jimek Napisano 2 Lutego 2009 Zgłoś Napisano 2 Lutego 2009 Wiec sytuacja wygląda tak chcem jechać do Usa żeby pozwiedzać, mieć wspomnienia i odwiedzic rodziców ktorzy są nielegalnie... wyjechali kilka lat temu do dziadka który miał obywatelstwo(niech spoczywa w pokoju) i teraz pytanie czy mam mówić dla konsula o tym gdzie są rodzice? wspominac o tym ze dziadek mial obuwatelestwo ? czy ze sa w usa nielegalnie, czy zataić prawdę i powiedzieć ze pracują tu w polsce itp. Mam dobra prace w Polsce i to mnie tu trzyma i to była by moja motywacja dla konsula , że wrócę do Polski i ze nie mam zamiaru pracować w USA. szkoda mi zostawić pracy po 3 latach mam umowę na czas nieokreślony , zaświadczenie o zarobkach wezmę ze sobą na wszelki wypadek... jestem juz po studiach tak ze indeksu nie wezme ze soba... rodzice załatwili mi tez zaproszenie od znajomego obywatela i to do niego mam niby jechać i u niego się zatrzymać i jego dane podam we wniosku jestem dla niego kuzynem(choć tak naprawde to go nie znam) on dla mnie hmm będę musiał ściemniać ze to jakiś brat cioteczny babci czy coś, jak myślicie jest szansa na to żebym na miesiąc wyjechał ? tak na miesiąc a jesli okaze sie tam fajnie to moze zostanę czekam na opinie jak to wyglada z "boku"
muzzy Napisano 2 Lutego 2009 Zgłoś Napisano 2 Lutego 2009 Wez zaswiadczenie o zarobkach, mow prawde, jesli dawno wyjechali (zanim weszly odciski palcow) to mozesz powiedziec ze wrocili, ale lepiej gadac prawde, bo jak zlapia Cie na klamstwie to na dluga zamkna Ci droge do USA. Moga tez powiedziec ze dadza Ci wize jak rodzice wroca
sly6 Napisano 2 Lutego 2009 Zgłoś Napisano 2 Lutego 2009 rodzice załatwili mi tez zaproszenie od znajomego obywatela i to do niego mam niby jechać i u niego się zatrzymać i jego dane podam we wniosku jestem dla niego kuzynem(choć tak naprawde to go nie znam) on dla mnie hmm będę musiał ściemniać ze to jakiś brat cioteczny babci czy coś, jak myślicie jest szansa na to żebym na miesiąc wyjechał ? tak na miesiąc a jesli okaze sie tam fajnie to moze zostanę Takich osob maja pelno i jak zle wypedniesz to wyjedziesz bez wizy za tych niby kuzynow i ze mozesz tam zostac wiec sie dobrze nad tym zastanow...Bylo juz wiele takich przypadkow i potem ludzie pluja sobie w brode ze takie cos wzieli,wpisali niby wujkow-ciotki-kuzynow.. Taka sama sprawa z rodzicami,jak dojda a moga dojsc ze wpisales nieprawde to nawet jak nie bedzie promes wizowych to latwo nie wlecisz na teren USA ...
Rademedes Napisano 2 Lutego 2009 Zgłoś Napisano 2 Lutego 2009 moj znajomy sie wysypal na "wujku z USA", zakrecil sie przy pytaniach: "to jak dlugo wujek jest w USA", "kiedy wyjechal", "kiedy sie ostatnio widzieliscie i gdzie" itp. wiec mozna ze tak powiem poplynac na prostych pytaniach
iwi Napisano 3 Lutego 2009 Zgłoś Napisano 3 Lutego 2009 czy ze sa w usa nielegalnie, czy zataić prawdę i powiedzieć ze pracują tu w polsce itp. Mój znajomy starał się o wizę J1 (work&travel), miał dobrą pracę, studiował zaocznie... i miał też pecha, bo wizy nie dostał, gdyż bo ponieważ w formularzu wizowym skłamał że ma rodzinę w USA. A ta rodzina to brat matki, który siedzi nielegalnie chyba już z 15 lat. Konsul miał tylko jedno pytanie, a mianowicie czy mówi mu coś nazwisko XXXX - tu padło nazwisko panieńskie matki.... i wszystko stało się jasne... ambasada karze za niestosowanie ósmego przykazania
jimek Napisano 3 Lutego 2009 Autor Zgłoś Napisano 3 Lutego 2009 Dzieki wielkie wszystkim za odpowiedzi przemyśle wszystkie wasze opinie i sugestie, a 17 lutego dam znać na forum jak poszło czy jestem do przodu czy nie.
Rademedes Napisano 3 Lutego 2009 Zgłoś Napisano 3 Lutego 2009 "brat matki" dla mnie to takie naciagane, w DS-156 nie ma pytania o rodzine rodzicow, a "brat matki" to nie jest najblizsza rodzina, ja powiem od siebie a juz to kiedys pisalem: ze niektorzy ludzie co nie dostaja wizy to takie historie-powody odmow wymyslaja, ze mozna by z tego niezly film zrobic, dopiero jak sie czlowiek dopytuje o szczegoly to sie te historie kupy nie trzymaja, w konsulacie czesto wiedza tyle ile sie im powie podczas rozmowy, a niektorzy lubia opowiadac :-) ja nie twierdze ze w rozmowie z konsulem nie pojawilo sie tam jakies nazwisko, bo sam bylem swiadkiem jak kiedys ubiegalem sie o WAT ze konsul zapytal jedna osobe: "o co chodzi z ta historia z FBI z zeszlego roku", gosc zglupial i mowi ze nie wie o co chodzi, "aaa to ktos o takim samym nazwisku, wszystko w porzadku", o ile rozumiem ze ktos na formularzu nie przyzna sie ze ma kogos z najblizszej rodziny nielegalnie o tyle nie rozumiem czemu mialbym na pytanie o wujka nie powiedziec wprost: nie mam z nim kontaktu, albo podobno jest w USA
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.