcji i pakowania ryb i nie są to przechwałki bo widziałem nisamowite maszyny z Japonii, w które teraz zaopatrzyła się w firma w której się bawię.

No niestety dotarla mechanizacja, jest nad czym biadolic.

Wiele osób pyta się jak jest na Alasce:) Jest tak samo jak w polsce. Jak masz lepszą stawkę, pracę albo nawet obuwie robocze to nasi kochani rodacy zrobią wszystko żebyś nie miał/a łatwego życia. Na Alaskę nikt nie reaguje neutralnie. Albo ktoś jest zachwycony albo totalnie zdegustowany. Trzeba być twardym albo tak miękkim żeby nic cię nie złamało. Wszystko zalezy od ekipy gdzie pracujesz czasami przyjeżdżają takie złamasy że szkoda gadać. I najważniejsze....alkohol na to idzie nawet do 2000$ trzeba być twardym żeby nie pić. No i te ukrainki albo filipinki czy dominikanki no potrafię wiele ciekawych rzeczy....

No i tu sie zgodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...